Cały tydzień narzekałam na pracę. A dziś wiem jedno: dobrze, że ją mam.
Mamy weekend, czas na zmianę klimatu... ;-))
Na bębenku ciągle grałam,
kiedy byłam mała.
W zdumieniu bębnienia
słuchała rodzina,
co zamiast córki
chciała mieć syna.
Rodowa babcia
i tuzin cioć:
,,Po co tak wali?
By z sensem choć!
Toż z niej wyrośnie
zbyt tani drań!
To nie dla ucha
szlachetnych pań.”
ref: A ja nadal
bębnić lubię,
bębnić lubię,
zwłaszcza, gdy
mam trochę w czubie.
mam trochę w czubie.
A kiedy miałam
szesnaście wiosen,
to przy ognisku,
w lesie, wśród sosen
ciągle brzdąkałam
coś na gitarze,
wyczekiwałam
spełnienia marzeń
i szczęśliwego
zdarzeń przebiegu,
gotowa sadzić
fiołki na śniegu.
Marzenie miało
pryszczaty nos
i z moich fiołków
śmiało się w głos.
ref: Dziś już nie gram
na gitarze,
na gitarze,
ale nadal
dużo marzę.
dużo marzę.
Teraz grywam
na pianinie
na pianinie
w srebrnej ramce
tej dziewczynie,
tej dziewczynie,
która patrzy
z fotografii
z fotografii
moim wzrokiem.
Lepiej grywa
już Mozarta
już Mozarta
i jej broszka
jest coś warta.
jest coś warta.
Choć łatwiejsza
dla niej gama,
dla niej gama,
to pianino
stroi sama.
stroi sama.
ref: Bo stroiciel,
pal go bies,
pal go bies,
ciągle w delegacji jest.
Bo stroiciel,
pal go bies,
pal go bies,
ciągle w delegacji jest...
Czytam i slysze jak bebnisz. :-) Wspaniale to robisz!
OdpowiedzUsuń...zwłaszcza gdy mam trochę w czubie ;-))
UsuńJak na złość jestem obrzydliwie trzeźwa. Dzięki Ella :)
Emma Ernst
OdpowiedzUsuńbębniarą jest :)
Alfa
Emma
panna
gamma
Hahahaha
UsuńpandeMonia,
zjadła słonia ;-D
Dziewczyna z gitarą
OdpowiedzUsuń"Bębni" całą parą
A jej piosenki
Są niczym wiosenki
Pięknie Emmo :)
Widzę, że bieganie ma wpływ także na umysł, nie tylko na mięśnie. Powinnam i ja zacząć ;-))
UsuńDzięki, Maminko:*
Ale wybębniłaś post ... :) Z przyjemnością go przeczytałem :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, Marcin :)
UsuńRymowanki bardzo przyjemnie się pisze. To świetna zabawa :))
O jakie cudo!!! choć pointa trochę smutna, ale pal go bies! nie wie co traci :D
OdpowiedzUsuńWie, wie, ale taki pewny swego...
UsuńDo czasu, jasny gwint ;-)))
Emma jesteś genialna ... to jest bardzo melodyjne
OdpowiedzUsuńeksperyment-przemijania.blog.onet.pl
kadrowane.bloog.pl
Sia,
Usuńja się tylko bawię słowami ;)
Twoja piosenka poruszyła wspomnienia. Chciałam być perkusistką. Kilka razy dopuszczono mnie do bębnów, na próbach, ale to nie wystarczyło żebym się nią stała :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniał mi się też film "The guitar".
To wielkie szczęście, mieć z kimś wspólną muzykę, grać razem ...
Magda,
Usuńjaka szkoda tych naszych dziewczyńskich marzeń... Zawsze chciałam być baletnicą, ale dla rodziców do była fanaberia. Dotąd ćwiczyłam stanie na palcach, aż skręciłam nogę ;)
Tak, wspólne muzykowanie fajna rzecz, o ile delegacji nie jest za wiele...;P
Emma z gitarą...;-)
OdpowiedzUsuńMagda ma racje. Grać razem... Czasem instrumenty same się stroją. Dostrajaja..
Zresztą. Ja nie wiem. Ja tylko umiem grać na nerwach :-P
Dżej,
Usuńnerwy to instrument, który opanowałam do perfekcji - własne nerwy. Na cudzych staram się nie grywać, żeby struna nie pękła ;-)
Smutna ta końcówka tylko. Życiowa taka.
OdpowiedzUsuńŻyciowa.
UsuńAle pal to bies :))
tramtatatam ja na gitarze ....nie gram :)))))
OdpowiedzUsuńdobrze, że są weekendy i można zmienić klimat :)
Polly,
Usuńtak w weekendy zamiast na pracę można ponarzekać na facetów ;-)))
Miejscami zabawne, a miejscami smutne, bardzo mnie się podoba. Moja gitara stoi na taborecie i osiada kurzem, taki już los zaklętego instrumentu, że zapominamy o jego magicznej muzyce, gdy życie daje nam w kość :)
OdpowiedzUsuńBartek,
Usuńnie zaniedbaj swojej gitary! Sam zobaczysz, że kiedyś będziesz do niej tęsknił, tak samo jak ja. Graj przynajmniej gamy i pasaże, żeby palce nie sztywniały.
Dzięki :)
"Dziś już nie gram
OdpowiedzUsuńna gitarze,
ale nadal
dużo marzę"
Podoba mi się całość, utalentowana "bestia" z Ciebie Emmo.
Pozdrawiam niedzielnie :)
Migafko,
Usuńdzięki za poczytanie i dobre słowo - dobrze mi działasz na skrzydła :))
To jak ja - też narzekam na pracę, a tu jutro już... koniec weekendu :)
OdpowiedzUsuńCudna piosenka, żeby tylko muzykę usłyszeć :).
Kadarko,
Usuńnic nie jest idealne, ja też nie jestem idealnym pracownikiem ;)
Dziękuję za odwiedziny. Jesteś rzadkim gościem, tym bardziej mi miło, gdy zaglądasz :)
Ale fajne, zabawne rymy. Podziwiam Cie za dobor i rymu i sensu i za calosc. Ja zdecydowanie bym nie potrafila. To jest bardzo kreatywne! I zabawne i jakas romantyka z tego bije. I refleksja. Uwielbiam takie klimaciki.
OdpowiedzUsuńCiesz sie z pracy. Ja od paru lat nie mam pracy - poza domem, pracuje dla meza w domowym zaciszu - to jest ok. ale brakuje mi towarzystwa normalnych ludzi - kolegow i kolezanek...moje stare wydawnictwo pozbylo sie naszego calego dzialu i basta. A teraz naprawde trudno cos normalnego tu znalezc. Niestety.
Dobrze, ze masz prace!
pa Emma!
Asha,
Usuńznam ten stan, gdy nie ma obowiązków zawodowych. To bardzo destrukcyjnie na mnie działało. Muszę mieć plan dnia, żeby trzymać fason, bo mam za mało dyscypliny w sobie, muszę ją mieć z zewnątrz. Bez przesady, nadmierny rygor mi nie służy, ale plan dnia - tak. Doceniam pracę, tak :)
Dzięki za tyyyle pozytywnych emocji od Ciebie! Uściski serdeczne :*
swietnie, rytmicznie, energetycznie:):):) Tez jak sobie uświadomię ile w zyciu mam to przestaję (na chwilę) narzekać... dobrze czasem tak popieścic się z soba narzekaniem :)
OdpowiedzUsuń