wtorek, 25 marca 2014

Goniąc króliczka




***

z uwagą czyta moje ciało
dużo czasu poświęca akapitom rąk i nóg
wodzi palcem po każdym wyrazie
krągłość liter wzbudza w nim zachwyt

wykrzyknik uznał za szczyt bezwstydu
dwukropek go prowokuje
do miłosnych wyznań

fragment brzucha
zatrzymuje na dłużej
i skłania go do zadumy
widzi w nim metafizyczne treści

dwa zdania
te z ostatniej strony
analizuje z różnych perspektyw
ogląda pod lupą myśli
szuka dla siebie kontekstu

tymczasem króliczek znaczenia
jest już w posłowiu

a on nadal drżącymi palcami 
szuka kropki
której nie napisałam


***


Grafika: Masaru Shichinohe

52 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki, Abi :)
      Przy każdym wierszu się stresuję, czas byłby z tego wyrosnąć... ;))

      Usuń
    2. Dlaczego się stresujesz? Przestań już :D... :) - to i tak znajdzie się ktoś komu się nie spodoba...


      Ale ja mam tak samo ;P.

      Usuń
    3. Abi,
      to nawet nie o podobanie chodzi, ale o to odsłanianie Się... Wiesz, o co mi chodzi, wiem,
      że wiesz ;-)

      Usuń
    4. Aaaa, :), a to rozumiem... to trudne jest... Chociaż ja jestem ekshibicjonistką słowną i mam praktykę, publikowałam wiersze od wielu, wielu lat w internecie, na portalach poetyckich (najwięcej na Poemie, byłam tam od początku i dopiero ze 3 lata temu opuściłam portal), na swojej stronie, na blogu... Są jednak tak wiersze, o które się martwię i przy których odsłaniam się bardziej... (jak te ostatnie), wtedy stresuję się mocniej...

      Usuń
    5. Abi,
      a ja dopiero od kilku lat piszę! Teraz rozumiesz moje opory, skoro sama z takim doświadczeniem i stażem nadal je masz! A ja jestem nadal w nowicjacie. Pewnie nigdy bym się w tym "zakonie" nie znalazła, gdyby nie błogosławieństwo anonimowości, która mnie ośmieliła. O tym, że piszę wiersze wiedzą dwie moje najbliższe przyjaciółki, a nawet one nie wiedzą o blogu. Tak wolę, bo ich obecność i odnoszenie każdego wiersza do sytuacji z mojego życia, do konkretnych osób, do innych znajomych, zwyczajnie by mi odbierała swobodę, krępowała ruchy, zmuszała do pisania pod kątem ,,co ludzie powiedzą" - a ze związanymi rękami pisać się nie da.

      A Twoje ostatnie wiersze są wyjątkowo trudne i wierze w ten stres, ale on jest Ci potrzebny ;)

      Usuń
  2. Mnie zawsze podnieca "krągłość liter" i "wykrzyknik", takim już jestem wielbicielem słowa... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam :))
      Twoje najlepsze wiersze to erotyki.

      Usuń
    2. :) nawet nie wiem jak się pisze erotyki, ale się powoli dokształcam na Twoich :)

      Usuń
    3. Ja też nie wiem! Marna ze mnie nauczycielka.
      Przecież Ty prawie same erotyki masz! Czarodziej jesteś i tyle ;-))

      Usuń
  3. ja tam lubię dwukropek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marku,
      spryciarz jesteś, bo po dwukropku w tekście zawsze jest kilka wyrazów :))

      Usuń
  4. Genialne ! :))
    ta puenta! :))

    Emmo, pokłon szczery!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dżej,
      no i nie wiem co powiedzieć, bo wiem, że kłamać to Ty nie umiesz, mimo rozlicznych umiejętności...
      Dzięki:*

      Usuń
    2. Ba, nie dość, że nie umiem, to jeszcze nie chcę :P

      :)

      Usuń
    3. Ty jesteś niebezpieczna! :)

      Usuń
  5. Ach, ta kłopotliwa interpunkcja ;) A facet prosty jest, trzeba mu wyłożyć drukowanymi literami, bez kropek, napisanych czy nie.
    Świetny tekścior, ironiczno-symboliczno-przewrotny. Kłaniam się nisko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urbi,
      coś w tym chyba jest. Mówisz drukiem?? Dla pewności napiszę pogrubionym ;-))

      A ja mu kropkami po oczach.:P

      Usuń
  6. fragment brzucha zatrzymuje na dłużej...
    i skłania go do zadumy...
    Te dwa fragmenty tak mnie zastanowiły w ramach przypomnienia jak powstawał film o decyzji życia i później jak się dyskutowało właśnie o brzuchu...
    Dziękuję za tę dzisiejszą refleksje i postawienie stopu by się zatrzymać i nie biec dalej!

    Pięknie piszesz :) Dziękuję że mogę czytać :)
    Wszelkiego dobra :)
    I Szerokości Życiowej bo długość do nas nie należy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tysia,
      szerokość życiowa - a to ciekawe...
      Nigdy, przenigdy nie pomyślałam o tym, że życie ma szerokość, ale ono ją ma!
      Żyć z rozmachem, mieć gest, nie bać się - to chyba jest szerokość.
      Dzięki wielkie za tę myśl i wszystkie dobre słowa :)

      Usuń
    2. Nasz Silver Metalic zawsze mówił, że długość nie jest ważna bo to Bóg nam ją daje...
      Ale trzeba żyć tak aby ta szerokość (to wszystko co robimy) była tak wielka że osiągniemy szczęście...
      Bo w sumie nie ważne czy żyjemy 15 czy 30 czy 90 lat możemy zrobić tyle dobrego i wybudować sobie taki pomnik w czasie gdy inni zostają i zastanawiają się tylko nad długością ile im zostało...
      Teraz gdy pewien specjalista powiedział, że możliwe, że moja długość się kończy stwierdziłam, że muszę jeszcze popracować ile się da nad szerokością :)
      I te Twoje stop, że musze coś po sobie pozostawić...
      Dziękuję, dobrze, że Jesteś :*
      Tak więc Szerokości, piękne i owocnej szerokości, ale i długości :)
      Przytulam do serca :*

      Usuń
    3. Tysia,
      nie wierz specjalistom, bo oni tak często się mylą! I to w sprawach ogromnej wagi, bo przecież nic cenniejszego i ważniejszego od życia nie mamy.
      Wierz własnej intuicji. Myślę, że to ona Ci najlepiej podpowie.
      Masz całkowitą rację: można żyć długo i nijak, a można krótko i mocno, głęboko, intensywnie.
      Na myśl o czasie, który mam przed sobą, widzę przede wszystkim jego długość. I ta długość mnie przeraża! Gdybym miała wybór, wolałabym żyć krótko, ale szeroko. Może są ludzie, którzy potrafią i długo i szeroko, ale to chyba nieliczne jednostki.

      Dziękuję za życzenia Szerokości, bardzo mi jej potrzeba :)
      Tobie zatem Długości, bo Szerokość już odnalazłaś :)

      Usuń
    4. Dziękuję, choć i szerokości mi brakuje...
      Tak, żyć szczerze i umierać dla i za co się kocha to jest chyba sens istnienia...
      Ja też nie myślę o czasie, bo nikt nie wie ile go ma i po co go tracić na niepotrzebne myślenie a jeszcze gorzej na lamentowanie, że jest go tak mało...
      Można go w lepszy sposób wykorzystać i zrobić coś szalonego, spełnić marzenie (tak jak to robię ja)...

      Życzę Ci więc spełnienia marzeń i sięgania po najwyższe gwiazdy, bo przez cierpienia i cienie i trudy do gwiazd...
      Przytulam i dziękuję za takie piękne mądre i ciepłe słowa!
      Dobrze, że Jesteś Emmo :)

      Usuń
    5. Tysia,
      mam zawsze sporo wątpliwości jeśli chodzi o to sięganie po gwiazdy. Nie lubię cierpieć. Cierpienia unikam jak mogę. Nie do końca przekonuje mnie idea, że to moje cierpienie może się na coś komuś przydać. Wydaje mi się, że więcej dobrego może dla innych zrobić moja radość i pogoda ducha. Jednak wiem też i to, że nikt z nas cierpienia nie jest w stanie uniknąć...

      Serdeczności dla Ciebie, to wspaniale, że umiałaś swojemu cierpieniu nadać sens, może mnie też się kiedyś to uda?

      Usuń
  7. Mocne, intrygujące, szczególnie ten króliczek, najpierw umył rączki, a potem bawi się lekturą, a na koniec ucieka i to wszystko punkt czwarta, jestem równie zdziwiony jak ta imprezowa dziewczynka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bartek,
      w ferworze znaków interpunkcyjnych nie zwróciłam uwagi na godzinę ;-))
      Brawo dla Ciebie za spostrzegawczość :)

      Usuń
  8. Kapitalny!
    Ależ uwodzisz tym brakiem kropki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda,
      mnie (wielo)kropki uwiodły, teraz ja nimi pogrywam ;-)

      Usuń
  9. Cudowny wiersz !
    Dziękuję za odwiedziny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycja,
      ja również dziękuję! Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  10. Pięknie i odważnie. Zaintrygowały mnie te metafizyczne treści.
    Dobrej nocy Emmo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba tak jest, że pod wpływem emocji najzwyklejszej kromce chleba czy drzewu nadajemy głębsze znaczenie i ja wierzę, że ono jest i ma sens, tylko trzeba czegoś szczególnego, żeby to zauważyć.
      Dobrego dnia, Ewo :)

      Usuń
  11. Emma, to jest piękne!!!! hm....takie czytanie jest bardzo przyjemne :)
    buziaki ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polly,
      cieszę się, bratnia Duszo, że czujesz podobnie:*

      Usuń
  12. Przyznam , że nieco pogubiłem się w tej interpunkcji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wu,
      bo Ty nie ganiasz za króliczkiem, tylko czekasz, aż sam przykica do Ciebie ;-))

      Usuń
  13. W nawiązaniu do tego co napisałaś u mnie powiem Ci, że moje zmieniłaś na lepsze :) a raczej Twoja wrażliwość i piękna poezja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Ha!
      A gdzie znaki diakrytyczne?
      Pauza?
      Przecinek?!
      Ot i temat na następny wiersz :):)

      Usuń
  15. A ja tu widzę /czytam erotyk i wyobraźnia mi wariuje ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Migafko,
      po to mamy wyobraźnię, żeby wirowała a my razem z nią ;)

      Usuń
  16. Dobrze, że jej nie postawiłaś, karuzela dotyku zaczyna wirować
    Pozdrawiam i dodaję, pięknie piszesz kobieto
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, sprinterko! Miło, że zajrzałaś :)
      Mam ostatnio straszne tyły na blogach, na swoim też, ale tak to u mnie zwykle bywa, że wiosna mnie odrywa od monitora. Serdeczności, dzięki za motywujące słowa ;)

      Usuń
  17. Nadrobisz, nadrobisz - pewnie będziesz pierwsza na mecie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia,
      a komu by się chciało ścigać, w dodatku nawet nie wiem, gdzie jest meta ;-))

      Usuń
    2. A meta tuż, tuż - co do króliczka - hm zbliżają się święta uważaj aby się nie wymknął - uciekający paszteci - haha Pozdrawiam serdecznie
      http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

      Usuń
    3. Asia, sprinterko - najwyżej smakowity pasztet zjedzą inni. Ja poczekam na króliczka z listkiem sałaty :)

      Usuń
  18. i to się nazywa dogłębne poznanie :)

    OdpowiedzUsuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl