wtorek, 5 marca 2013

Różowe okulary






wyszedł mi na spotkanie
niemrawy ciąg dalszy
zagwizdał zwyczajnik
nowy dzień zapachniał kawą

wyjmuję spod powiek księżyce
z włosów wyczesuję sny
wygładzam przed lustrem rzęsy
próbuję zatuszować
niedospaną noc

przed wyjściem
zakładam różowe okulary
staram się nie widzieć
popękanych szkieł




20 komentarzy:

  1. piękny, delikatny i życiowy wiersz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zgrabny, ale nie powiedziałbym, że delikatny. Pod tymi powiekami to się dzieje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze,
      dziś mam pod powiekami dwa noże ;-))

      ale i tak się cieszę, że zaglądasz.

      Usuń
    2. To się nazywa kurwikami, ale niektórym z tym do twarzy :)

      Usuń
    3. Piotrze,
      mi raczej nie :( każde wkurwienie mnie wykańcza i zwykle mnie później boli głowa :(

      Usuń
    4. własna ochrona zatem wskazana w postaci barczystych ochroniarzy :)

      Usuń
  3. Piękny i ciekawy wiersz :) I wiesz co, czytając go dostrzegam, że pasuje także do mojego dzisiejszego dnia. Bo ten dzień taki niemrawy... I nawet kawa nie pomaga.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koczowniczko,
      mój dzień się waha między niemrawością a ogólnym wkurzeniem. z jednej strony nie lubię tego, ale z drugiej ...wtedy wszystko jest takie intensywne.
      bo zwykle jest pastelowe :)


      Usuń
    2. Emmo pięknie!!!
      można przeczytać,zamknąć oczy i zapomnieć się....

      Usuń
    3. eee...
      niemrawo jakoś :P

      Usuń
  4. Wow. To do mnie przemawia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urbi,
      a jak tam Masłowska? bo ja utknęłam przed końcem i jakoś nie mogę ruszyć dalej ;-)

      Usuń
    2. Ano - czasu brak, praca się przyplątała i odciąga od literackich dociekań. Ale - co się odwlecze... Nie rezygnuję z zamierzeń, o nie, gdzieżby ;) I czekam na Twoje zapiski - być może zmobilizują bardziej. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    3. Urbi,
      mam tak samo. w dodatku jak już mi się uda znaleźć trochę czasu, to mnie magnesują wierszyki, bo pisanie mnie bardziej wciąga niż czytanie.
      ale nie poddaję się! :)

      Usuń
  5. Wiersza bardzo miły w odbiorze i jak adekwatny do wielu dni z życia wziętych;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krasnoludku,
      na szczęście kawa na tę niemrawość dobrze działa :)

      Usuń
  6. powalił mnie na kolana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja go miałam wcale nie publikować, bo mi się wydawał taki jakiś słaby ;-p

      Usuń
  7. Proza życia i ta cholerna powtarzalność zabija chyba każdego wrażliwca....

    OdpowiedzUsuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl