piątek, 4 grudnia 2020

O rajuśku...

 ...jak mnie tu dawno nie było! W dodatku wcale nie jest tak, że mam coś ważnego do powiedzenia, więc jeśli ktoś spodziewa się jakichś rewelacji, to niech lepiej od razu... włączy telewizor. ;-) 

Trochę dojrzałam. Zastrzegam, że tylko trochę, bo tak całkiem to chyba nadal nie, ale robię, co mogę, serio! :)) 

W tej chwili, pisząc te słowa, mam przed oczami tamtą siebie. Tamtą, czyli Emmę, która czarowała wierszami, zaklinała czas, aby był dla niej łaskawy, goniła za iluzjami, próbowała chwycić wiatr za koniec ogona... To naprawdę byłam ja?? Jak mogłam być taka naiwna i głupiutka? Widocznie mogłam, skoro byłam. A może nadal jestem, tylko jeszcze tego nie wiem? Czas pokaże. 

Sporo się tutaj zmieniło. Nie mogłam znaleźć przycisku ,,Nowy post" i już uznałam, że z powodu mojej nieaktywności Blogger mnie zablokował, ale w końcu się doszukałam i klikam. 


Jest tam kto???  




Zblogowani

zBLOGowani.pl