piątek, 25 stycznia 2013

Wizualizacja: Drzewo





W moim wewnętrznym pejzażu rośnie dużo drzew, jednak przeważnie pokazują mi się pojedynczo. Tak jest i dziś. To, które widzę ma pięknie ukształtowaną koronę, ale gdy podchodzę bliżej, okazuje się, że na pniu jest głębokie skaleczenie, z którego wystają drzazgi. Z powodu rany soki nie docierają do gałęzi i drzewo nie ma liści. Jest obumarłe. Przyglądam się tej ranie, później wyciągam z kieszeni bandaż i owijam nim chore miejsce. Jestem drzewem, jestem bandażem...
Obie dłonie kładę na opatrunku i po chwili czuję, jak zielona krew zaczyna pulsować i krążyć pod chropowatą korą. Podnoszę głowę i widzę, że gałęzie się delikatnie prężą.  Na koniuszkach już widać pączki, z których na moich oczach rozwijają się liście. Jeszcze chwila i drzewo ma już pąki kwiatów. Przylatują ptaki, śpiewają i wśród konarów wiją gniazdko... Drzewo znów żyje. Zieleni się w środku zimy :)


 
 
 
 
Obraz: D. Klimczak
 

9 komentarzy:

  1. Piękny poetycki blog, gratuluję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej, jak miło, że wpadłaś :)

      w pewnej chwili chciałam go przekształcić na blog o ksiązkach i nawet się zapisałam do ,,Moli ksiązkowych", ale żywioł własnych tfffurczych prób zdominował książki - co wcale nie znaczy, że przestaję czytać. wręcz przeciwnie! :)

      Usuń
  2. Bo Emma jest bardzo poetycka jak cały jej blog :)
    buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alice,
      robię, co mogę, ale proza życia jest często silniejsza :(

      Usuń
  3. Zabawnie, ostatnio przeżyłam coś jak wizualizacja: brzoza... i okazało się, że brzoza kojarzy mi się ze śmiercią. A zawsze myślałam, że jest po prostu ładna.
    Twoje drzewo bardzo optymistyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Esterko,
      dla mnie brzoza to raczej symbol odradzającego się życia, czegoś w rodzaju zmartwychwstania, bo o ile dobrze kojarzę to na wiosnę brzoza ma pąki i liście wcześniej niż inne drzewa - zaraz po baziach.



      Usuń
    2. w sumie zmartwychwstanie wiąże się ze śmiercią, Twoje skojarzenie uzupełnia moje i teraz dużo bardziej mi się podoba ;)

      Usuń
  4. Byle do wiosny :) żeby tez zobaczyć tą piękną zieleń, a nie tylko czuć w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto,
      ta moja zieleń jest strasznie dziwna, bo jednego dnia jest, a później znów jej nie ma ;-))

      byle do wiosny!

      Usuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl