sobota, 19 listopada 2011

Wpis awaryjny





Taki oto wierszyk kiedyś popełniłam, a ponieważ moje konstatacje ostatniego tygodnia są niezbyt pozytywne, wręcz zachęcają do wycofania się z relacji społecznych, więc publikuję:


boję się miłości
do poety
będzie mi opowiadał świat
choć chcę go smakować

zamiast obrać jabłko ze skórki
lub zjeść prosto z drzewa
zacznie mnie oprowadzać po sadzie
sypiąc gwiazdami z rękawa
niby czarnoksiężnik

przez długie godziny
może aż po grób
każe mi pozować do wiersza
i być jak owad zatrzymany w locie
przez kroplę żywicy
cierpliwie zastygnąć w bursztynie
z którego napisze wisiorek
na szyję jakiejś innej
Marii Magdaleny


16 komentarzy:

  1. rewelacja:) w dodatku ja tez tak myślę! pozdrawiam serdecznie!!
    Tylko nie znikaj! nie wolno!

    OdpowiedzUsuń
  2. El,
    bycie wisiorkiem to kiepski interes ;-)
    nie, nie zniknę, wręcz przeciwnie. zawsze uciekałam do wirtualu przed złym światem na zewnątrz ;-)

    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie trafiłaś w moje własne przekonania i lęki. Z tym, że ja bym postawił kropkę już po trzecim słowie. Nieważne, czy byłaby to miłość poetki, referentki finansowej czy sprzedawczyni obuwia: każdej boję się tak samo. Dlaczego? Bo wy, dziewczyny, to tylko lubicie mówić piękne słówka, patrzeć w oczy i wodzić na pokuszenie, a jak już się mężczyzną nasycicie i wyssiecie zeń wszystko, co jest wam w stanie dać, natychmiast wyrzucacie go niczym pustą wydmuszkę. Wy... wy napędzane estrogenami potwory!

    Tak przy okazji, wyczytałem dziś w książce "Piter" Szymuna Wroczka zdanie, które jest bodajże najmądrzejszym z całej powieści. Taką prawdę o kobietach, której istnienie podejrzewałem, ale nie umiałem nazwać. Pierwotną, naturalną i niepodważalną niczym fundamenty Olimpu.

    "Każda kobieta, niezależnie od wieku, ma zawsze tysiąc, a zarazem tylko siedemnaście lat."

    W świetle powyższego oraz Twego wiersza dochodzę do wniosku, że miłość do poety, której tak się boisz, może być niczym kryptonit dla Supermana, czosnek dla wampira albo pięta dla Achillesa: słabą stroną i zarazem jedyną bronią, którą możemy się od was opędzić. Jeśli tylko to wyjdzie na jaw... Jeśli wyjdzie, to każdy chłop zacznie uczyć się na pamięć wierszy Leśmiana, w trosce o własne życie uczuciowe. Poezja w charakterze repelenta na baby? Lepsze to, niż pryskać gazem pieprzowym po oczach zbyt natarczywie zakochanym, szukającym niewinnych ofiar kobietom.

    OdpowiedzUsuń
  4. No, to się dopiero nazywa lakoniczny komentarz. :)

    "?"

    OdpowiedzUsuń
  5. na Allaha!
    zawału dostałam, bo mi się pokazywał komunikat, że nie mam uprawnień do wyświetlania tej strony! czy mnie jakaś klątwa wirtualna dopadła, czy co??

    GM,
    na pewno jest sporo racji w tym, co piszesz o tej wydmuszce, ale to dotyczy obu stron. myślę, że to nie jest kwestia płci, a raczej charakteru. znam sporo przykładów na to, że mężczyźni też to potrafią.
    to mądre zdanie o kobietach bardzo mi się podoba. myślę, że całe pokolenia kobiet żyjących przed nami w jakiś sposób ( genetycznie zapewne) przekazują nam swoją mądrość. a odnośnie bycia zarazem siedemnastolatką cóż mogę powiedzieć? chyba tylko tyle, że nie zawsze mamy ochotę z tej mądrości naszych przodkiń korzystać ;-))

    ale z mężczyznami jest tak samo. macie na przykład gen walki, od którego większość kobiet jest na szczęście wolna, choć ostatnie dekady wyzwoliły w wielu z nich i to - ku mojemu wielkiemu ubolewaniu ;p

    no, teraz się okaże, czy wszystko ok z moim blogiem...

    OdpowiedzUsuń
  6. ale ale...!
    teraz do mnie dotarło: KAŻDEJ miłości się boisz?? ale życie bez motylków w brzuchu jest niajkie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Taaaa, najpierw motylki w brzuchu, a potem dziura w sercu. Już ja was znam, wy uszminkowane wampiry. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. GM,
    przemawia przez Ciebie pusta wydmuszka ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam serdecznie!
    Co prawda wyrażam swoje dosyć świeże opinie, jednak jestem pod wrażeniem zamieszczonych tu utworów; szczególnie podoba mi się sposób ujęcia problematyki wierszy, a co za tym idzie obrazowe słownictwo.
    Z pewnością zajrzę tu znowu za jakiś czas :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Joachimie,
    bardzo Ci dziękuję :) mogę powiedzieć tylko tyle, że się staram...
    zapraszam zatem ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Emmo, przyjemnie czytac! Zawsze mam nowe obrazy...

    GM nie trac nadzieji! Jest jeszcze taka mozliwosc, ze ludzie sami projektuja sobie takie a nie inne doswiadczenia, projekcje i te inne...Pozdrawiam serdecznie, wiem, ze czesciowo zartujesz...usmialam sie tez...

    OdpowiedzUsuń
  12. Asha,
    GM-a trudno wyczuć, choć w sumie to nawet nie, ale to nasze wyczuwanie drugiej osoby jest też naszą projekcją :)

    no, wreszcie mogę się pochwalić nowym/starym awatarkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. :) fakt, trzeba byc czujnym...projekcje gdzie nie spojrzec...a moze wszystko nia jest - lacznie z nami - wyajtkowo mocno zakorzenione we mnie przekonanie...no joke, tak mam.

    Fajny tem ptaszek,

    pa Emma!

    najpierw byl podwojny koment a potem jak usunelam to wszystko zniklo...sori...

    OdpowiedzUsuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl