czwartek, 26 stycznia 2012

Przebudzenie




Niegrzeczna Dziewczynka od dłuższego czasu znajdowała się w stanie hibernacji. Zgodnie z pierwotnym zwyczajem zwinięta w ciasną papierową kulkę tkwiła w odnodze Czasu, gdzie z rzadka docierało światło. Odnoga przypominała tunel, do którego nie dochodziły żadne zbyt intensywne dźwięki z zewnątrz. To, co słyszała przypominało jednostajne bzyczenie pszczół słyszane z dużej odległości. Wiedziała, że życie toczy się nadal, że gdzieś tam Klan Papierowych Kulek przeżywa swoje radości i smutki, bo jakaś część jej świadomości ciągle w tym wszystkim brała udział, jednak było to uczestnictwo ograniczone do minimum. Polubiła bezczucie, rozsmakowała się w nim i z upodobaniem napawała się tym stanem. Jednak po jakimś czasie pamięć w zwolnionym tempie zaczęła przesuwać przed jej oczami zakurzone polaroidy, będące zapisami jej niegdysiejszych przygód. Pogrążona w półśnie wspominała wyprawę do osady Tkaczy, spotkanie ze Złośliwym Karłem i Potomkiniami Węża, zobaczyła chatynkę Staruszki Den i poczuła smak pozostający na wargach zaraz po tym, gdy się wypaliło badyl. Przesuwający się przed jej oczami film był miejscami prześwietlony, więc niektóre obrazy widziała bardzo niewyraźnie. Wszelkie zdarzenia duże i małe zostawiły w jej pamięci ślady, jednak nakładały się na siebie i tworzyły fabułę pozbawioną konturów, rozmazaną i niewyraźną; historię w której zmieniała się kolejność poszczególnych epizodów, a to, co było przyczyną, stawało się skutkiem. Jednocześnie w pewnej chwili do uszu Dziewczynki zaczął docierać jakiś dźwięk, który wytrącał ją z letargu. Przez chwilę udawało jej się go bagatelizować i spychać poza granice własnej percepcji, gdzie tracił ostrze, jednak dźwięk był uparty i wdzierał się do jej umysłu coraz głębiej. Co prawda był cichy, jednak jego uporczywość sprawiała, że Dziewczynka już nie potrafiła oddawać się kojącemu niebyciu. Cała jej uwaga coraz bardziej koncentrowała się na tym odgłosie i już wkrótce nie słyszała nic innego. ,,Ale co to u licha jest?" - myślała leniwie i ostrożnie, nie chcąc się pozbawiać rozkoszy bezczucia. Dźwięk był trudny do zidentyfikowania dla jej rozespanego umysłu. Uświadomiła sobie jednak z irytacją, że on nie ma zamiaru przestać brzmieć, więc ona musi go zlokalizować i uciszyć, jeśli chciałaby nadal nie być. Nie otwierając oczu, skupiła całą swoją uwagę i wreszcie rozpoznała intruza, króry zakłócił jej sen. A były nim jej własne papierowe nogi, które szeleściły przez sen, maszerując na spotkanie Nowej Przygody.



Obraz: D. Ziliotto

8 komentarzy:

  1. tylko teraz trzeba napisać Nową Przygodę, skoro już się Dziewczynkę obudziło :))

    OdpowiedzUsuń
  2. ha!
    :-)

    Dobrze, że Niegrzeczną w końcu coś obudziło:)
    Faktem jest, że zazdroszczę jej bycia w niebycie- ona zawsze będzie młoda! :p

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam z niecierpliwością... a udało Ci się odzyskac wszystkie przygody Niegrzecznej? żałuję, że ich sobie nie pokopiowałam (ACTA hehe do własnego użytku of corse...)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wu,
    ona tak ;-))

    Wiedzmo,
    tak jakoś zatęskniłam za Dziewczynką :)

    większość przygód mam, jak to w końcu ogarnę i wypoprawiam, to Ci wyślę. może kiedyś się uda z tego zrobić e-book? sama nie wiem, ale może?

    OdpowiedzUsuń
  5. Emmo a masz Złotniczkę? proszę prześlij:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, będzie ciekawie.To, że Dziewczynka spała, nie ulega wątpliwości. Ale czy był to zwykły sen? W bajkach czas płynie inaczej. Może się okazać, że w międzyczasie minęło kilkadziesiąt lat i będziemy mieli do czynienia z przygodami Niegrzecznej Starszej Pani. Albo, że niedaleko miejsca, które wybrała sobie za legowisko, płynął strumień niosący odpady z Ponurej Fabryki. Wdychając przez sen niezdrowe opary nabawiła się strasznej mutacji i w konsekwencji wyrosły jej skrzydła. Albo, co najbardziej prawdopodobne, przechodzący obok dowcipniś namalował czarnym markerem na jej twarzy sińce pod oczami, chirurgiczne szwy i napis "Kiss me" (bo spała tak mocno, jak pijana). Niech Niegrzeczna lepiej sprawdzi przed lustrem, czy rzeczywiście tak się nie stało. I czy złośliwy dowcipniś nie wrzucił zdjęć do Internetu. :)

    I ja się cieszę, że się dziewczę przebudziło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Martuś,
    poszukam i jeśli znajdę, to wyślę. powinno być :)

    GM,
    nie wiem, czy znów nie zaśnie, to się okaże :)ona ma w sobie coś z niedźwiedzia, a o tej porze roku niedźwiedzie śpią :)

    OdpowiedzUsuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl