Patrząc na nie odpływam, zamieniam się w ziarenko piasku na pustyni.
Zwróćcie uwagę, że ludzie na tych grafikach mają zamknięte oczy, choć nie śpią. Są pogrążeni w jakimś transie. Zatrzasnęli powieki przed światem i patrzą do środka. Wysuwają peryskop intuicji i penetrują zasoby własnej duszy. Spod sterty śmieci chcą wygrzebać to, co istotne. Z mgły i nieodgadnionego próbują wyłowić własny rdzeń, złapać śliską rybę na haczyk, dotrzeć do tego, co stanowi o nich samych. Nie ma w tym wsobnym zapatrzeniu gorączki. Jest wnikliwość, spokój i jakby oczekiwanie na odpowiedź. Czy kiedyś ją znajdą? Nie. Ale przecież nie chodzi o to, aby znaleźć, ale aby szukać.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam prace Gregory Colberta, doznałam olśnienia. Oniemiałam. Tak! To tędy droga! Człowiek i zwierzę w tak doskonałej symbiozie. Człowiek i przestrzeń. Człowiek i woda, która oczyszcza. To jak wkroczenie na zakazany a raczej zapomniany teren pierwotnej jaźni. Harmonia dwoistej natury człowieka, pierwiastek zwierzęcy zespolony w miłosnym uścisku z pierwiastkiem ludzkim. I ktoś umiał to pokazać! Umiał znaleźć sposób na to, aby powiedzieć za pomocą obrazu: zobacz, jaki jesteś piękny, człowieku!
Bardzo mnie ujmuje wyraźne wrażenie ludzkiej pokory, jaka emanuje z tych postaci, które zdają się mówić:
Dodaj mi sił, Stara Słonico.
Obejmij mnie skrzydłem, Ptaku Wędrowny.
Oczyść mnie Wielka Prenatalna Wodo. Naucz akceptowania strumienia zmian, jakie niesie życie. Nieś mnie od źródeł do morza.
Wiem, Matko Ziemio, jestem tylko ziarenkiem piasku, dlatego oddaję ci pokłon.
Niech odejdzie w pokoju, co ma odejść.
Niech przyjdzie, co ma przyjść, niosąc pokój.
Niech staną się inni.
Niech stanę się ja.
A tutaj autor podczas pracy:
są naprawdę piękne. pokazują, jak powinniśmy żyć. w zgodzie z naturą i samym sobą. właściwie dopiero, kiedy zajrzymy w głąb siebie, możemy poznać prawdę.
OdpowiedzUsuńPolly, cieszy mnie Twój widok :)
UsuńTak, naprawdę piękne. Zachwycam się nimi od lat, ciągle do nich wracam i zawsze niosą ukojenie...
Emmo, Niepoprawna Optymistko, piękny post!!!!
OdpowiedzUsuńAle to nie My....My tak nie potrafimy, nawet gdybyśmy chcieli...to nie Ta kultura, nie Ta szerokość geograficzna, nie To wychowanie, nie Ta mentalność!!!!
My smutni, My markotni, My wiecznie niezadowoleni, malkontenci, My naburmuszeni, My niemili, My fałszywi, My tchórzliwi i nieżyczliwi...
Ale mówię TAK!!!! Tak, Tak, po stokroć Tak!!! Chciałabym właśnie Tak!
Dlatego tak bardzo kocham zwierzęta...i rozumiem...ze wzajemnością. Dają mi tyle radości, dają mi życie...po prostu :)
Maminko,
Usuńdawno mnie nikt nie nazwał Optymistką :)) Czyżbym nią naprawdę była?? No coś podobnego!
Żeby tylko nie ucierpiała na tym moja reputacja melancholiczki ;-)))
Wiesz co myślę? Że to wszystko, co napisałaś o ludziach, jest prawdą. My malkontenci...My nieżyczliwi... To też w nas jest, ale o wiele lepiej jest, gdy się skupiamy na tym, co w nas i innych dobrego w myśl przysłowia: pańskie oko konia tuczy. Jeśli się poświęci uwagę temu, co dobre, to ta część nas będzie rosła i nabierała mocy. Tak mi się wydaje...
"Matko Ziemio...oddaję ci pokłon"...ile pokory w tym co napisałaś!
UsuńJesteś Wielka :*
...jak ziarenko pisku...:)
UsuńPrzepiękne i hipnotyczne.
OdpowiedzUsuńtakie nierzeczywiste trochę...
Dżej,
Usuńtak, hipnoza wyjątkowo skuteczna. Na mnie zawsze działają, ilekroć je oglądam. Po prostu nie mogę wrócić z tej pustyni do prawdziwego życia...
Emmo znów się czyta Twój post jak bajkę. Najbardziej urzekła mnie Wielka Prenatalna Woda. Muszą ją zaimportować do mojego słownika :))
OdpowiedzUsuńMarcinie,
Usuńpo to mamy wyobraźnię, żeby z niej robić użytek, prawda? Gdyby mi ktoś odebrał moje bajki, chyba bym oszalała ;-/
Importuj, jesteś zwolniony z opłaty celnej :))
I ten autor jest taki mlody!!! Przywraca wiare w czlowieka. Emmo, jak jestem Ci wdzieczna, wzruszona... Cudowna jestes, Emmo!!! Dzieki!!! Zaraz podziele sie Twoim postem z przyjaciolmi. Pozdrawiam serdecznie i usciski przesylam.
OdpowiedzUsuńElla,
Usuńczemu ja cię tak słabo znam?? Trzeba to nadrobić :)
Bardzo się cieszę, że komuś oprócz mnie samej to się przyda...
Serdeczności dla Ciebie, sprawiłaś mi wiele przyjemności tym, co napisałaś ;))
Piękne. Magnetyzujące. Przedostatnie chyba najbardziej mnie poruszyło. Rzeczywiście, jest w nich to "coś".
OdpowiedzUsuńTak, magnetyzujące. Zatrzymują i zmuszają do tego, żeby spojrzeć we własne przestrzenie...
UsuńSą przepiękne.
OdpowiedzUsuńSpokój i głęboki oddech.
Odwieczny porządek. Jeszcze nie popsuty.
Jako w niebie, tak i na ziemi.
,,Jako w niebie, tak i na ziemi" - właśnie! Jak modlitwa! o tym też miałam napisać, ale jakoś mi umknęło, ale Ty wychwyciłaś i to :)
UsuńWidziałam u Ciebie uroczą kozę, muszę ją bliżej poznać ;-))
Przepięknie oddałaś swoje wrażenia i myśli...z wielką przyjemnością przeczytałam twój tekst...
OdpowiedzUsuńTe obrazy są wspaniałe..przebija z nich niezwykła wrażliwość autora ...są wręcz mistyczne,ponad czasem ...idealna harmonia ...
Dziękuję Ci że zwróciłaś nasza uwagę na tego autora, na pewno zasługuje aby bliżej mu się przyjrzeć ...
Pozdrawiam serdecznie
Dalio,
Usuńmasz rację, jest jakiś mistycyzm w tych obrazach. Coś, co działa kojąco, co wycisza wewnętrzne szumy u patrzącego. Postawa pokory i pojednania ze światem - bardzo mi bliskie.
Dziękuję za odwiedziny, jesteś mile widzianym gościem :)
Przystojniak z autora :)/... A prace piękne, na stronie gregorycolbert.com można zobaczyć więcej prac w lepszej jakości... :). Podoba mi się Twój wpis... to w jaki sposób opowiedziałaś te fotografie... Dziękuję.
OdpowiedzUsuńMasz rację, przystojniak i odnośnie jakości też masz rację. Dzięki:)
UsuńNo i można??
OdpowiedzUsuńMożna, można - można wszystko!!!
Można się uczyć od zwierzecia, szukać w nim spokoju. Telepatycznie koleżanko chyba się porozumiewamy...
Te same myśli naszły moją głowę, gdy podczas biegu natknęłam się na grupę jelonków i saren, w sumie było ich około 20. Widziały mnie i czekały na moją reakcję... W naturze należy wbić się w jej rytm i oddech...
Piękne te dzieła, jestem zachwycona
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Aż 20??
UsuńSzczęściara z Ciebie, Asiu! :)
Mnie się zdarzyło spotykać co najwyżej 4 -6 w stadku, ale tylu jednocześnie nigdy nie widziałam.
To są piękne chwile, gdy człowiek spotyka dzikie zwierzę w naturze.
Dzięki, pozdrawiam serdecznie :)
Robiłam ostatnie trzy kilometry i wyszły najpierw jedna dziesiątak i po tym kolejna a na końcu każdej młode.. Bałam się przyśpieszyć, bo zwierzęta potrafią być nieobliczalne z młodymi...
UsuńPozdrawiam serdecznie
Asia,
Usuńnie stresuj mnie, błagam! Jak to ,,ostatnie trzy kilometry"?? To ile Ty ich robisz?
Dziwna i fascynująca za razem jest moc, która przyciąga nasz wzrok i zawiesza się na fotografii. To prawdziwa sztuka, mam namyśli odczuwanie emocji widząc czyjąś twórczość i tworzenie na jej podstawie zupełnie czegoś nowego, równie twórczego.
OdpowiedzUsuńBartek,
Usuńdo mnie te obrazy mówią coś bardzo ważnego, rezonują z moim odczuwaniem siebie i świata.
Dziękuje pięknie za odwiedziny i poczytanie :)
To mistyczne obrazy, nigdy czegoś takiego nie widziałam. Moje pierwsze skojarzenie to pokora i spełnienie.
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś Emmo swoje emocje.
Serdecznie pozdrawiam.
Moje pierwsze wrażenie było podobne. Zachwycił mnie przekaz zawarty w tych grafikach.
UsuńDziękuję za odwiedziny, serdeczności :)
Masz rację, te fotografie hipnotyzują, są niezwykłe. A przekaz wyraża piękne emocje i to w nich jest ujmujące.
OdpowiedzUsuńKocham takie zdjęcia, bo świat jest piękny tylko często ludzie o tym zapominają, zbyt często.
Ściskam pomajówkowo!
Masz rację, Migafko. Świat jest taki, jakim my go widzimy. Trzeba umieć patrzeć, a w razie potrzeby posiłkować się kimś, kto widzi lepiej - jak Gregory Colbert chociażby :)
UsuńUwielbiam te fotografie! wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńKruchość, czułość i piękno...
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że był teledysk (film, a nie wyświetlanie zdjęć), ale za nic nie potrafię sobie teraz przypomnieć co to za utwór, ani nawet w czyim wykonaniu - pewna jestem tylko, że kilka z tych fotografii z niego pochodzi.
Prawdziwe ukojenie dla zbłąkanej duszy...
OdpowiedzUsuń