gdy każdy palec
jest jak włókno pędzla
a ramię jak jego trzonek
gdy skóra na plecach Ziemi
napięta jak płótno na sztalugach
spragnione dotyku i farby
udaj że jeszcze nic nie wiesz
o nieuchwytności świata
unoszącego cię w kosmos
w onirycznej mgle
kiedy kontury przedmiotów
rozsadzają ci głowę
a oczy oślepił czyjś oddech
namaluj chwilę
soczystą a nierealną
jak gruszki na wierzbie
Obraz: Agnes Baulloche
Obraz: Agnes Baulloche
Big thank you (jak to się mawia się na Zachodzie) :)
OdpowiedzUsuńTa "Chwila" pomogła mi podjąć jedną z najważniejszych decyzji w moim życiu:)
Wu,
Usuńw tym moemencie mam oczy jak pięciozłotówki, ale powstrzymuję się od zadawania pytań, choć pewnie do czasu, do czasu...;-)) ale chyba jesteś zadowolony z podjęcia tej decyzji, bo widzę uśmiech na końcu Twojego komentarza :)
Pod wpływem sugestywnych słów Twego wiersza wyobraziłem sobie mężczyznę z pędzlami malarskimi zamiast rąk. Zdeterminowanego , by zaraz Coś zmalować... Takiego Edwarda Pędzlorękiego. Tylko nie wiem dlaczego, ale mój wyimaginowany Edward został wyposażony w pędzle użytkowe, do malarstwa pokojowego. Tak wyposażony robotnik byłby w stanie pomalować kuchnię w dwadzieścia minut! Czy to nie wspaniały pomysł? A do tego Stefan Wiertarkoręki, Tadeusz Siekieroręki czy nawet Lucjusz Łopatostopy. Już widzę te wszystkie nowe możliwości, jakie otwierają się na rynku pracy.
OdpowiedzUsuńGM,
Usuńdobrze, że przyszedłeś podpisać listę obecności, bo bez Twojego komentarza moje teksty są jakieś niekompletne :)
nie mógłbyś mi wymyślić puenty do wiersza o van Goghu?? masz tyle inwencji! ;-))
Jeśli Twoje teksty bez mojego komentarza są niekompletne, to spójrz na tę sprawę z drugiej strony: bez Twoich tekstów nie powstałyby moje komentarze, a więc to JA WSZYSTKO CI ZAWDZIĘCZAM, Tyś Muzą, siłą sprawczą i umysłowym paliwem.
UsuńA teraz, kiedy już sobie pokadziliśmy, co do van Gogha:pewnie mógłbym, ale Cię na mnie nie stać, bo liczę sobie dwie kozy i pół świniaka od wersu. :)
GM,
Usuńjakoś mi nie wychodzi to Muzowanie, bo zlikwidowałeś blog i nie wiadomo, co się stało z Mizu :(
a nie wystarczyłby pająk - ten, co się wczoraj wprowadził do łazienki i biedronka, która koczuje na mojej paprotce? :D
ps. puenty jak nie było tak nie ma, ale kij jej w bary. jeszcze będzie sama chciała, żeby ją napisać :P
Cudownaś chwilo co trwasz soczyście.
OdpowiedzUsuń