Na pewno wiecie, o czym mówię.
kiedyś wreszcie
zawędrujesz pod te drzwi
w klatce piersiowej odezwie się dzwon
i będziesz chciała uciekać na oślep
jak spłoszona sarna
mimo strachu sięgnij po klamkę
otwórz
i wejdź
cisza zapomnianej krypty
wyjdzie ci na spotkanie
i zaprowadzi do miejsca
gdzie leżą twoje skrzydła
martwe
dokoła nich zobaczysz
ślady ciężkich butów
których kształt dobrze znasz
zapamiętaj ten widok i wyjdź
domknij za sobą drzwi
i nie płacz zbyt długo
w końcu zobaczysz ścieżkę
a przy niej maki
dom a na dachu kota
człowieka bez butów
i słońce
Grafika: Wit Stwosz
i słońce !!
OdpowiedzUsuńwiem o czym piszesz...
zachwyca mnie też zdjęcie
:**
J.,
Usuńjeszcze się nie pozbierałam do końca po wyjściu stamtąd, ale słońce już mi błyska ;-)
piękne myśli...
OdpowiedzUsuńmam kilkoro takich drzwi...zmieniły mnie i nadal zmieniają...
jedne chciałabym zatrzasnąc na zawsze...
Marta,
Usuńteż już kilka takich drzwi zaliczyłam, ale te ostatnie były dokładnie jak te na zdjęciu Wita: ciężkie, trudne do otwarcia, ale i do zamknięcia...też bym wolała je zamknąć, ale nie wiem czy się da...
Pięknie Emmo.....wzruszyłam się
OdpowiedzUsuńmiałam dziś sen o utraconych skrzydłach
Julio,
Usuńna pewno urosną Ci nowe skrzydła - takie jest prawo natury :)
będą inne, ale może silniejsze i odporniejsze na burze?
Cisza zapomnianej krypty wychodząca na spotkanie - bardzo obrazowe i przemawiające do wyobraźni. A wiersz wyjątkowo emocjonalny.
OdpowiedzUsuńdzięki, Piotrze!
Usuńoj, ten wiersz mnie sporo kosztował, a raczej to, co go poprzedzało...
no ale pojawia się słońce :)
Zazwyczaj tak jest, że to co się w nas odciska piętnem, potem tworzy piękne rzeczy :)
UsuńPiotrze,
Usuńnie ma takiej poezji, dla której warto by było cierpieć, jak dla mnie gra niewarta świeczki, ale na pewno warto doszukiwać się piękna we wszystkim.
Chusteczkę dostanę? Kurcze znowu celny wiersz, poezją mi prosto w serce strzelasz Emmo... :)
OdpowiedzUsuńMagda,
Usuńnie ma sprawy, mam zapas chusteczek - po wizycie za tymi drzwiami zrobiłam się przezorna...;-)
Emmo....dobrze, że jesteś. Dziękuję za ten wiersz.
OdpowiedzUsuńEwa,
Usuńdzięki za dobre słowo :)
Podoba mi się. .. bardzo plastyczny wiersz.
OdpowiedzUsuńAbigail,
Usuńdzięki, pozdrawiam ciepło :)
Jak zawsze, po prostu piękne :)
OdpowiedzUsuńdzięki, Prosperiuszu :)
UsuńNiezwykly!!! Drzwi, ktore przekracza kazdy z nas i nie zawsze jest w stanie je zatrzasnac. :)) Piekny, wzruszyl mnie do glebi.!!!!!
OdpowiedzUsuńGrażyna,
Usuńpo każdych drzwiach myślę, że to ostatnie, a po jakimś czasie znów spotykam następne...eh, końca nie widać!
pozdrawiam ciepło i dziękuję :)
zdjecia dzwi sa ladne
OdpowiedzUsuńtak, masz rację Mona :)
UsuńKilkoro takich drzwi już przekroczyłam :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, kiedy wracałam, dom wyglądał ładniej :))
Iw.,
Usuńczyżbyś niedawno miała remont w domu?? bo ja tak! :))
piękny...
OdpowiedzUsuńAnanke, dziękuję :)
UsuńZawsze wchodzę tam z ufnością i ciekawością dziecka, a wychodzę z doświadczeniem staruszki. Przynajmniej tak mi się wtedy wydaje.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam dużo światła:)
Ptaszko,
Usuńbardzo chętnie przyjmę każdą porcję światła. tego nigdy dość.
tak, ja też zza tych drzwi wyszłam znacznie starsza...
Tak. Te drzwi. U mnie to byly Jakis czas loty i wciaz wyzsze pulapy albo rozwalanie szklanych scian, jenda po drugiej. Na razie to sie skonczylo. Ale tylko w snach. Teraz moze beda drzwi...kto wie.
OdpowiedzUsuńbardzo piekny wiersz!
pa Emma!
Asha,
Usuńwierzę w to, że do zaglądania za te drzwi popycha nas jakiś mądry mechanizm, który uaktywnia się dopiero wówczas, gdy jesteśmy na to gotowi. bo czasem prawda doświadczona zbyt wcześnie zabija... mnie zwaliła z nóg, ale żyję, choć nie wiem, jak to się stało, że nadal ;-))