sobota, 5 stycznia 2013

Goya

Jakoś mnie ostatnio malarze mocno inspirują. Bo też to bardzo ciekawy temat z powodów zarówno biograficznych, jak i z racji dzieła, które po sobie zostawili. Zastanawiam się, dlaczego sztuka tak często łamie ludziom życie?
Poprzedni wiersz o van Goghu krystalizował mi się prawie pół roku. Żeby go napisać sporo czytałam o twórczości i życiu van Gogha, dotarłam do jego listów do brata, obejrzałam nawet film ,,Vincent i Theo". Nie wspomnę już nawet o oglądaniu reprodukcji obrazów i ... i NIC! Byłam pewna, że to jeden z tych wierszy, których nigdy nie napiszę, a jest ich całe mnóstwo. Kiszą się jak ogórki w kajecikach ;-)) W końcu zapomniałam o Vincencie.  Aż tu nagle i niespodziewanie -  przy śniadaniu puenta przyszła sama i jak komar zaczęła mi bzyczeć za uchem.
Teraz znów Francisco Goya... Bardzo ciekawa postać. Wykonał sporo prac, będących satyrą na Inkwizycję, która w Hiszpanii w jego czasach nadal bardzo skutecznie działała.
To straszne, ale wiersz wydaje mi się bardzo aktualny, ale może przesadzam. Oby!  ;-)
























.

kiedy rozum śpi
a na dnie studni porośniętej mchem
zaczyna dudnić ukryte tam serce
struchlałym biciem wspina się
po rusztowaniu żeber
i podchodzi do gardła
to znak
że budzi się upiór Torquemady -
ogniem ziejąca czaszka

kością rysuje znak krzyża
nad kacerskim stosem
nie zadowala go miejsce na zewnątrz głowy
krucyfiksem wyłamuje drzwi
zamierza się Biblią – narzędziem tortur
i podsuwa ci pierścień do ucałowania

nie masz
nie masz przed nim innego schronienia
jak tylko w kokonie obrazu
                                           wiersza
 
 
Rysunek F. Goipt.:  ,,Kiedy rozum śpi, budzą się upiory..."

8 komentarzy:

  1. Nie przesadzasz Emmo, wiersz niesamowicie aktualny. Co można zrobić z krzyżem, to może nam tylko Goya opowiedzieć. Może nie wrócą już czasy inkwizycji, ale może nadejść ciemność... W historii świata zawsze następowały po sobie okresy ciemności i rozumu. A w jakim my żyjemy obecnie, czasami zastanawiam się, czy aby nie w czasach barbarzyńskich:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszekspirze,
      niestety, podobnie to widzę, ale otuchą napawają mnie te odosobnione wysepki blogowe, na których wre życie intelektualne i twórcze. mam wrażenie, że im więcej barbarzyństwa wokół, tym mocniej próbujemy się przed nim fortyfikować. przyznam, że sama byłam bliska popłynięcia z tym prądem, bo to takie wygodne... no i ma się tylu towarzyszy podróży! ;-)) jednak w którymś momencie dotarło do mnie, że coś we mnie umiera. coś, bez czego przestaję siebie szanować i rozumieć. nawet jeśli to ,,coś" dla innym jest niedostrzegalne lub pozbawione wartości, to dla mnie cenne, bo pozwala mi wypowiedzieć kilka słów własnym językiem i rozwijać własną duchowość. mówię szeptem, ale jednak mówię :)

      Usuń
  2. Inkwizycja istnieje do dziś. Jest tylko bardziej wyrafinowana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widocznie rozum śpi, niestety.
      wiem o czym mówisz, aż za dobrze...

      Usuń
  3. gdy rozum śpi, ale gdy i serca nie ma..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, Anatola. czasem wystarczy zwykły ludzki odruch.

      Usuń
  4. Ciekawe, gniewne i mądre. Nie dla fanów pewnego radia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze,
      to straszne, ale moja rodzona mama - emerytka - wysyła przekazy pieniężne na to radio :/

      Usuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl