boję się miłości
do poety
będzie mi opowiadał świat
choć chcę go smakować
zamiast obrać jabłko ze skórki
lub zjeść prosto z drzewa
zacznie mnie oprowadzać po sadzie
sypiąc gwiazdami z rękawa
niby czarnoksiężnik
przez długie godziny
może aż po grób
każe mi pozować do wiersza
i być jak owad zatrzymany w locie
przez kroplę żywicy
cierpliwie zastygnąć w bursztynie
z którego napisze wisiorek
na szyję jakiejś innej
Marii Magdaleny
do poety
będzie mi opowiadał świat
choć chcę go smakować
zamiast obrać jabłko ze skórki
lub zjeść prosto z drzewa
zacznie mnie oprowadzać po sadzie
sypiąc gwiazdami z rękawa
niby czarnoksiężnik
przez długie godziny
może aż po grób
każe mi pozować do wiersza
i być jak owad zatrzymany w locie
przez kroplę żywicy
cierpliwie zastygnąć w bursztynie
z którego napisze wisiorek
na szyję jakiejś innej
Marii Magdaleny
rewelacja:) w dodatku ja tez tak myślę! pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńTylko nie znikaj! nie wolno!
El,
OdpowiedzUsuńbycie wisiorkiem to kiepski interes ;-)
nie, nie zniknę, wręcz przeciwnie. zawsze uciekałam do wirtualu przed złym światem na zewnątrz ;-)
serdeczności!
Pięknie trafiłaś w moje własne przekonania i lęki. Z tym, że ja bym postawił kropkę już po trzecim słowie. Nieważne, czy byłaby to miłość poetki, referentki finansowej czy sprzedawczyni obuwia: każdej boję się tak samo. Dlaczego? Bo wy, dziewczyny, to tylko lubicie mówić piękne słówka, patrzeć w oczy i wodzić na pokuszenie, a jak już się mężczyzną nasycicie i wyssiecie zeń wszystko, co jest wam w stanie dać, natychmiast wyrzucacie go niczym pustą wydmuszkę. Wy... wy napędzane estrogenami potwory!
OdpowiedzUsuńTak przy okazji, wyczytałem dziś w książce "Piter" Szymuna Wroczka zdanie, które jest bodajże najmądrzejszym z całej powieści. Taką prawdę o kobietach, której istnienie podejrzewałem, ale nie umiałem nazwać. Pierwotną, naturalną i niepodważalną niczym fundamenty Olimpu.
"Każda kobieta, niezależnie od wieku, ma zawsze tysiąc, a zarazem tylko siedemnaście lat."
W świetle powyższego oraz Twego wiersza dochodzę do wniosku, że miłość do poety, której tak się boisz, może być niczym kryptonit dla Supermana, czosnek dla wampira albo pięta dla Achillesa: słabą stroną i zarazem jedyną bronią, którą możemy się od was opędzić. Jeśli tylko to wyjdzie na jaw... Jeśli wyjdzie, to każdy chłop zacznie uczyć się na pamięć wierszy Leśmiana, w trosce o własne życie uczuciowe. Poezja w charakterze repelenta na baby? Lepsze to, niż pryskać gazem pieprzowym po oczach zbyt natarczywie zakochanym, szukającym niewinnych ofiar kobietom.
?
OdpowiedzUsuńNo, to się dopiero nazywa lakoniczny komentarz. :)
OdpowiedzUsuń"?"
na Allaha!
OdpowiedzUsuńzawału dostałam, bo mi się pokazywał komunikat, że nie mam uprawnień do wyświetlania tej strony! czy mnie jakaś klątwa wirtualna dopadła, czy co??
GM,
na pewno jest sporo racji w tym, co piszesz o tej wydmuszce, ale to dotyczy obu stron. myślę, że to nie jest kwestia płci, a raczej charakteru. znam sporo przykładów na to, że mężczyźni też to potrafią.
to mądre zdanie o kobietach bardzo mi się podoba. myślę, że całe pokolenia kobiet żyjących przed nami w jakiś sposób ( genetycznie zapewne) przekazują nam swoją mądrość. a odnośnie bycia zarazem siedemnastolatką cóż mogę powiedzieć? chyba tylko tyle, że nie zawsze mamy ochotę z tej mądrości naszych przodkiń korzystać ;-))
ale z mężczyznami jest tak samo. macie na przykład gen walki, od którego większość kobiet jest na szczęście wolna, choć ostatnie dekady wyzwoliły w wielu z nich i to - ku mojemu wielkiemu ubolewaniu ;p
no, teraz się okaże, czy wszystko ok z moim blogiem...
ale ale...!
OdpowiedzUsuńteraz do mnie dotarło: KAŻDEJ miłości się boisz?? ale życie bez motylków w brzuchu jest niajkie!
Taaaa, najpierw motylki w brzuchu, a potem dziura w sercu. Już ja was znam, wy uszminkowane wampiry. :)
OdpowiedzUsuńGM,
OdpowiedzUsuńprzemawia przez Ciebie pusta wydmuszka ;)
Witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCo prawda wyrażam swoje dosyć świeże opinie, jednak jestem pod wrażeniem zamieszczonych tu utworów; szczególnie podoba mi się sposób ujęcia problematyki wierszy, a co za tym idzie obrazowe słownictwo.
Z pewnością zajrzę tu znowu za jakiś czas :)
Pozdrawiam!
Joachimie,
OdpowiedzUsuńbardzo Ci dziękuję :) mogę powiedzieć tylko tyle, że się staram...
zapraszam zatem ponownie :)
Emmo, przyjemnie czytac! Zawsze mam nowe obrazy...
OdpowiedzUsuńGM nie trac nadzieji! Jest jeszcze taka mozliwosc, ze ludzie sami projektuja sobie takie a nie inne doswiadczenia, projekcje i te inne...Pozdrawiam serdecznie, wiem, ze czesciowo zartujesz...usmialam sie tez...
Asha,
OdpowiedzUsuńGM-a trudno wyczuć, choć w sumie to nawet nie, ale to nasze wyczuwanie drugiej osoby jest też naszą projekcją :)
no, wreszcie mogę się pochwalić nowym/starym awatarkiem :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń:) fakt, trzeba byc czujnym...projekcje gdzie nie spojrzec...a moze wszystko nia jest - lacznie z nami - wyajtkowo mocno zakorzenione we mnie przekonanie...no joke, tak mam.
OdpowiedzUsuńFajny tem ptaszek,
pa Emma!
najpierw byl podwojny koment a potem jak usunelam to wszystko zniklo...sori...