przyjdzie taki dzień
gdy wszystkie moje sukienki
będą już puste
zapomną pleców i bioder
które nadawały im kształt
nawet mój zapach odejdzie w nieznane
nie rwij wówczas włosów z głowy
nie wygrażaj pięścią niebiosom
i nie zanurzaj twarzy w popiele
gdy wzejdzie pastelowy świt
wyjdź wtedy na łąkę
abyś mógł mnie rozpoznać
ciężkim od miodu lotem pszczoły
nakreślę w powietrzu swoje imię
może wytrysnę z ziemi drzewem -
fontanną beztroskiej zieleni
lub kołatką dzięcioła
tu jestem - zawołam
albo różową wrócę koniczyną
by znów pachnieć dla ciebieFot.: Włodzimierz Michalak
Spotkałem wdowę wczoraj przed sklepem
OdpowiedzUsuńzostało kilka koszul, mundur i lśniące buty
kępka włosów wyrwanych z głowy
na widok rachunku za sukienkę
w kopercie z uśmiechem złożonej
na wieczną niepamiątkę
finansowych zaskoczeń
zostało kilka zdań rzucanych przez życie
wracających czasami nie w porę
jak to o pijanym biskupie
który teraz może liczyć na pomoc kumpli
w grzechu i w sutannach
i większa morda opilcza
tym większa gęba do kazań
mnie mundur został w szafie
i to ja muszę
synowi
tłumaczyć
że niepodległości ojciec bronił
w Afganistanie
i on też próbuje mi to tłumaczyć
ale się nie da
więc się nie dziwię biskupom że chleją
bo oni jeszcze większe głupoty
muszą ludziom tłumaczyć
Kolesiu,
Usuńbardzo mi się podobają ,,finansowe zaskoczenia", choć w tym względzie cenię sobie stabilizację bardziej niż w jakimkolwiek innym ;-))
dziękuję za komentarz, jest bardzo na czasie. aż za bardzo!
Emmo,cudowny...każde słowo jak zwykle woła do mnie.
OdpowiedzUsuńAlice,
Usuńwreszcie jakaś żywa dusza! :))
myślałam, że wszyscy poszli ze święconką. ja już wróciłam, domowników pogoniłam na spacer, żurek na obiad mam gotowy - luzik :)
hahahaha ja wysłałam moich chłopów z koszyczkiem i biegam z odkurzaczem:)
Usuńi zadzwoniłam do mamy co na obiad mam zrobić bo moja mała chora i w domku zostajemy.A to tyfusy jakich mało:)
:D
Usuńja byłam sama poświęcić barana i owcę, a jak wróciłam, to było odkurzone! jeszcze malowanie pazurów mi zostało :))
a teraz się objadam wielkim kawałem ciasta z bitą śmietaną - od mamy. pycha!
Jesteś poetką. A ten wiersz mnie poruszył, najchętniej napisałbym go w swoim zeszycie od polskiego, pamiętniku, na ścianie, cokolwiek, aby móc go czasem emocjonalnie dotknąć skroniami. CUDO!
OdpowiedzUsuńKinga,
Usuńjejku... :))
aż nie wiem, co powiedzieć...!
Emmo, ten wiersz poruszył mnie najbardziej z Twoich. Może dlatego,że dotyczy mnie najbardziej. Przez ostatnie lata czułam się tak, jakby moje sukienki były puste, jakbym odchodziła w niebyt. Czasami mi się wydawało, że jedno moje życie płynie obok, że nikt mnie nie rozumie. A jednocześnie byłam i żyłam, robiłam to, co do mnie należało i wszyscy myśleli, ze jest w porządku. Nadal tak myślą. I niech myślą.
OdpowiedzUsuńNie jestem wariatką, choć nieco zwariowana jestem.
Dziekuję Ci, że tak pięknie piszesz. Umiesz ubrać w słowa moje myśli
hmmm:)
Usuńdobrze, że coś Cię Wyrwało ze snu i dzięki temu Twoje sukienki znów się wypełniły :)
nie, z całą pewnością wariatką nie jesteś :)) przypuszczam, że połowa ludzkości - ta bardziej wrażliwa i świadoma siebie - czuje podobnie, tylko nie wszyscy potrafią to wyartykułować, bo się obawiają, że inni ich wezmą za...wariatów.
dzięki za ciepłe słowa :)