Jeśli o mnie chodzi to najważniejsze, żeby świeciło słońce, nawet przy mrozie.
Byłam w lesie, ptaki śpiewają jak szalone, zwłaszcza kosy. Ostatnio je mocno dokarmiam, bo wyglądają na bardzo słabe i bardzo się zbliżają do ludzi - muszą być głodne. Zjadły już kilka bochenków chleba i 4 spore płaty słoniny. Sąsiedzi mnie przeklną, bo do jedzenia przylatuje spore stado szpaków, które zostawiają po uczcie placki na balkonach, ścianach i oknach... ;-))
Guzik zamykam w dłoni
ołowiany, niewielki,
tak jak w dzieciństwie chowałam
po kieszeniach muszelki.
Ołów się szybko nagrzewa,
już z niego drzewo wyrasta,
domek z altanką i piesek,
z dala od zgiełku miasta.
W domku z ciepłego ołowiu
cztery siostry mieszkają.
Śliczne są jak jutrzenki,
nigdy się nie rozstają.
Pierwsza się budzi na wiosnę,
twarz obłokiem przeciera,
w dłoni krokusy i bazie,
rosę na obiad zbiera.
Druga jest jak truskawka
czerwona i bardzo słodka.
Latem wstaje i tańczy -
w czerwcu można ją spotkać.
Trzeciej siostrzyczki nie widać,
bo mgłami jesieni zasnuta,
z nitek babiego lata
robi swetry na drutach.
W ołowianym budzi się domku
czwarta siostra wraz z zimą.
Na obiad je sopel lodu
śniegową przykryta pierzyną.
Guzik jest może maleńki,
lecz ciepłe myśli obudził.
Wstań wreszcie wiosno i ogrzej
zmarzniętych jak sople ludzi.
Grafika: J. Yerka
Super :-)
OdpowiedzUsuńod przedszkola do Opola ;))
Usuńale co mi tam.
Kurcze - dlaczego wstydzimy się rzeczy prostych i pięknych ???
OdpowiedzUsuńMaju,
Usuńbo się boimy być płytcy i banalni - przynajmniej ja. w którymś momencie zaczęłam się zbytnio wymądrzać i rozgrzebywać własną psychikę... no i sparzyłam się. do prostoty też trzeba dojrzeć, a i banałem nie wzgardzę, jeśli wniesie odrobinę słońca.
poezja prostych wzruszeń mi ostatnio pachnie :)
Emma przestań! To jest super!Jesteś Poetką przez duże" P"! Ja piszę, to co mi w duszy gra! W porównaniu z Tobą jestem karlicą poetycka,ubogą intelektualnie istotą....ale co z tego?To jest moje i cieszę się z tego!Moje "wiersze" pt. Maminkowe rymowanki, to takie disco polo, do kielicha i do szklanki(nie ,nie piję,towarzysko only),ale coś mnie pcha do tego każe pisac! I piszę i cieszę się z tego! Także nie biczuj się proszę! No chyba, że kokietka z Ciebie?!
OdpowiedzUsuńMamo Maminko,
Usuńkokietka to ja tez jestem, ale akurat nie w tym temacie :D
masz całkowitą rację! po cóż ja mam się nurzać w jakichś głębiach, kiedy akurat teraz mnie cieszą zwyczajne, codzienne drobiazgi - jak chociażby grawerunek na guziku :) jak mnie dopadnie jesienna deprecha, to pewnie nadrobię wszystko, aż za bardzo ;P
I tak trzymać! Piszesz pięknie, jestem zauroczona! Też bym tak chciała,ale nie jestem wykształcona(((: pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńdziękuję za ciepłe słowa :)
Usuńdaj spokój z tym wykształceniem, ważne, żeby nam to sprawiało radość - z tej radości czerpią też inni :)
Ja już Ci pisałem, że wolę te z rymami. Tuwim, też pisał z rymami ;)
OdpowiedzUsuńMarcin,
Usuńrymowanie to dla mnie nowość. to trochę jak rozwiązywanie krzyżówki - świetna rozrywka! mam tyle radochy, jak mi się uda zrymować to, co chcę powiedzieć, że nie mogę sobie tego odmówić :))
Fantastyczny! po takim wierszu na, to ta spóźniona panna W. przybiegnie a nie tylko przyjdzie :-) wiersz lekki a dzieki rymom melodyjny. Sam się śpiewa. Cudo! :-))
OdpowiedzUsuńI mam ochotę na truskawki... Eh Ty :-P
OdpowiedzUsuńAnatola,
Usuńtruskawki to moje ulubione owoce, mniam :)
najlepiej prosto z grządki, ale nie mam grządki - muszę liczyć na bazar lub warzywniak.
serdeczności :)