Trudno jest uniknąć porównań. A porównujemy się namiętnie. Siebie z innymi, a tych z jeszcze innymi...Próbujemy równać w górę. Tylko tak naprawdę nie wiadomo, czym ta góra jest. Pewnie dla każdego czymś innym. To, na czym my stoimy i co jest dla nas punktem wyjścia, dla kogoś może być nieosiągalnym szczytem marzeń, na który nigdy nie wejdzie. Wszystko jest względne. Kiedy zaczynam wpadać w jakieś ogólne niezadowolenie i narzekactwo, obrazy takie jak ten szybko mnie prostują. Może nie trafiłam szóstki w totolotka, ale jednak sporo wygrałam.
jakim balsamem
naoliwić zardzewiałe serce
zawinięte w łachman
jaki dotykiem
rozprostować te zgrabiałe dłonie
którymi odgraża się światu
uczepiony życia jak brzytwy
kiedyś marzył
że pojedzie do ciepłych miast
gdzie o każdej porze
dają talerz zupy
ale skrzypiący wózek
pogubił kółka
więc został
teraz jest jak grzechotka
worek suchej skóry
wypełniony kośćmi
którym Los potrząsa
nad naszymi głowami wołając:
to mogłeś być ty
.
Fot.: Paweł Widomski
Wielki szacunek mam dla ludzi, którzy doceniając pracę innych, wznoszą się tym samym ponad światem, nie by pokazać, jak wysoko zaszli, jak są wielcy, jak wyrośli ponad przeciętność, ale by rozejrzeć się, co jeszcze jest do zrobienia. :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Oboje
W.Michalak
Włodzimierzu,
Usuńmyślę, że więcej pożytku wynika z tego, gdy się porównujemy do tych, którzy mają mniej - jeśli już musimy się porównywać.
dziękuję Ci za wizytę i komentarz :)
Emmo,wiersz porusza całe wnętrze.
OdpowiedzUsuńMam tak jak Ty.Swego czasu widywałam podobnego dziadka z wózkiem i za każdym razem beczałam...ot tak.
buziak
Alice,
Usuńja się kiedyś poryczałam, bo taki dziadzio, w dodatku okropnie utykający, otworzył przede mną drzwi do marketu. trzymał i czekał aż wejdę, taki pokręcony... chciał być szarmancki i nie mogłam mu odebrać okazji do bycia dżentelmenem. jakimś cudem przeszłam obok, nawet mi się udało podziękować i uśmiechnąć, ale później...!
Wiersz bardzo mi się spodobał - trzeba przyznać, że koło takiego Losu nie da się przejść obojętnie, szkoda tylko, że nie wszystkim...
OdpowiedzUsuńmasz rację, swoją drogą zastanawiam się też ile w tym jest świadomego wyboru. taki człowiek jest zmarznięty, głodny i brudny - ale wolny! a my?? jesteśmy niewolnikami własnych domów, samochodów, kont bankowych...
UsuńŻal związany jest z pychą, litości najlepiej wyzbyć się od razu. Na zdjęciu widzę człowieka, który posiada wszystko i dobrze o tym wie :)
OdpowiedzUsuńdenger_mause,
Usuńno właśnie...
kto wie czy to my nie jesteśmy bardziej żałośni i godni litości w swoim uwikłaniu...
hmmm...
kurcze, poszłabym z nim :))
Kurde, tak se myślę, że nie wiadomo co nas w życiu jeszcze czeka.
OdpowiedzUsuńWu,
Usuńowszem - może się okazać chociażby to, że za chwilę będziemy całkowicie zdani na innych...ale lepiej tak nie myśleć. brr... człowiek by się bał wyjść z domu.
mam trochę romantyczne i naiwne postrzeganie, ale tak naprawdę wolę swoje życie - nawet jeśli w klatce - niż zardzewiały wózek i brud...
Piękny wiersz!
OdpowiedzUsuńA w życiu wiadomo, że każdy chciałby mieć więcej, wyglądać inaczej, mieszkać w innym miejscu. Ja również nie zdaję sobie sprawy z tego jakim szczęściem jest jest fakt, że jestem zdrowa, mam ciepły kąt do spania, a rano mogę wybrać czy kanapki na śniadanie będą z serem, pasztetem, czy szynką
Martuś,
Usuńto straszny banał, ale najważniejsze jest zdrowie. jeśli jesteś zdrowa, to znajdziesz wszystko czego Ci potrzeba do życia.
czasem, kiedy kolejny raz narzekanie mnie ogarnia, niedocenianie tego co mam, niedostrzeganie piękna wokół przypomina mi się jak wielkie szczęscie mamy, że mieszkamy w Europie, że woda płynąca w kranach, światło, telefony, internet wydają nam się czymś zwyczajnym i oczywistym...
OdpowiedzUsuń... dla większości ludzi na świecie - to wyżej jedynie w sferze marzeń.
Zdrowia Emmo ;*
otóż to. zawsze sobie o tym przypominam, jak mnie nachodzi chęć narzekania. idealnie nie jest, ale... :)
UsuńCiągle chcemy więcej i więcej, a potem osaczeni przez te chciejstwa poprostu się dusimy....a ten człowiek jest wolny
OdpowiedzUsuńDołożę do tych egzystencjonalnych dywagacji! Mam to szczęście, przebywać na codzień, z ludźmi w różnym wieku(zawodowo).Uwielbiam gawędziarzy,chociaż coraz ich mniej.Po jednym takim spotkaniu i ciekawej rozmowie z Panią lat 83,napisałam wierszyk pt."Priorytet"
OdpowiedzUsuńOd początku istnienia o wszystko zabiegasz
Przez długie lata do szkół różnych biegasz
Edukację ciekawą w teorii zdobywasz
Potem dobra praca...na salonach bywasz
Dorabiasz się dzielnie , rodzinę zakładasz
W swoich pociechach wszelakie nadzieje pokładasz
I tak życie leci w mozole i trudzie
Wszystko się zmienia , zmieniają się ludzie
Mijają lata , starość cię dopada
Teraz niestety nie wszystko wypada
Ze sceny życia powoli odchodzisz
Ale tak naprawdę na to się nie godzisz !
Z koszyka młodości garściami czerpałaś
Nie pogubiłaś się jednak , zasad się trzymałaś
Byłaś otwarta , nie jakaś skorupa
Wszystko przeminęło....
Teraz pozostała tylko, poranna dobra kupa!
Usuńileż w tym prawdy!
nie wiadomo czy się śmiać czy płakać...
dlatego bardzo podziwiam ludzi, którzy potrafią żyć pełną parą, bo samej nie zawsze mi się udaje, a szkoda.
Zawsze mówię synowi: nieważne kim w życiu będziesz, ważne, byś czerpał z tego satysfakcję. Nie równaj do nikogo, bądź sobą.
OdpowiedzUsuńTak, bycie sobą jest chyba najważniejsze, choć to ryzykowna sprawa. Będąc sobą jesteś nieodporny. Nie masz pancerzyka, który mógłby amortyzować cios. Jesteś wystawiony na widok publiczny w całym swoim majestacie i nędzy... Ale i tak warto :) A może po prostu nie warto inaczej.
UsuńUff...Pokręciłam coś z komentarzami. Ma się ten talencik do robienia zamieszania, oj ma ;-P