Dedykuję tym, którzy mieli ostatnio dziwny dzień, niezależnie od tego, na czym ta dziwność polegała.
*
tamten dom
cofnął się w stronę zapomnienia
jak fala podczas odpływu do głębin
zabrał starą szafę
której skrzypienie tuliło mnie do snu
i lustro z dwoma skrzydłami –
ostatniego świadka
mojej niewinności
spakował obrazy książki
pajęczynę nad łóżkiem
niemodne bibeloty
i cień dziewczynki taki mały
urażony moją wyprowadzką
pewnego dnia u kresu dzieciństwa
tłumok z tym wszystkim zarzucił na plecy
zamrugał okiennicami
skłonił się ostatnim piętrem
i uchyliwszy kapelusza z dachówek
odszedł bez pożegnania
jak angielski arystokrata
tupanie fundamentów
od których popękały ściany
słyszę coraz cichsze
Obraz: Mike Worral
Wierszydło na czasie i jakże bliskie mojemu sercu:)
OdpowiedzUsuńKetiov,
OdpowiedzUsuńta rzeka cały czas płynie i zabiera domy i ludzi. z ludzi wypłukuje uczucia i robi miejsce na nowe. i tak w kółko :)
Ano, taki lajf ;)
OdpowiedzUsuńano taki. innego raczej nie będzie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle tu Emmowo jest:) I będzie pewnie jeszcze bardziej, jeśli się nie poddasz... sprawa zamknięcia starego bloga - niepowetowana, masz gdzieś zapisane niektóre wpisy? Jeśli nie, twórz na nowo:)
OdpowiedzUsuńPS Karteczk Znaczek który znaczy, boska. Umieszczę u siebie na blogu jako cenną pamiątkę:))))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPewnie że kwestia czasu. to jak z nowymi butami - trzeba je rozchodzić. :))))))
OdpowiedzUsuńDobrze, że Cię odnalazłam.... reszta na priv, bo mi sie pokazuje, że z adresu na którym jestem zalogowana - nie mam uprawnień do komentowania... co z tym blogerrem!
OdpowiedzUsuńWiedzma
Wiedzmo,
OdpowiedzUsuńWitaj w Klanie :)
bardzo mnie cieszy kolejna odnaleziona Kulka :)
mam nadzieję, że to chwilowe, bo dziś nawet ja musiałam się drugi raz logować na blog jak chciałam zamieścić komentarz. denerwujące to, naprawdę ;/
Ponoć aktualizują interfejs bloggera
OdpowiedzUsuń(żebym tylko wiedział co to znaczy...)
hilfe, wirtualni blogowie! nie zapowiada się nic dobrego :(
OdpowiedzUsuńżeby mi tylko nie kazali wypełniać jakiegoś formularza jak przedtem ;-/
,,interfejs" ;pfff
inter wewnątrz ffejs twarz... pewnie operacja plastyczna czy cuś...
OdpowiedzUsuńBrooke,
OdpowiedzUsuńto ja się zgłaszam na ochotniczkę! kurze łapki do eliminacji w pierwszej kolejności.
Stanowczo odradzam!
OdpowiedzUsuńMam złe doświadczenie (traumatyczne przejścia z produktami firmy G)
Wszyscy pamiętamy "efekt pandy" :) Jak po kung-fu panda:D
OdpowiedzUsuńKetiov,
OdpowiedzUsuń,,G" jak gmail? czy może punkt G hihihi
Brooke,
jeszcze lepiej pamiętamy efekt Michaela Jacksona ;p
Racja, a czy Emma dostała mój list na pocztę elektroniczną?
OdpowiedzUsuńnie, Brooke, nic Emma nie dostała :(
OdpowiedzUsuńale to na pewno dlatego, że tamten adres mi zablokowali. aktualny jest ten, który mam w profilu: piosenkaptasia@gmail.com
w takim razie poproszę o riplay :)
ale na jakąś piosenkę wysłałam... F*... moment
OdpowiedzUsuńChyba poszło...
OdpowiedzUsuńBrooke,
OdpowiedzUsuńżetem :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńa bo nie wklepałem końca (tego co w nawiasie poniżej)
Usuńtak na odchodnym: to wszystko w nawiasie nie jest potrzebne. ja bym tę śmierć sobie odpuściła, bo trochę mi psuje zakończenie. to czysto techniczna uwaga i mam nadzieję, że nie weźmiesz mi jej za złe. nie chcę się wymądrzać, nie uważam się nawet za poetkę, ale akurat w punkcie jestem pewna tego, co piszę. chodzi mi o dobro wiersza :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńprzesadziłem
Usuńwybacz!
czy to wszystko już jest
OdpowiedzUsuńa ja myślałem
jak szybko
tworzy się w Emmie wiersz
wyjdę więc drugą szybką
jest najpierw lekki dreszcz
a potem
sama wiesz
pole przy drodze
i piwko
(a nie śmierć)
Andrzeju,
UsuńTwoje zdrowie zatem :)
mogliśmy współpracować, wspominałam o tym i nawet ktoś z komentujących na G+ dostrzegł, że byłoby to coś pozytywnego, jednak trochę inaczej to sobie wyobrażałam, ale mniejsza z tym, skoro poszedłeś na piwko ;-))
pozdrawiam i mam nadzieję, że nie ,,rozstajemy się" w gniewie :)
to głupie
Usuńale wcale
nie piję żadnego piwa...
to jeszcze nie pożegnanie
wciąż czekam na świeży (wiersz)
napiszesz czy odgrzewane
podasz i powiesz: jedz
Andrzeju...
Usuńproszę...
dajmy już temu spokój - i sobie nawzajem spokój...
naprawdę wkładam kawałek serca w każdy wiersz i ta głupia historia sporo mnie kosztuje. może dla Ciebie to wszystko jest błahe i nieistotne, ale dla mnie poezja jest ważna, bo jest odskocznią od trudnej codzienności. to jest jak czerpanie wody z krystalicznie czystego źródła. pisanie bardzo mi pomaga... a tu nagle tyle zamieszania... woda jest już zmącona :(
jeszcze raz przepraszam
Usuńok, bez urazy. można to było na spokojnie obgadać, ustalić zasady i byłoby fajnie, kreatynie i korzystnie dla nas obojga. ale wyszło inaczej...
Usuńtrzymaj się, szerokiej drogi :)