piątek, 9 stycznia 2015

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Ciekawe czy ci wszyscy dziennikarze, którzy dziś tak atakują Owsiaka, jutro też będą pytać o księgi rachunkowe, gdy będzie potrzebne łóżko antyodleżynowe dla umierającej matki lub usunięcie nowotworu mózgu u syna. Wtedy też ze względów etycznych odmówią zabiegu ratującego życie lub przynoszącego ulgę w cierpieniu?? Oby nigdy nie musieli z tego sprzętu korzystać...
Nie wiem, jak Wy, ale ja na pewno kupię serduszko Wielkiej Orkiestry. 




24 komentarze:

  1. Hmm, nie wiem, o co chodzi z dziennikarzami (czasem jestem zacofana bardzo w bieżących sprawach ogólnodostępnych, ale coraz częściej dochodzę do wniosku, że to dobrze, oszczędzam sobie zbędnego bałaganu w głowie), ale moje dziecię przeżyło (bez wyolbrzymiania znaczenia tego słowa!) dzięki cudownym lekarzom (w polskiej, publicznej służbie zdrowia) i dzięki sprzętom (bardzo licznym i bardzo różnym) oznakowanym WOŚP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, fibula, otóż to!
      Fajnie bić pianę, szarpać człowieka, gdy ktoś się nie zetknął z cierpieniem. Też miałam sporo do czynienia ze służbą zdrowia i na każdym kroku widywałam sprzęt zakupiony przez WOŚP. I dla mnie to się liczy, a nie księgi rachunkowe. Nawet jeśli połowę mojej złotówki Owsiak sobie weźmie na piwo, to ja mu je chętnie postawię za to co robi.

      Usuń
  2. Emmo tu nie chodzi o połowę złotówki, bo fundacja ustala wynagrodzenie. Chodzi o fakt, że pan Owsiak był potrzebny nie tylko potrzebującym w szpitalach, ale przede wszystkim, wszystkim tym którzy są odpowiedzialni, za fakt iż ściągają z nas ogromne ( w stosunku do naszych zarobków i biorąc pod uwagę fakt iż ściągają składkę z pracodawcy i z pracownika, któremu de facto obniża to wynagrodzenie) ZUS-owskie składki. Chyba w całej Europie- gdzie społeczeństwo jest zamożniejsze od naszego, nie ma tak ogromnych obciążeń, za to funkcjonują spore dotacje państwowe, typu dopłata do operacji, zabiegu, czy dentysty, przewozu osoby taxówką do szpitala itp. Krótko mówiąc jesteśmy okradani przez ludzi których wybraliśmy w demokratycznych wyborach i których obdarzyliśmy zaufaniem, że będzie nam się żyło lepiej. Co raz częsciej odnoszę wrażenie, a oszustwa i manipulacje nie świadczą najlepiej o naszym Guru, że cała ta fundacja została stworzona na potrzeby medialne. Zapominamy o jednym, że to my inwestując w fundację, jesteśmy mecenasami całego sprzętu FUNDACJI PANA OWSIAKA, i my powinniśmy wymagać czystości i uczciwości. Jestem za tym aby jeżeli jest uczciwy żyło mu się godnie na miarę jego uczciwości i jeżeli nie splamił się przekrętem wyrażam swoją wdzięczność, ale moje zaufanie nie powinno trafić na rozczarowanie
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia,
      nie wiem, skąd masz takie informacje. Przyznaję, że ich nie posiadam i dla mnie to dość karkołomna teoria, jakoby akcja Owsiaka była stworzona na potrzeby medialne. Byłam w szpitalu - korzystałam z ze sprzętu zakupionego prze WOŚP i to się dla mnie liczy. Cała reszta to dla mnie tylko spekulacje. Na pewno nie zrobiłabym przelewu na konto jakiejś fundacji, z której działalnością nigdy się nie zetknęłam. Ale akurat działalność Orkiestry sprawdzić łatwo - wystarczy iść do szpitala. Obyśmy nie musieli...;)

      Usuń
  3. Polska to dziwny kraj i dokopie każdemu, i temu leżącemu (przykutemu do własnego łóżka), i temu co chce mu pomóc, i samotnej matce, i schorowanemu renciście, który pół życia ciężko harował a teraz zastanawia się czy wykupić wszystkie leki, czy może choć raz w miesiącu dobrej szynki sobie zafundować! Polska to również kraj, gdzie bardzo szybko, bez dowiedzenia winy feruje się brzydkie wyroki, opluwa błotem i niszczy autorytet.
    To tak apropo`s szumu medialnego wokół Owsiaka. Na razie niczego złego mu nie udowodniono.

    I ja kupię serduszko, bo wiem ilu jest potrzebujących...i jak bezduszne w tej kwestii mamy państwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maminko,
      znasz na pewno ten stary kawał o kotłach w piekle. W jednym kotle Francuzi, w drugim Amerykanie a w trzecim Polacy. Przy każdym kotle stoi diabeł i widłami wpycha tego, kto wystawi głowę na powierzchnię. A przy kotle z Polakami nie musi. Dlaczego? Bo jak Polak wystawi głowę, to go inni za nogi wciągają do smoły.
      Fajnie, że kupisz serduszko :*

      Usuń
  4. Myślę, że wszystko w życiu bierze się z nudy i brak perspektyw na życie. Jeśli nie ma się co robić szuka się zajęcia w czyimś życiu. Może coś poradzić, popsuć, skłócić i coś się dzieje. Zamiast wziąć życie w swoje ręce, zrobić coś kreatywnego, innego niż przejechanie pacami po pilocie i klikania lajków gdzie popadnie (nawet pod napisem/zdjęciem "umarł"), to bezpieczniej szkalować z krzesła i klawiatury. Jakby tą energię przenieść na coś konstruktywnego, to powstałabym energia dla niejednej fabryki. I byłyby miejsca pracy :). Mogłabym niejedno napisać z własnego życia.

    Owsiak jest człowiekiem jak każdy z nas – pracujący człek. Jak lekarz, śmieciarz, pracownik biurowy. Orkiestra, to jego praca, pomaga innym, ale też na tym zarabia. Nie wyobrażam sobie, żeby wkładając tyle energii, czasu miał jeszcze siłę prowadzić, czy pracować w jakieś zupełnie innej firmie. Pensja mu się należy, jak psu buda. I wakacje też – zasłużył na nie! Zawiść zawsze była i będzie. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kadarko,
      szukanie zaczepienia w cudzym życiu...dokładnie tak. To jakiś koszmar i epidemia, z której szkodliwości i rozmiarów dopiero od niedawna zaczęłam sobie zdawać sprawę.

      Owsiak otwarcie mówi, ile zarabia, zatrudnia firmę rozliczeniową, publikuje raporty po każdym finale WOŚP na stronie Ministerstwa Cyfryzacji i Administracji. Co jeszcze może zrobić? Wysyłać raport do każdego obywatela na piśmie? Wówczas połowa funduszy poszłaby na papier. ;-) Nie dziwię się, że zachowuje się nerwowo...

      Usuń
  5. Cóż, smutna prawda jest taka, że te wszystkie ataki na WOŚP podkopują wiarę w sens istnienia dobroczynności w ogóle. Bo zaraz wyjdzie na to, że przekazywanie pieniędzy jakiejkolwiek fundacji jest be. Moim zdaniem - jeśli komuś Pan Owsiak się nie podoba, to niech nie daje, ale niech siedzi cicho zamiast wszystkich "nawracać", bo nigdy nie wiadomo, co będzie jutro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, Ino! Fajnie się komuś wytyka, ale chciałabym wiedzieć , co taki hejter osobiście robi dla innych? Bo według mnie próbuje robić karierę, zaistnieć medialnie choćby przez żałosne 5 minut i nic więcej. To jest przykre, że w akcjo biorą udział dzieciaki wieku szkolnym, a dorośli - nie mając żadnych dowodów - odbierają im wiarę w sens wszystkiego. Przecież są organy odpowiedzialne za działalność fundacji, a w nich mnóstwo ludzi, którzy chętnie by zrobili karierę na ,,aferze Owsiaka" - gdyby tylko mieli dowody, nie zawahaliby się ich użyć, nie ma obawy ;-)

      Usuń
  6. Szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi...:) prawie wcale nie oglądam telewizji a wszelkie afery medialne omijam szerokim łukiem...boli mnie zawsze to że tak łatwo rzuca się oskarżenia i potępia. To prawie jak jakiś sport narodowy - komu dokopać i to z wielkim szumem ? A publika chętnie podłapuje i potem to już nie wiadomo o co chodzi aby tylko kogoś poszarpać i popisać się zjadliwością...jest taki cytat który tu pasuje " Czemu to widzisz drzazgę w oku brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku" ....co komu szkodzi serduszko ? a przecież zdecydowanie lepiej jest je zakupić niż wydać tą kwotę na piwo czy papierosy lub inną zbędną rzecz...choćby tylko za połowę uzbieranej sumy miałby być ten sprzęt zakupiony - to warto...
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dalio,
      ja też bardzo słabo uczestniczę w przeżyciach zbiorowych nauczona doświadczeniem, że zazwyczaj nie warto, toteż nawet TV nie posiadam. Raz na kilka dni gazeta a z nią łyk awantur politycznych całkowicie zaspokaja moje potrzeby wiedzy na temat tego, o co się Polska bije ;-) Akurat napatoczyłam się na artykuł wyjątkowo agresywny, przeinaczający słowa Owsiaka na temat zamachu w Paryżu i aż mną zatrzęsło z oburzenia. Ktoś, kto w tym siedzi na bieżąco, nie reaguje tak emocjonalnie, bo dla niego to standard, a dla mnie nie. Toteż postanowiłam zabrać głos, choć rzadko mi się to zdarza - zwłaszcza na tematy tak kontrowersyjne.

      Dokładnie to samo myślę: widziałam sprzęt, korzystałam nawet z niego, więcej dowodów mi nie potrzeba.

      Serdeczności, zaraz zajrzę do Ciebie...:)

      Usuń
  7. Wykaz rzeczy do licytacji:
    1) Zegarek Nowaka
    2) Przemówienie R.Sikorskiego z poprawkami tego Anglika.
    3) Oryginalne bilety lotnicze do Madrytu posła Hofmana.
    4) Kubeł na śmieci przerobiony na urnę wyborczą.
    5) Oryginalny dysk z programem liczącym głosy.
    6) Rachunek z restauracji „Sowa i Przyjaciele”
    7) Wyrok sądu nad dyrektorem więzienia skazanym za litość nad skazanym.
    8) Ustawę o sprzedaży Lasów Państwowych.
    9) ............ (to nie pomyłka – to są puste obietnice wyborcze)
    10) Odcinek renty śp. A. Walentynowicz i odcinek emerytury człowieka, który ją internował.
    11) Sen o sprawiedliwej Polsce.
    Nie zastępujcie Państwa - organizujcie je :)
    Nie żebraj - domagaj się jawnej kontroli rachunków przedstawicieli Państwa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koleś,
      nie wiem czy zetknąłeś się z ludzkim cierpieniem? Nie takim upiększonym hasłami politycznymi, nie takim spod jakiegoś sztandaru. Takim pospolitym, zwykłym, które kiedyś każdego z nas dopadnie niezależnie od opcji politycznej. Bo ja widziałam. I to mi wystarczy. Jeśli nie jestem w stanie iść do hospicjum lub domu starców i zmieniać pampersa staruszce, to przynajmniej dam parę groszy na łóżko przeciw odleżynom. Pozdrawiam. :)

      Usuń
  8. Wystarczy Ci, że nie oddałem Mamy do hospicjum? Trwało to rok, ale umarła w domu, na moich a nie na obcych rękach. Miesiąc po jej śmierci, zacząłem na nowo pracować. Jesteś wystarczająco inteligentna, by wiedzieć, co to wszystko znaczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo nas łączy, bo mój tatuś po kilku latach choroby też umierał w moim domu. W ostatnim okresie był bezradny jak kilkumiesięczne dziecko. Nie uważam, żeby to był jakiś wyczyn z mojej strony, ale też nie potępiam ludzi, którzy decydują się na hospicjum. Czasem to ich emocjonalnie przerasta, a czasem stan chorego tego wymaga, bo tam można często i pod kontrolą lekarza aplikować środki przeciwbólowe, a w domu nigdy nie masz pewności, czy dawka będzie bezpieczna.
      5 stycznia minęło 5 lat od śmierci tatusia. Nie wracajmy do tego, przynajmniej nie w tym kontekście i nie w tej atmosferze, bardzo Cię o to proszę. Nie chcę przywoływać tamtych wspomnień. wolę pamiętać człowieka, który mnie nosił na barana i wystrugał dla mnie samolocik z drewna.

      Usuń
    2. Zobacz, czy wcześniej nie było w Twoim pisaniu, że Ty, owszem, zetknęłaś się z nieszczęściem a ja, być może, nie? Ja zakładam, że w każdym życiu cierpienia jest za dużo. W ciemno przyjmuję, że każdy tego doświadczył, chociaż nie każdy to uzewnętrznia. Mam wrażenie, że przed czym jak przed czym, ale przed cierpieniem tchórzymy, bojąc się, że ono zaraża. I coś w tym jest. Gdyby ludzie naprawdę rozumieli, czym jest cierpienie, ten świat byłby dużo lepszy.
      Ale w tym wszystkim stało się coś gorszego, co z chorymi i cierpiącymi nie powinno mieć nic wspólnego: z sali konferencyjnej wyrzucono dziennikarza. Przy milczącej aprobacie innych dziennikarzy. I to są fakty.To tak jakby pobito człowieka w tłumie policjantów. I to otwiera oczy na media jako całość: to są uczniowie tych, którzy w stanie wojennym przeszli pozytywnie komunistyczną weryfikację. Rozumiesz, Emmo? Owsiak to Owsiak, to gość, któremu mogę dać coś do skarbonki, ale z którym na pewno nie poszedłbym na obiad, bo zwykłem płacić za siebie a na restauracje mnie nie stać. Ale można wyrzucić dziennikarza przy przyglądającej się temu sali pełnej dziennikarzy, którzy nic. To jakby lekarze przyglądali się bezczynnie umieraniu. I ja mam wierzyć, że jestem dobrze informowany? Niestety, ale na wielu, którzy dają "do puszki" zamiast domagać się przejrzystych raportów z wydatków publicznych patrzę jak ów ze stosu na staruszkę, która szła dorzucić suchą gałązkę, by lepiej się paliło. Ona też... ulżyła w cierpieniu. Medialno-rządowe wsparcie Owsiaka to dla mnie nic innego, jak tylko "dodatkowa pozycja w budżecie', za którą kupi się niezbędne rzeczy. Liczą w swym cynizmie, że "Owsiak im kupi"? No, chyba liczą. Po co nam ministerstwo zdrowia, zróbmy Ministerstwo Owsiaka! Ale ani ministerstwo, ani Owsiak nie lubią być pytani o rozliczenia. Owsiak dla ministerstwa jest fajnym alibi. My widzimy serduszka w szpitalach i jest nam lżej, że jednak coś tam dobrego jest. Ale gdyby, tak naprawdę gdyby, tak zażądać sprawozdawczości z wydatków ministerstwa, pytać gdzie te miliardy naszych składek zdrowotnych, to może panowie nie odważyliby się żreć i popijać za nasze pieniądze u różnych "Sów z Przyjaciółmi", może ich język byłby bardziej kulturalny, bo chamstwo rodzi się z braku nadzoru i kontroli. Stąd takie buraki siedzą po ministerstwach i wmawiają nam, że się znają na robocie. Może korektę Sikorskiemu naprawdę zrobiłaby ta córka Rostowskiego a nie Angol za forsę tak ciężką, że głowa boli. Jak długo musisz pracować na 14 tysięcy? A jak długa na 250 tysięcy? Tu jest pies pogrzebany a my razem z nim.
      No i masz. Referat :)

      Usuń
    3. koleś,
      źle się stało, że ten dziennikarz został wyrzucony, to prawda. Jednak rozumiem, że ktoś atakowany może stracić cierpliwość. Jest tylko człowiekiem...
      To, że państwo powinno zapewniać potrzebny sprzęt cierpiącym - to też prawda. ale skoro tego nie robi i ludzie próbują sobie sami pomagać, to ja się chętnie przyłączę.

      Oczywiście szanuję Twoje spojrzenie i nawet nie będę Cię próbowała przekonywać, bo to bezcelowe. :)
      Pozdrawiam ciepło, dobrego dnia. Mam nadzieję, że wyczerpaliśmy temat. :)

      Usuń
    4. Groch o ścianę jest moim kumplem :)) Również miłych dni życzę. :)

      Usuń
    5. Ściana - do usług. :)))
      Cieszy mnie, że mimo takiego trudnego tematu ta dyskusja nie polegała na wzajemnym oskarżaniu.

      Usuń
  9. Bardzo możliwe, że wtedy zmieni im się punkt widzenia...

    OdpowiedzUsuń
  10. Włożyłaś Emmo kij w mrowisko, jak widzę. Nie wiem co jest prawdą w tej całej medialnej nagonce a co nie ale myślę, że dzięki tej akcji uratowano nie jedno życie. Byliśmy na finale w Krakowie i mam swoje kolejne serduszko. I wcale się tego nie wstydzę. Nawet jeżeli tylko część zebranych pieniędzy trafia do potrzebujących to jest to i tak więcej niż dają Ci co tylko krzyczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo,
      dokładnie tak samo myślę. Kropka w kropkę. Zwykle omijam kontrowersyjne tematy, ale WOŚP mi leży na sercu, zwłaszcza, że w którymś finale sama organizowałam wolontariuszy i jak już pisałam - korzystałam ze sprzętu z serduszkiem. Koszty administracyjne Orkiestry to około 8% całej sumy... Moim zdaniem oni zasługują na te 8%.

      Usuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl