***
z uwagą czyta moje ciało
dużo czasu poświęca akapitom rąk i nóg
wodzi palcem po każdym wyrazie
krągłość liter wzbudza w nim zachwyt
krągłość liter wzbudza w nim zachwyt
wykrzyknik uznał za szczyt bezwstydu
dwukropek go prowokuje
do miłosnych wyznań
fragment brzucha
zatrzymuje na dłużej
i skłania go do zadumy
widzi w nim metafizyczne treści
dwa zdania
te z ostatniej strony
analizuje z różnych perspektyw
ogląda pod lupą myśli
szuka dla siebie kontekstu
tymczasem króliczek znaczenia
jest już w posłowiu
a on nadal drżącymi palcami
szuka kropki
szuka dla siebie kontekstu
tymczasem króliczek znaczenia
jest już w posłowiu
a on nadal drżącymi palcami
szuka kropki
której nie napisałam
***
Grafika: Masaru Shichinohe
***
Grafika: Masaru Shichinohe
Cudny erotyk :)...
OdpowiedzUsuńDzięki, Abi :)
UsuńPrzy każdym wierszu się stresuję, czas byłby z tego wyrosnąć... ;))
Dlaczego się stresujesz? Przestań już :D... :) - to i tak znajdzie się ktoś komu się nie spodoba...
UsuńAle ja mam tak samo ;P.
Abi,
Usuńto nawet nie o podobanie chodzi, ale o to odsłanianie Się... Wiesz, o co mi chodzi, wiem,
że wiesz ;-)
Aaaa, :), a to rozumiem... to trudne jest... Chociaż ja jestem ekshibicjonistką słowną i mam praktykę, publikowałam wiersze od wielu, wielu lat w internecie, na portalach poetyckich (najwięcej na Poemie, byłam tam od początku i dopiero ze 3 lata temu opuściłam portal), na swojej stronie, na blogu... Są jednak tak wiersze, o które się martwię i przy których odsłaniam się bardziej... (jak te ostatnie), wtedy stresuję się mocniej...
UsuńAbi,
Usuńa ja dopiero od kilku lat piszę! Teraz rozumiesz moje opory, skoro sama z takim doświadczeniem i stażem nadal je masz! A ja jestem nadal w nowicjacie. Pewnie nigdy bym się w tym "zakonie" nie znalazła, gdyby nie błogosławieństwo anonimowości, która mnie ośmieliła. O tym, że piszę wiersze wiedzą dwie moje najbliższe przyjaciółki, a nawet one nie wiedzą o blogu. Tak wolę, bo ich obecność i odnoszenie każdego wiersza do sytuacji z mojego życia, do konkretnych osób, do innych znajomych, zwyczajnie by mi odbierała swobodę, krępowała ruchy, zmuszała do pisania pod kątem ,,co ludzie powiedzą" - a ze związanymi rękami pisać się nie da.
A Twoje ostatnie wiersze są wyjątkowo trudne i wierze w ten stres, ale on jest Ci potrzebny ;)
Mnie zawsze podnieca "krągłość liter" i "wykrzyknik", takim już jestem wielbicielem słowa... :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam :))
UsuńTwoje najlepsze wiersze to erotyki.
:) nawet nie wiem jak się pisze erotyki, ale się powoli dokształcam na Twoich :)
UsuńJa też nie wiem! Marna ze mnie nauczycielka.
UsuńPrzecież Ty prawie same erotyki masz! Czarodziej jesteś i tyle ;-))
ja tam lubię dwukropek :)
OdpowiedzUsuńMarku,
Usuńspryciarz jesteś, bo po dwukropku w tekście zawsze jest kilka wyrazów :))
Genialne ! :))
OdpowiedzUsuńta puenta! :))
Emmo, pokłon szczery!
Dżej,
Usuńno i nie wiem co powiedzieć, bo wiem, że kłamać to Ty nie umiesz, mimo rozlicznych umiejętności...
Dzięki:*
Ba, nie dość, że nie umiem, to jeszcze nie chcę :P
Usuń:)
Ty jesteś niebezpieczna! :)
UsuńAch, ta kłopotliwa interpunkcja ;) A facet prosty jest, trzeba mu wyłożyć drukowanymi literami, bez kropek, napisanych czy nie.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekścior, ironiczno-symboliczno-przewrotny. Kłaniam się nisko.
Urbi,
Usuńcoś w tym chyba jest. Mówisz drukiem?? Dla pewności napiszę pogrubionym ;-))
A ja mu kropkami po oczach.:P
fragment brzucha zatrzymuje na dłużej...
OdpowiedzUsuńi skłania go do zadumy...
Te dwa fragmenty tak mnie zastanowiły w ramach przypomnienia jak powstawał film o decyzji życia i później jak się dyskutowało właśnie o brzuchu...
Dziękuję za tę dzisiejszą refleksje i postawienie stopu by się zatrzymać i nie biec dalej!
Pięknie piszesz :) Dziękuję że mogę czytać :)
Wszelkiego dobra :)
I Szerokości Życiowej bo długość do nas nie należy...
Tysia,
Usuńszerokość życiowa - a to ciekawe...
Nigdy, przenigdy nie pomyślałam o tym, że życie ma szerokość, ale ono ją ma!
Żyć z rozmachem, mieć gest, nie bać się - to chyba jest szerokość.
Dzięki wielkie za tę myśl i wszystkie dobre słowa :)
Nasz Silver Metalic zawsze mówił, że długość nie jest ważna bo to Bóg nam ją daje...
UsuńAle trzeba żyć tak aby ta szerokość (to wszystko co robimy) była tak wielka że osiągniemy szczęście...
Bo w sumie nie ważne czy żyjemy 15 czy 30 czy 90 lat możemy zrobić tyle dobrego i wybudować sobie taki pomnik w czasie gdy inni zostają i zastanawiają się tylko nad długością ile im zostało...
Teraz gdy pewien specjalista powiedział, że możliwe, że moja długość się kończy stwierdziłam, że muszę jeszcze popracować ile się da nad szerokością :)
I te Twoje stop, że musze coś po sobie pozostawić...
Dziękuję, dobrze, że Jesteś :*
Tak więc Szerokości, piękne i owocnej szerokości, ale i długości :)
Przytulam do serca :*
Tysia,
Usuńnie wierz specjalistom, bo oni tak często się mylą! I to w sprawach ogromnej wagi, bo przecież nic cenniejszego i ważniejszego od życia nie mamy.
Wierz własnej intuicji. Myślę, że to ona Ci najlepiej podpowie.
Masz całkowitą rację: można żyć długo i nijak, a można krótko i mocno, głęboko, intensywnie.
Na myśl o czasie, który mam przed sobą, widzę przede wszystkim jego długość. I ta długość mnie przeraża! Gdybym miała wybór, wolałabym żyć krótko, ale szeroko. Może są ludzie, którzy potrafią i długo i szeroko, ale to chyba nieliczne jednostki.
Dziękuję za życzenia Szerokości, bardzo mi jej potrzeba :)
Tobie zatem Długości, bo Szerokość już odnalazłaś :)
Dziękuję, choć i szerokości mi brakuje...
UsuńTak, żyć szczerze i umierać dla i za co się kocha to jest chyba sens istnienia...
Ja też nie myślę o czasie, bo nikt nie wie ile go ma i po co go tracić na niepotrzebne myślenie a jeszcze gorzej na lamentowanie, że jest go tak mało...
Można go w lepszy sposób wykorzystać i zrobić coś szalonego, spełnić marzenie (tak jak to robię ja)...
Życzę Ci więc spełnienia marzeń i sięgania po najwyższe gwiazdy, bo przez cierpienia i cienie i trudy do gwiazd...
Przytulam i dziękuję za takie piękne mądre i ciepłe słowa!
Dobrze, że Jesteś Emmo :)
Tysia,
Usuńmam zawsze sporo wątpliwości jeśli chodzi o to sięganie po gwiazdy. Nie lubię cierpieć. Cierpienia unikam jak mogę. Nie do końca przekonuje mnie idea, że to moje cierpienie może się na coś komuś przydać. Wydaje mi się, że więcej dobrego może dla innych zrobić moja radość i pogoda ducha. Jednak wiem też i to, że nikt z nas cierpienia nie jest w stanie uniknąć...
Serdeczności dla Ciebie, to wspaniale, że umiałaś swojemu cierpieniu nadać sens, może mnie też się kiedyś to uda?
Ach, te wykrzyknik! :)
OdpowiedzUsuńIna.
Usuń!
!!
!!!
Mocne, intrygujące, szczególnie ten króliczek, najpierw umył rączki, a potem bawi się lekturą, a na koniec ucieka i to wszystko punkt czwarta, jestem równie zdziwiony jak ta imprezowa dziewczynka.
OdpowiedzUsuńBartek,
Usuńw ferworze znaków interpunkcyjnych nie zwróciłam uwagi na godzinę ;-))
Brawo dla Ciebie za spostrzegawczość :)
Kapitalny!
OdpowiedzUsuńAleż uwodzisz tym brakiem kropki ...
Magda,
Usuńmnie (wielo)kropki uwiodły, teraz ja nimi pogrywam ;-)
Cudowny wiersz !
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. :)
Patrycja,
Usuńja również dziękuję! Pozdrawiam ciepło :)
Pięknie i odważnie. Zaintrygowały mnie te metafizyczne treści.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy Emmo.
To chyba tak jest, że pod wpływem emocji najzwyklejszej kromce chleba czy drzewu nadajemy głębsze znaczenie i ja wierzę, że ono jest i ma sens, tylko trzeba czegoś szczególnego, żeby to zauważyć.
UsuńDobrego dnia, Ewo :)
Emma, to jest piękne!!!! hm....takie czytanie jest bardzo przyjemne :)
OdpowiedzUsuńbuziaki ;D
Polly,
Usuńcieszę się, bratnia Duszo, że czujesz podobnie:*
Przyznam , że nieco pogubiłem się w tej interpunkcji ;)
OdpowiedzUsuńWu,
Usuńbo Ty nie ganiasz za króliczkiem, tylko czekasz, aż sam przykica do Ciebie ;-))
W nawiązaniu do tego co napisałaś u mnie powiem Ci, że moje zmieniłaś na lepsze :) a raczej Twoja wrażliwość i piękna poezja :)
OdpowiedzUsuńHm...
UsuńTak trudno w to uwierzyć:*
A co z krągłościami pytajnika?
OdpowiedzUsuńHa!
UsuńA gdzie znaki diakrytyczne?
Pauza?
Przecinek?!
Ot i temat na następny wiersz :):)
A ja tu widzę /czytam erotyk i wyobraźnia mi wariuje ;))
OdpowiedzUsuńMigafko,
Usuńpo to mamy wyobraźnię, żeby wirowała a my razem z nią ;)
Dobrze, że jej nie postawiłaś, karuzela dotyku zaczyna wirować
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję, pięknie piszesz kobieto
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Witaj, sprinterko! Miło, że zajrzałaś :)
UsuńMam ostatnio straszne tyły na blogach, na swoim też, ale tak to u mnie zwykle bywa, że wiosna mnie odrywa od monitora. Serdeczności, dzięki za motywujące słowa ;)
Nadrobisz, nadrobisz - pewnie będziesz pierwsza na mecie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia,
Usuńa komu by się chciało ścigać, w dodatku nawet nie wiem, gdzie jest meta ;-))
A meta tuż, tuż - co do króliczka - hm zbliżają się święta uważaj aby się nie wymknął - uciekający paszteci - haha Pozdrawiam serdecznie
Usuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Asia, sprinterko - najwyżej smakowity pasztet zjedzą inni. Ja poczekam na króliczka z listkiem sałaty :)
Usuńi to się nazywa dogłębne poznanie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo powierzchowne ;)
Usuń