i znów cię widzę
znowu mnie kaleczysz
haczykiem palca wyławiasz z ludzkiej rzeki
i chwytasz za serce
skrzypieniem kół
wypominasz światu
że ci poskąpił karty płatniczej
i tożsamości
dźwigasz na plecach pytajnik garba
domagający się odpowiedzi
od lśniących limuzyn
które uparcie milczą
bożek najciemniejszej dzielnicy
przez piekło jazgotu i reklam
popycha swoje miasto
nie wiedzieć dokąd
Fot.:
Paweł Widomski
Nie wiadomo dokąd popychamy swój wózek.
OdpowiedzUsuńJa nawet nie zadaję sobie już tego pytania, po prostu go pcham.
p.s. Wielka szkoda, że zdjęcie nie ostre.
hej, fajnie, że zajrzałeś :)
Usuńja też po prostu pcham, ale zadaję pytania -retoryczne ;p
tutaj jest ten człowiek bardziej wyraźny:
http://piosenkaptasia.blogspot.com/2013/03/ty.html
Piękny wiersz Emmo
OdpowiedzUsuńtylko to zestawienie słów obudziło we mnie smutne wspomnienia
haczyki+kaleczysz
dwa słowa których kiedyś użyłam ale w innym kontekście
Powiedziałam mu, że chłoszcze mnie słowami jak pejczem zakończonym małymi haczykami, które wbijają się w ciało i nie puszczają tak łatwo. Odrywają kawałeczki mnie...
Tu inny kontekst...ten bardziej mi się podoba.
Ps. Nareszcie wyszło u nas słońce, niebo wygląda bosko
Pozdrawiam :)
Julio,
Usuńbardzo smutne wspomnienia...nie chciałam ich budzić...
u mnie też było cały dzień pogodnie, choć zimno.
tak, w stronę Słońca...:)
ps. kiedyś nadrobię czytanie na Twoim blogu!
:) Emmo jest tyle ciekawszych miejsc do odwiedzenia, a ten mój blog.....to tylko taka mała knajpka w której spotykają się dobrzy znajomi :)))
UsuńNo chyba, że masz ochotę na kawę i parę chwil w miłym towarzystwie. Przychodzą tam naprawdę fajni ludzie :))
Julio,
Usuńmasz dużo pozytywnej energii, której dolewasz do kawy razem z mlekiem i częstujesz znajomych - dlatego lubię tam zaglądać :)
mamy wielu wspólnych znajomych :)
To miłe....to co piszesz :) dziękuję :)
UsuńMamy kilku wspólnych znajomych, jak również i takich "znajomych" którzy udają że nimi już nie są :D
I to jest chyba najzabawniejsze :)
Pozdrawiam ciepło :)
:D
Usuńniech sobie udają, skoro ich to bawi ;-))
Mnie chyba też :D
Usuńteraz już też bawi :)))
Julio,
Usuńtrzymam się ludzi, którzy również wnoszą do mojego życia pozytywne emocje, a nie tylko wynoszą. dlatego tak lubię końcówkę flesza ;)
+++++++++++:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo trafny wiersz i poważny. Nasze wózki przy tym o czym piszesz to pryszcz. Nie mamy nawet prawa do jazgotu.
OdpowiedzUsuńPiotrze,
Usuńmoże taką rolę do odegrania mają bezdomni?
żeby nas oduczyć narzekania i wybrzydzania?
...choć teoria ról nie zawsze do mnie przemawia, jednak jest wielce przydatna ;-P
Przejmujacy, porusza wszystkie kleby uczuc.
OdpowiedzUsuń+++++++++ :)
Grażyna,
Usuńostatnio wszędzie dostrzegam jakiś dramat...
jesienna melancholia - ot co.
Cale nasze zycie pelne jest dramatow
OdpowiedzUsuńa kazdy nowy dzien jest znakiem zapytania
koniec lata jest dla mnie czasem refleksji
pozdrawiam serdecznie
Solea,
Usuńja też jesienią więcej myślę i powiem szczerze, że nie zawsze jestem z tego zadowolona, bo kręcę się w kółko, gonię własny ogon, chcę złapać pana Boga za nogi...i takie tam ;-)
pozdrawiam ciepło :)
Jak zawsze poezja wyższych lotów, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńProsperiuszu,
Usuńhm...
jest takie powiedzenie: jak dają to bierz, zatem dziękuję :))
Bardzo bliski mi temat.
OdpowiedzUsuńKiedyś, w moim życiu wciąż spotykałam ludzi bezdomnych, pijanych leżących na chodniku, narkomanów. Wyhaczali mnie raz za razem. Nie wszyscy z nich zabłądzili i nie mogli wrócić. Znam też takich, dla których to był świadomy wybór. Niektórzy stali się niewolnikami wolności do końca życia.
Bardzo się cieszę, że napisałaś o nich. Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie!
Magda,
Usuńbezdomni są w każdym mieście. to taki "koloryt lokalny", którego się już praktycznie nie dostrzega jak dziury w jezdni, która była od zawsze. odruchowo omijasz i idziesz dalej...
wierzę, że można wybrać taki los świadomie, choć sama nigdy bym się nie odważyła.
ps. on już tu był i skrzypiał swoim wózkiem: http://piosenkaptasia.blogspot.com/2013/03/ty.html
Piękny wiersz Emmo! stawia do pionu, i wszystkie wydumane mazgajstwa pękają jak bańka mydlana
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
cześć Maminko!
Usuńdziękuję!
wreszcie mam trochę czasu i spokoju na pisanie i czytanie u Was :)
Przejmujący, ale też prawdziwy ten wiersz.
OdpowiedzUsuń:)
dzięki, Tato.
Usuńdziwnie tak - zwracać się do kogoś, kogo się nawet nie zna - "Tato" :)
Poezja działa na mnie podczas jesiennych wieczorów. Bardzo refleksyjny wiersz, Em.
OdpowiedzUsuńDzięki, Paula :)
Usuńna szczęście nie każdy mój wiersz jest aż taki refleksyjny ;-)