Wadim Jarkiewicz |
Mam w głowie dwupoziomowy tunel dla myśli. Górny poziom dobrze oświetlony i oznakowany jest otwarty w dzień, a nocą ruch wszelkich pojazdów odbywa się poziomem podziemnym. Nie ma zakazu wjazdu. Nie ma ograniczenia prędkości, jest tylko pas szybkiego i wolnego ruchu.
Odkąd żyję nikt nie remontował nawierzchni, toteż są w niej dziury i koleiny. W jednym miejscu metalowa barierka jest wygięta, nosi ślady stłuczki: obita farba, wokół odpryski karoserii i szkło.
Większość samochodów, które tędy przejeżdżają, to klasa średnia. Stare, wysłużone Ople i Fiaty. Z rzadka przemknie sportowe Subaru, a czasem terenowy jeep ciągnący działko przeciwpancerne. Wówczas wszystko dudni. Bywa, że wówczas nocą nie mogę spać, bo obydwa poziomy działają równocześnie, co powoduje nieznośny hałas…Nie, działek nie lubię.
Jedne myśli są czyściutkie, prosto z automyjni, a inne zakurzone.
Właśnie nadjechał różowy Cadillac ze skórzaną tapicerką, zwolnił, w końcu się zatrzymał. Ktoś siedzący w środku zachęcająco uchylił drzwi w niemym geście zaproszenia… Już miałam wskoczyć i pomknąć w stronę pomarańczowej kuli zachodzącego słońca, ale usłyszałam uporczywy stukot. A cóż to u licha?! Wóz drabiniasty załadowany sianem. A gdyby się tak pod nim zakopać? W sianie musi być mięciutko i nie trzeba się niczym przejmować.
Zaraz, zaraz… Przecież jestem tylko tunelem. Tunele nie jeżdżą. Tunele tylko są.
Wio, koniku, wio...
Tunele nie jeżdżą,ale są, jak... mosty ;) Łączą;)
OdpowiedzUsuńO, ładnie to ujęłaś. A przede wszystkim trafnie. :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńrozbawił mnie troche ten wpis, ale przeczuwam, że go rozumiem
cóż, jednak intuicja ma może sie mylić
:*
Dżej,
Usuńmnie też czasem bawi to siano, które mam w głowie ;-))
Zapewne Cię intuicja nie myli.
Cmok na dobry poniedziałek :*
tunele, nie siano :))))
UsuńCmok cmok cmok :*:* albowiem lubie poniedziałki :)
Słyszysz to rżenie, Dżej?? :D
OdpowiedzUsuńto tupot białych mew :D:D
Usuń
UsuńCieszy mnie Twój krotochwilny nastrój :D
dużo się dzieje w tych Twoich tunelach :) najbardziej mi się podoba wóz z sianem, który jedzie wolniutko, kołysze się na boku, po drodze gubi trochę pachnącego latem siana.......
OdpowiedzUsuńnormalnie się rozmarzyłam w ten ponury listopadowy dzionek. zapachniało ciepłem, trawą, makami...:)
Polly,
Usuńbo wieś to moja Arkadia utracona, do której zawsze będę tęsknić. Kojarzy mi się z beztroską, wakacjami i dzieciństwem.
U mnie dziś boskie słońce :*
Uruchomiłaś tym wozem z sianem całą lawinę pięknych wspomnień :) Nie było lepszej zabawy, nawet wtedy, kiedy siano kłuło gołe nogi :)
OdpowiedzUsuńMartuś,
Usuńnawet gdybym się ubrała w płaszczyk Zary, i tak w środku zostanę wieśniaczką z sianem w torebce H&M ;-)))
Tunele prowadza tam gdzie jeszcze nie byliśmy, więc to chyba czas wsiąść na wóz z sianem i pojechać jednym z nich :)
OdpowiedzUsuńAnga,
Usuńjuż sama nie wiem, czy nie lepiej poczłapać pieszo ;-))
Dzięki, pozdrawiam ciepło :)
Tunel powiadasz...? Hm...zamyśliłam się...
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku Emma:)
Tunel, który jak się okazało, budzi wiele skojarzeń :D
UsuńWóz z kurzącym sianem dla zakurzonych myśli to ciekawy pomysł. Emmo, tylko pamiętaj o odblaskach! ;-)
OdpowiedzUsuńfibula,
Usuńdzięki za przypomnienie. Grunt to bezpieczeństwo. ;-)
W tunelu ciemno, a taki kolebiący się wóz wśród pędzących aut to jednak ryzyko. ;-) Taka jest cena nieprzystawalności.
Usuńfibula,
Usuńjeśli mam być szczera, a staram się być, to mam coraz mniejszą ochotę na uiszczanie tej opłaty ;-))
Czas pokaże, jak mi się ten dwupoziomowy ruch w głowie rozmieści ;-)
Emmo, śmiem przypuszczać, że na szerokopasmówce wytyczonej przez innych wcale nie byłoby lepiej niż na swojej wąskiej, nierównej dróżce.
UsuńTakie sianko póki świeże i pachnące bywa zbawienne, można się zrelaksować...nabrać dystansu...dać odpocząć drodze szybkiego ruchu...:):):)
OdpowiedzUsuńI to jest myśl, Dalio. Niech przynajmniej jeden pas odpoczywa. Najgorzej est, gdy wszystkie równocześnie zaczynają działać ;) Miewam i tak.
UsuńNie wsiadaj do tego wozu z sianem Emmo. Wybierz Cadillac i podróż w stronę pomarańczowej kuli zachodzącego słońca. Po drodze możesz zahaczyć o jakąś wieś, łąkę, las - cokolwiek Ci się spodoba.
OdpowiedzUsuńSerio?? A tak mi sianko pachniało...!
UsuńCadillaców się boję, bo potrafią porwać w inny wymiar i później człowiek nie może złapać gruntu pod nogami ;)) Pewni zostanę przy zakurzonym Oplu :))
Eo, co brałaś lub wdychałaś? Chcę to samo:)
OdpowiedzUsuńMiko,
Usuńzacznij od Marka Aureliusza, a jak skończysz, zgłoś się po nową działkę ;D
TAKI towar! :)
A czemuż to Pan Kierownik nie w pracy, hę??