fibula, szaram - jakie cudne słowo! Chwilę myślałam, co ono za jedno :)) Ja dziś w wyjątkowo dobrym nastroju - ot tak. wyspałam się, to mam. A różnie z tym u mnie bywa.. :)
fibula, jest już jutro. Jeszcze nie wiem, bo dopiero kawę piję. Nie powinno być źle, bo znów dobrze spałam. mam nadzieję, że Tobie się trochę udzieliło :*
Pamiętam jak pół wieku temu suszyło się pranie na sznurku i przyszedł mróz...i wszystko było na baczność jak się zdejmowało ze sznurka...zadziwiające przywołałaś tym zdjęciem wspomnienia...
Zdarzyło mi się takie zamrożone pranie zdejmować ze sznurka. Nadal często wieszam na powietrzu - pięknie pachnie i lekko wilgotne dobrze się prasuje. Zwłaszcza pościel suszoną na słońcu lubię. Dzięki, Muszko:)
Myślę sobie, że ta kobieta nie musi zaglądać do sexshopu, względem usztywnienia Emmo- haha, ale z tym szeregowcem muszę sprzedać... Pozdrawiam http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Zimy tej zimy jako takiej nie ma. Pani najwidoczniej omsknęła się paczuszka z krochmalem ;)
OdpowiedzUsuńZimy nie ma jako takiej, ale jest Wu! :))
UsuńCha, cha. Emmo, dzięki, uśmiech mi zasiałaś, choć szaram dziś jak aura zaokienna.
OdpowiedzUsuńfibula,
Usuńszaram - jakie cudne słowo! Chwilę myślałam, co ono za jedno :))
Ja dziś w wyjątkowo dobrym nastroju - ot tak. wyspałam się, to mam. A różnie z tym u mnie bywa.. :)
:-)
UsuńMam nadzieję, że Twój dobry nastrój dotrwał do wieczora, ba!, że przeniesie się na jutro! :-)
fibula,
Usuńjest już jutro. Jeszcze nie wiem, bo dopiero kawę piję. Nie powinno być źle, bo znów dobrze spałam. mam nadzieję, że Tobie się trochę udzieliło :*
Pamiętam jak pół wieku temu suszyło się pranie na sznurku i przyszedł mróz...i wszystko było na baczność jak się zdejmowało ze sznurka...zadziwiające przywołałaś tym zdjęciem wspomnienia...
OdpowiedzUsuńcieplutkie uśmiechy...
Zdarzyło mi się takie zamrożone pranie zdejmować ze sznurka. Nadal często wieszam na powietrzu - pięknie pachnie i lekko wilgotne dobrze się prasuje. Zwłaszcza pościel suszoną na słońcu lubię.
UsuńDzięki, Muszko:)
żoną wojskowego jak nić! ona sama tez prawie na baczność ;)))
OdpowiedzUsuńAle jaka elegancka po to pranie poszła! Spójrz na buty! To musiała być żona oficera, nie jakiegoś szeregowca.
UsuńMoją uwagę też przykuły te buty... ;-D
UsuńWysoki obcas i wysoki połysk. :)
Usuń:D Ciekawe ile to zdjęcie ma lat ;)? Uśmiałam się :).
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMam jeszcze trochę takich ciekawostek w folderach, gromadzę je od dawna. Jeszcze się pojawią :)
Hahaha:* To się nazywa eleganckie pranie?......zdjęcie mega...:P...kawą się zakrztusiłam...:*:):)
OdpowiedzUsuńHihi, interesujące. I to bardzo :)
OdpowiedzUsuńInspiracja dla damskiego body :)
Usuńjaka praktyczna bielizna, muszę kupić mężowi, by nie marzł :P:P:P
OdpowiedzUsuńCmook :*
Zwłaszcza, gdy będzie się wybierał na ryby. Bo wędkuje przecież z wielkim zacięciem - pamiętam. :)
UsuńMyślę sobie, że ta kobieta nie musi zaglądać do sexshopu, względem usztywnienia Emmo- haha, ale z tym szeregowcem muszę sprzedać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Sprzedaj, a marżę stosowną nalicz! :))
UsuńHa ha :)!... Oj nie wiem :D
OdpowiedzUsuń;))
UsuńNie mogę napatrzeć się na te przeogromne śpiochy... Ciekawe, kogo ta kobieta w nie ubierze? Bardzo zabawne, niebanalne zdjęcie :-)
OdpowiedzUsuńMoże ma przerośniętego niemowlaka? :))
Usuń