piątek, 6 stycznia 2012
Bez GPS - u...?
Trzej królowie, którzy co roku przynoszą Jezuskowi złoto, mirrę i kadzidło muszą chyba dysponować pontonami lub kajakami, bo wielbłądy i słonie mogą mieć problemy z pływaniem, a przy tej ilośći wody cieknącej z nieba tylko ten sposób przemieszczania się wchodzi w grę. Tak więc mamy porę deszczową zamiast zimy. Ocieplenie klimatu objawiające się szaroburym niebem, silnym wiatrem i zacinającym, zimnym deszczem, przestaje mi się podobać. W myślach robię przegląd szafek i pawlaczy, żeby zlokalizować gumowe kalosze. Żegnajcie spacery do lasu :( Wycieczka do moich ulubionych miejsc groziłaby utknięciem w grzęzawisku, toteż pocieszam się szarlotką z duża ilością chrupiącego cukru trzcinowego na wierzchu i wyglądam Słońca.
W ramach noworocznych postanowień, żeby prowadzić bardziej aktywny tryb życia i przeciwdziałać tendencjom dośrodkowym, które ostatnimi czasy się u mnie nasilają, postanowiłam się dziś wybrać do domu kultury na jasełka :) To będzie taka trochę podróż w przeszłość, do dzieciństwa, kiedy to z niecierpliwością wyczekiwałam na kolędników z gwiazdą betlejemską zrobioną z tektury owiniętej folią aluminiową do pieczenia kurczaków. Turbany i wyszywane cekinami powłóczyste szaty wzbudzały mój bezgraniczny zachwyt, a na widok kostuchy chowałam się za mamą i wystawiałąm głowę spod jej pachy. Chcę znów poczuć ten jarmarczny klimat. Cieszę się na samą myśl jak dziecko i mam nadzieję, że trzej królowie z nawigacją czy bez, na kajakach czy wpław, ale jednak dotrą na czas przedstawienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ci z Betlejem mieli ogromne szczęście, zresztą, tam to chyba nie pada zbyt często:)
OdpowiedzUsuńA u nas? Jak tu wybierać się gdzieś bez GPS-a jak niebo całe za chmurami:))
Wu,
OdpowiedzUsuńjeśli królowie nie dotrą do stajenki, to nie wiem co będzie. awaryjnie turoniem w przedstawieniu mogłabym być, bo turoń tylko kłapie paszczą, ale królem??
A dlaczegóż by nie? Byłabyś królem w wersji unisex (współcześni królowie nie hodują już bujnego zarostu) :))
OdpowiedzUsuńA co do podarunków, w torebce z H&M na pewno coś odpowiedniego się znajdzie:))
o! król w wersji unisex to by było coś! zakładam, że księży tam nie będzie, bo zaraz by któryś z kropidłem wyskoczył :))
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy błyszczyk to byłby dobry podarunek da Jezuska ;-))
Jezusek zapewne ucieszyłby się ze wszystkiego, bo to skromny chłopak był :))) W razie wu - mogłabyś mu podarować swój scyzoryk, gdyż jako pasierb cieśli zapewne lubił strugać w drewienku :D
OdpowiedzUsuńMrówko,
OdpowiedzUsuńscyzoryka się za nic nie pozbędę, bo to mój radar. zawsze mi się otwiera w torebce, jak czuje niedobruchów :)
Dobrze, że to nie gej radar:P
OdpowiedzUsuńMrówko, tak mnie wyszkoliliście, że gej -radar zaczyna mi działać. ostatnio na poczcie wyczaiłam parę. kiedyś kompletnie bym na pewne rzeczy nie zwróciła uwagi :)
OdpowiedzUsuń