sobota, 21 września 2013

***



i znów cię widzę
znowu mnie kaleczysz
haczykiem palca wyławiasz z ludzkiej rzeki
i chwytasz za serce

skrzypieniem kół
wypominasz światu
że ci poskąpił karty płatniczej
i tożsamości

dźwigasz na plecach pytajnik garba
domagający się odpowiedzi
od lśniących limuzyn
które uparcie milczą

bożek najciemniejszej dzielnicy
przez piekło jazgotu i reklam
popycha swoje miasto
nie wiedzieć dokąd



Fot.: Paweł Widomski 

28 komentarzy:

  1. Nie wiadomo dokąd popychamy swój wózek.
    Ja nawet nie zadaję sobie już tego pytania, po prostu go pcham.
    p.s. Wielka szkoda, że zdjęcie nie ostre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej, fajnie, że zajrzałeś :)

      ja też po prostu pcham, ale zadaję pytania -retoryczne ;p

      tutaj jest ten człowiek bardziej wyraźny:

      http://piosenkaptasia.blogspot.com/2013/03/ty.html

      Usuń
  2. Piękny wiersz Emmo
    tylko to zestawienie słów obudziło we mnie smutne wspomnienia
    haczyki+kaleczysz
    dwa słowa których kiedyś użyłam ale w innym kontekście
    Powiedziałam mu, że chłoszcze mnie słowami jak pejczem zakończonym małymi haczykami, które wbijają się w ciało i nie puszczają tak łatwo. Odrywają kawałeczki mnie...
    Tu inny kontekst...ten bardziej mi się podoba.

    Ps. Nareszcie wyszło u nas słońce, niebo wygląda bosko
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julio,
      bardzo smutne wspomnienia...nie chciałam ich budzić...

      u mnie też było cały dzień pogodnie, choć zimno.
      tak, w stronę Słońca...:)

      ps. kiedyś nadrobię czytanie na Twoim blogu!

      Usuń
    2. :) Emmo jest tyle ciekawszych miejsc do odwiedzenia, a ten mój blog.....to tylko taka mała knajpka w której spotykają się dobrzy znajomi :)))
      No chyba, że masz ochotę na kawę i parę chwil w miłym towarzystwie. Przychodzą tam naprawdę fajni ludzie :))

      Usuń
    3. Julio,
      masz dużo pozytywnej energii, której dolewasz do kawy razem z mlekiem i częstujesz znajomych - dlatego lubię tam zaglądać :)
      mamy wielu wspólnych znajomych :)

      Usuń
    4. To miłe....to co piszesz :) dziękuję :)
      Mamy kilku wspólnych znajomych, jak również i takich "znajomych" którzy udają że nimi już nie są :D
      I to jest chyba najzabawniejsze :)
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
    5. :D
      niech sobie udają, skoro ich to bawi ;-))

      Usuń
    6. Mnie chyba też :D
      teraz już też bawi :)))

      Usuń
    7. Julio,
      trzymam się ludzi, którzy również wnoszą do mojego życia pozytywne emocje, a nie tylko wynoszą. dlatego tak lubię końcówkę flesza ;)

      Usuń
  3. Bardzo trafny wiersz i poważny. Nasze wózki przy tym o czym piszesz to pryszcz. Nie mamy nawet prawa do jazgotu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze,
      może taką rolę do odegrania mają bezdomni?
      żeby nas oduczyć narzekania i wybrzydzania?
      ...choć teoria ról nie zawsze do mnie przemawia, jednak jest wielce przydatna ;-P

      Usuń
  4. Przejmujacy, porusza wszystkie kleby uczuc.

    +++++++++ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna,
      ostatnio wszędzie dostrzegam jakiś dramat...
      jesienna melancholia - ot co.

      Usuń
  5. Cale nasze zycie pelne jest dramatow
    a kazdy nowy dzien jest znakiem zapytania
    koniec lata jest dla mnie czasem refleksji
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Solea,
      ja też jesienią więcej myślę i powiem szczerze, że nie zawsze jestem z tego zadowolona, bo kręcę się w kółko, gonię własny ogon, chcę złapać pana Boga za nogi...i takie tam ;-)
      pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  6. Jak zawsze poezja wyższych lotów, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosperiuszu,
      hm...
      jest takie powiedzenie: jak dają to bierz, zatem dziękuję :))

      Usuń
  7. Bardzo bliski mi temat.
    Kiedyś, w moim życiu wciąż spotykałam ludzi bezdomnych, pijanych leżących na chodniku, narkomanów. Wyhaczali mnie raz za razem. Nie wszyscy z nich zabłądzili i nie mogli wrócić. Znam też takich, dla których to był świadomy wybór. Niektórzy stali się niewolnikami wolności do końca życia.
    Bardzo się cieszę, że napisałaś o nich. Piękny wiersz.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda,
      bezdomni są w każdym mieście. to taki "koloryt lokalny", którego się już praktycznie nie dostrzega jak dziury w jezdni, która była od zawsze. odruchowo omijasz i idziesz dalej...
      wierzę, że można wybrać taki los świadomie, choć sama nigdy bym się nie odważyła.

      ps. on już tu był i skrzypiał swoim wózkiem: http://piosenkaptasia.blogspot.com/2013/03/ty.html

      Usuń
  8. Piękny wiersz Emmo! stawia do pionu, i wszystkie wydumane mazgajstwa pękają jak bańka mydlana
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cześć Maminko!
      dziękuję!
      wreszcie mam trochę czasu i spokoju na pisanie i czytanie u Was :)

      Usuń
  9. Przejmujący, ale też prawdziwy ten wiersz.

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, Tato.

      dziwnie tak - zwracać się do kogoś, kogo się nawet nie zna - "Tato" :)

      Usuń
  10. Poezja działa na mnie podczas jesiennych wieczorów. Bardzo refleksyjny wiersz, Em.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Paula :)
      na szczęście nie każdy mój wiersz jest aż taki refleksyjny ;-)

      Usuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl