sobota, 24 września 2011

...jak również obie nerki wraz z ich tłuszczem...



Jesień sypie żołędziami, choć zmęczone liście nadal wysilają się na zieleń. Jednak rdza coraz głębiej toczy ich powierzchnie. W sercu lasu rozpanoszył się już chłód. Na łące jeszcze trochę spóźnionych kwiatów, tych, które zapomniały kwitnąć latem. Na szczęście Słońce. Dużo Słońca.
Zadziwia mnie to, jak bardzo różnimy się sposobem widzenia różnych rzeczy. To tak w nawiązaniu do poprzedniego wpisu o tym, że wszystko jest kwestią interpretacji. Miałam ostatnio możliwość przekonać się o tym na żywym przykładzie mojej koleżanki z pracy, ślepo ufającej mężowi, który... ech, szkoda słów. Kilka dni męczył mnie dylemat: uświadomić jej, że mąż ją zdradza, czy nie? Zdecydowałam, że jednak nie. Jeśli nie widzi, to może nie chce widzieć? Czy dobrze? Nie wiem. Chyba zwyczajnie się bałam, że mi i tak nie uwierzy, bo sygnałów ostrzegawczych kompletnie nie dostrzega. Dlaczego więc miałaby uwierzyć akurat mi? Stchórzyłam.
Przed chwilą otworzyłam na chybił trafił Biblię chcąc otrzymać ZNAK i trafiłam palcem w następujące słowa: ,,i płat tłuszczu, który okrywa wątrobę, jak również obie nerki wraz z ich tłuszczem" ( Księga Kapłańska) No tak. Czyli mam się nie obżerać. Chciałam otrzymać ZNAK, to otrzymałam ;-p

Co jeszcze? Dostałam dziś małpiego rozumu efektem czego jest nowa ramoneska w intensywnie rudym kolorze ( cudo!), dżinsy i kozaki. Co mnie napadło? Chyba potrzeba odreagowania ostatnich stresów.


Obraz: emiis

9 komentarzy:

  1. Helou, zima nadchodzi.
    Mam nadzieję, że mój organizm w końcu ocknie się z letniego letargu i choć w tym sezonie pozwoli na odłożenie małej ilości tłuszczu:))
    Oczywiście nie sam tłuszcz człowieka grzeje, dlatego również poczyniłem małe zakupy, chętnie wydając nieoczekiwaną premię:))
    Gratuluję udanych łowów :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ketiov,
    u Ciebie jest jakoś na odwrót, skoro w letarg zapadasz latem, a ocykasz się z nadejściem zimy :))
    premii jakoś mi nie chcą dać, ale debet zawsze ;-))
    zaszalałam trochę dzisiaj i muszę się ustatkować, bo bida z nędzą.

    OdpowiedzUsuń
  3. O żeberkach nic tam nie było? I o schabowych? Jak nie, to znaczy, że można śmiało takie mięsiwo wsuwać. I winkiem zapijać. Albo piwkiem, co kto lubi. Ale skoro kupiłaś ramoneskę to zgaduję, że z biodrami wszystko w porządku i żaden schabowy ani tłuszcz z wątroby jak dotąd nie zaszkodził na figurę.

    Ale... ruda? To na pewno pod jesienną paletę barw. :)

    No to i ja się pochwalę, że kupiłem sobie najśliczniejsze buty, jakie kiedykolwiek miałem na nogach. Pierwszy raz mnie coś takiego spotkało: zobaczyłem przez szybę i zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Gdyby chodziło o zewnętrzny dysk twardy z interfejsem USB 3.0, to jeszcze zrozumiałbym, ale buty? Chwila słabości i już portfel lekki jak piórko. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. GM,
    żeberka i schabowe chyba nie są koszerne (??), myślę, że nawet pisanie o nich byłoby grzechem - dlatego Biblia o tym nie wspomina ;-) chociaż swoją drogą co jedli goście na weselu w Kanie Galilejskiej? może tylko pili wino? :))

    tak, ruda w odcieniu cegiełki. czuję że to będzie mój ulubiony ciuch :)

    a co to za buty? zaintrygowałeś mnie. nie dałoby się jakiegoś linka wysłać?

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm... znak jak byk, ze zima nadchodzi i trza zapasy (czy to tłuszczowe, czy to innorakie) skwapliwie poczynić:DDDD

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Emma: linka do wystawy sklepowej? "To se ne da", jak mawiają bracia zza południowej granicy.

    Ale mogę ci wysłać innego linka, na którym testuję wrażliwość emocjonalną krewnych i znajomych. Mój brat, twardy glina z rodzaju tych, co to najgorszych bandziorów załatwiają jedną ręką, siedział przy ekranie z załzawionymi oczami. Ciekawe, że na kobiety ten filmik zwykle tak nie działa. Może myślą sobie: "No super. Wrócił, po pół roku. Ciekawe, kto teraz wypierze i uprasuje jego brudne ciuchy? :)

    http://www.youtube.com/watch?v=uSMlIM9zLio

    Dzieci są fajne: zaskoczone powrotem taty nie udają i nie kryją emocji. Dorośli instynktownie próbują udawać, że byli przygotowani na niespodziewany powrót męża czy żony. "Wróciłeś wcześniej? Super. To skoro już jesteś, to mógłbyś wynieść śmieci?" Albo: "Wróciłeś wcześniej?! Nie wiem o co ci chodzi, kochanie: ten pan w gatkach to tylko elektryk i przyszedł naprawić gaz... znaczy ten... prąd." :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sydonia,
    owszem, jak na zapobiegliwe gospodynie domowe przystało :)

    GM,
    pomyślałam, że but, który Cię uwiódł od pierwszego wejrzenia, musi być jakiś z wyższej półki, bo ,,wyglądasz" mi na takiego, który lada bamboszowi uwieść się nie da ;-)) a skoro z górnej półki, znaczy jakiś model eksponowany w markowym sklepie - stąd to pytanie o link.
    przy filmie sie poryczałam rzewnymi łzami - nie nadaję się! na mnie można testować wszystkie wyciskacze łez i to zawsze z pozytywnym skutkiem. bosze! nie nadaję się ;-))

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Emma: masz o mnie stanowczo za wysokie mniemanie. :)

    Ale że wzięłaś mnie pod ambicję, to i poszukałem odpowiedniej linki, i proszę:

    http://www.sklep.wojas.pl/produkty/linia/4-trekking/77-polbuty-grip/411-435.html?v=827

    Moje są ciemnobrązowe, śliczne, wygodne i ożenię się z nimi, jak już będę dorosły. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. GM,
    przypomniała mi się pani sprzątająca u mnie w pracy, która zasłynęła z powiedzonka: ,,pani wysokie mniemanie o sobie rości " - genialne, prawda? :)))

    buty śliczności. osobiście Ci udzielam z nimi papierowego ślubu :)Kulki świadkami. jesteś żonaty!

    OdpowiedzUsuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl