poniedziałek, 3 marca 2014

Ballada o łagodnych kobietach





wioski łagodnych kobiet
nad brzegiem szeptu szybują
zielenią
czerwienią

do wielkookich i wiotkich
przychodzi łania i bocian
zięba wiatrem oderwana od drzewa
śpiewa

wiązki złych wspomnień
trzaskąją w ogniskach
chruściskach

wilga szkli nuty
w gruszy nad miedzą
a one o wielkich wojnach
nie wiedzą

wioski łagodnych kobiet
jak śnieg marcowy
topnieją
topnieją

obłoki na sznurach do prania
oddychają
nadzieją
nadzieją


wioski łagodnych kobiet
jak słońce marcowe
jaśnieją
jaśnieją*



*Dopowiedziała eNNka :)


Grafika: A. Zhuravleva

50 komentarzy:

  1. Z kolei wokół mnie nie ma łagodnych kobiet, są raczej takie...wyzwolone i silne ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosperiuszu,
      rozejrzyj się, na pewno są :) Tylko te łagodne mniej się rzucają w oczy. Widać głównie wyzwolone i silne.

      Usuń
    2. Dobrze, rozejrzę się dokładniej :))

      Usuń
  2. Tym razem nie potrafię skomentować. Wzruszyłam się jakoś.... Jak Ty to robisz Emmo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa,
      bo łagodność wzrusza. To jedna z tych cech, które u ludzi najbardziej cenię i chyba Ty też :)
      Dziękuje pięknie :)

      Usuń
    2. To ja dziękuję...

      Usuń
  3. niezwykłe te powtórzenia......
    ale.... niech te wioski nie stopnieją...
    czy nie pogniewasz się jak napiszę jeden Twój kawałek 'moimi oczami'?

    wioski łagodnych kobiet
    jak słońce marcowe
    jaśnieją
    jaśnieją

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eNNka,
      próbuję ochronić własną wioskę od wszelkich wojen, żeby nie topniała. Bardzo bym chciała, żeby mi się udało.

      Piękne zakończenie napisałaś! Zaraz je dodam :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Tylko szpan i luz? Protestuję. Wolę swoje gruzy niż te szpany "luzy".
      Pamiętasz zapewne lepiej ode mnie, co powiedział Norwid: ,,...i ruina jest całością i nowa twórczość rozpoczyna".

      Usuń
    2. Ja też protestuję. Ale, jak sama piszesz, topnieją, topnieją...

      Usuń
    3. Hm...
      Ale i tak byś nie umiała inaczej, prawda? ;-)

      Usuń
    4. Ech... Wszak póki okręt walczył - siedziałAm na maszcie, A gdy tonął - z okrętem poszedłAm pod wodę...
      ;)

      Usuń
    5. To jest nas dwie, zawsze to raźniej ;-)

      Usuń
  5. Bardzo łagodnie się śpiewa. ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagraj i koniecznie mi przyślij plik muzyczny ;-)

      Usuń
  6. A są wioski jakiś facetów? Może chociaż jedna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łagodnych? Wierzę, że są, ale gdybyś do nich nie trafił, to czuj się zaproszony do wioski kobiet.
      Będziesz plemiennym Fotografem :)

      Usuń
  7. Bardzo piękne :)
    A rozmyślając o Kobietach przypomniało mi się takie opowiadanie...
    "Była kiedyś młoda dziewczyna, cały czas była smutna bo nikt się nią nie interesował, była zaniedbana, miała kompleksy, ale miała piękną duszę. Jej smutek przeszywał duszę ojca, który chciał jej pomóc. Wpadł na prosty pomysł. Przyszedł do niej i postawił przed nią dwa jabłka. Jedno było piękne lśniące, drugie brudne otoczone zaschniętą ziemią.
    - Kochane - rzekł do niej - wybierz jabłko które jest piękniejsze według Ciebie.

    Wybrała oczywiście to piękne błyszczące. Wtedy ojciec wziął nóż i przekroił obydwa jabłka. Piękne błyszczące okazało się w środku robaczywe, a z pozoru brudne nieapetyczne, miało w środku piękny soczysty miąższ.

    - Widzisz skarbie, wybrałaś jabłko piękne od zewnątrz , ale zepsute od środka. To drugie jabłko okazało się bardziej wartościowe niż pierwsze. Tak samo jest z człowiekiem. Nie wygląd zewnętrzny decyduje o jego wartości, można go łatwo poprawić, tak jak łatwo można umyć jabłko. Ty jesteś tym zaniedbanym jabłkiem. Brudem który zasłania Twoje prawdziwe piękno są Twoje kompleksy. Ale masz piękny "miąższ" duszy i to jest najważniejsze. Gdy umyjesz to jabłko wodą stanie się piękne zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Tak samo jak uwierzysz w to że jesteś piękną, wyjątkową osobą pozbędziesz się kompleksów które Cię trapią.

    Córka rozpłakała się ze szczęścia i rzuciła się ojcu w ramiona a z jej ust popłynęły słowa " Kocham , Cię tato". Uwierzyła w siebie, we własną wartość i stała się szczęśliwa.

    Jaki z tego morał? Można zawrzeć to w prostych słowach "Nie szata zdobi człowieka". Ale pamiętaj też, że Bóg stworzył Cię na swoje podobieństwo, i jesteś piękny tylko w to uwierz, a wtedy życie stanie się prostsze i piękniejsze tak jak Ty ;) "
    I My musimy dążyć do tego by być piękni nie tylko zewnętrznie ale promieniować pięknem wewnętrznym! :)
    Pozdrawiam i przytulam do serca :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tysia,
      piękna historia, dziękuję za nią :)
      Promieniowanie pięknem wewnętrznym - to jest to :)
      Szkoda, że takie trudne...

      Usuń
  8. pięknie napisałaś :) czuję się jakbym szybowała w takiej wiosce i z góry, z chmury, która łagodnie unosi moja wioskę, patrzyła na świat. poczułam się tak łagodnie i lekko :)
    piękne te wioski. jesteś niesamowita w swojej łagodności i wyobraźni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polly,
      dzięki wielkie za ciepłe słowa, one mi zawsze dodają wiary w sens pisania :)
      Czas zabierze wszystko, te wiersze, miasta i wioski razem z nami, ale póki co, warto się doszukiwać tego, co dobre w sobie i innych ludziach. Cieszę się, że Ci dodałam lekkości na chwilę :)

      Usuń
  9. Piękne!
    Łagodność wynika z siły, mądrości i poczucia bycia na Swoim Miejscu, wobec świata, w tym wobec mężczyzn.
    Niektórzy mylą łagodność z potulnością i bezradnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda,
      bingo! Jak zwykle trafiasz w sedno. Myślę dokładnie tak, jak napisałaś.
      Dzięki, Kobieto z Drugiej Strony Jeziora :)

      Usuń
    2. Dziękuję za nadanie imienia! Potrzebuję teraz kotwicy i to działa.

      Usuń
    3. Słowa mają Moc, wierzę w nie, sprawdziłam siłę ich działania na sobie wiele razy. Mam nadzieję, że to imię wniesie do Twojego życia jakieś dobro :)

      Zaintrygowałaś mnie ;-)
      Już zaczynam dumać, co jest z Magdą, odnosić te słowa do tych dni we własnym życiu, gdy mam ochotę odlecieć z wędrownymi ptakami... A później znów myślę, że od siebie nie ucieknę ;-)

      Usuń
  10. Hmmm wokół mnie raczej wariatki, niż łagodne kobiety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta,
      wariatki lubię, wnoszą dużo życia, ale unikam kobiet - drapieżników ;)

      Usuń
  11. Łagodne kobiety to rzadkość a całe ich wioski to jakiś kosmos :)
    Ja spotykam tylko mięsożerne drapieżniki, całe wioski modliszek...

    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam swoją wioskę w głowie i nie chciałabym tam wpuszczać drapieżności.
      Ale z Tobą na pewno jest tak, że Cię typ modliszki pociąga i dlatego masz ich wokół siebie pełno ;)

      Usuń
    2. Coś w tym jest co powiedziałaś :)

      Usuń
    3. Powiem coś więcej: łagodne kobiety przyciągają mężczyzn typu maczo ;))

      Usuń
  12. Łagodne kobiety? Zastanawia mnie fakt czy znam jakoweś, szukam w głowie.
    Moje obserwacje są zaskakujące- chyba takich zjawisk nie odnotowałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Migafko,
      moja babcia była uosobieniem łagodności. Obcowanie z kimś takim to czysta przyjemność.
      Może w jej wieku też zostanie we mnie sama łagodność? Chciałabym :)

      Usuń
    2. O widzisz Emmo, o babciach nie pomyślałam, moja Bunia też ta forma bycia ;)

      Usuń
  13. piękne. lubię Twój sposób łączenia ze sobą słów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ester,
      jesteś kolejną powracającą duszą - jak miło :))
      Cieszę się, że znalazłaś dla mnie czas, serdeczności :*

      Usuń
    2. nie da się o Tobie zapomnieć ;)
      naprawdę chciałabym to wszystko kiedyś przeczytać w formie wygodniejszej niż przed ekranem. a pointa, z całą sympatią dla eNNki, bardziej mi się podoba oryginalna. Z dodatkiem traci rytm. I bardzo mi się podoba, że jednak kończy się nadzieją, i to nadzieją w codziennej prozaicznej czynności. Ujęło mnie to, bo kiedyś zupełnie tak tego nie widziałam, raczej bezsens Syzyfowej pracy ;) a teraz coraz więcej nadziei odnajduję właśnie w tym codziennym.

      Usuń
    3. Dzięki za dobre słowo, Ester :)
      Nie dalej jak wczoraj napisałam, że wierzę w siłę słów i dziś to po raz kolejny sprawdziłam na sobie, bo miałam wczoraj zły dzień i dziś zapowiadało się podobnie, ale przeczytałam Twój komentarz i wyjrzało zza chmur słońce :)
      Dziękuję!

      ps. A co do tej formy innej niż przez monitor...hm... nadal dojrzewam ;-)) Gdybym wiedziała, że nie będę musiała czekać miesiącami na odpowiedź z wydawnictwa - chociażby odmowną! - to chętnie, ale z tego co wiem, autorzy są traktowani jak natrętne muchy i to mnie zniechęca, bo śladowa ilość ambicji jaką posiadam, mówi mi: daj sobie spokój ;-))

      Usuń
  14. no właśnie...

    a ja, jak zwykle, w innej wiosce za górami za lasami
    biegam wciąż za złudzeniami ...

    ach czemu-ż nie potrafię być łagodna
    ciepła, wyrozumiała i pełna nadziei

    Emmo- pieknie napisane, ale to wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dżej,
      Ty jesteś łagodna, nawet bardzo, i ciepła, i wyrozumiała. Ale temperamencik masz strasznie żywy i często jest tak, że widać fajerwerki ;-)) A przecież pod nimi jest ciepły, równy płomyk.

      I nie kłóć się ze mną, wiem, co mówię :)

      Usuń
  15. Łagodność stawia fundamenty harmonii... Pozazdrościłamspokoju :)
    Pozdrawiam, bardzo lubię Twoje wiersze i pozowliłam sobie dodać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sia,
      Ty byłaś u mnie, a ja w tym samym czasie pisałam u Ciebie - może to jakiś znak? Może trochę tej łagodności dotrze teraz do Ciebie i Ewy? Nie zawsze potrafię być łagodna, aż tak dobrze nie jest, ale chciałabym, bo wierzę, że to ma głęboki sens...
      Dzięki, serdeczności :)

      Usuń
  16. łagodne kobiety są oczywiście, ale te niegrzeczne są na równi potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam wrażenie, że te łagodne kobiety wiele w zyciu widziały, ich łagodność wykuła się w ogniu doświadczeń przy blasku nadziei, która ich nigdy nie opuściła. Bo łagodności można nabyć idąc krętą ścieżką życia. Pieknie napisane i jak zawsze tak pięknie zilustrowane, czuję się u ciebie tak... bajkowo, że aż nierealnie, na chwile zapominam o...świecie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko,
      tak, wiem, że to trochę bajkowe miejsce, ale codzienność bywa tak trudna, często wręcz brutalna, że dobrze jest od niej uciec w inny świat. Potrzebowałam takiego oderwania się od problemów, zmartwień i pracy - dlatego ten blog wygląda właśnie tak :) To taka próba ocalenia koloru w zalewie szarzyzny.
      Mam nadzieję, że ta chwileczka zapomnienia przyniesie coś dobrego również i Tobie. Chyba tak właśnie jest, bo wracasz i lubisz posiedzieć dłużej, za co Ci serdecznie dziękuję :)

      Usuń
  18. Takie lubię NAJbardziej !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Takie lubię NAJbardziej !!!!!

    OdpowiedzUsuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl