piątek, 3 października 2014

Pudelek.pl



Od jakichś dwóch tygodni u mnie w pracy krążyła ploteczka, że Iksiński( 40 l. ) się rozwodzi. Nikt w to nie wierzył, bo małżeństwo Iksińskich, ogólnie lubiane i bardzo udane, nie sprawiało wrażenia skłóconego. Puściłam to mimo uszu, mając czarno na białym, że między nimi wszystko gra. Nadal gruchają, mają nadal w spojrzeniach to coś. Ale po jakimś czasie rozeszła się druga wiadomość, że przyczyną planowanego rozwodu jest wielce atrakcyjna koleżanka Agata ( 29 l. ), a powodem zwłoki to, że Iksiński obawia się, jak jego decyzję przyjmie żona. I wtedy zaczęło się wymienianie dwuznacznych uśmieszków nad głowami państwa Iksińskich, przeciągłe, ironiczne spojrzenia rzucane w kierunku Agaty( 29 l.)...W pełnej krasie objawił swoją moc rażenia cały ten arsenał środków, jakim zwykle ludzie dają do zrozumienia, że wiedzą, co w trawie piszczy, ale wolą milczeć. Czyżby coś wisiało w powietrzu? Bomba wybuchła w chwili, gdy Iksiński ( 40 l.) w stanie przedzawałowym zrobił nam karczemną awanturę, że chcemy mu zniszczyć życie, że był naiwny sądząc, iż pracuje wśród ludzi życzliwych. Nie, na prawdziwą przyjaźń w pracy to on już od dana nie liczy, ale na jakieś minimum uczciwości...! Trzasnął drzwiami i poszedł. Aha! Jeszcze rzucił, że zaczyna szukać pracy na budowie, bo ma dość tego g...na. A my zostaliśmy. Trzaśnięci.
Wówczas już wszyscy, bez niedomówień zaczęli roztrząsać, dywagować, snuć domysły, kojarzyć fakty... Bo rzeczywiście Iksiński od poniedziałku był jakiś podenerwowany, boczył się... W końcu coś w tym musi być. Przecież w każdej plotce jest ziarnko prawdy...i dalejże w ten deseń.
Kolega Mariusz, nieoficjalny lider zespołu, w przebłysku psychologicznego geniuszu zadał sobie trochę trudu i każdemu z nas z osobna zadawał proste pytanie: kiedy i od kogo usłyszałeś o romansie Iksińskiego ( 40 l.) i Agaty ( 29 l.). Skutek tego śledztwa zmroził mi krew w żyłach: wszyscy dowiedzieliśmy się o tym od... Agaty ( 29 l.) Łącznie z Iksińskim ( 40  l.), który dostał od niej info, że zespół o nich plotkuje. Człowiek miał prawo być podenerwowany...
Chcąc się doszukać jakiejś logiki w tej historii, zapytałam naszego Sherlocka Holmesa:
- Ale po co ona obgaduje samą siebie??
 Spojrzał na mnie z politowaniem i powiedział:
- Dla większej liczby odsłon. Patrz Pudelek pl.
Ręce mi opadły. Torsje emocjonalne to bardzo eufemistyczne określenie tego, co poczułam i do tej pory czuję.
Jeśli ktoś podczas rozmowy z Wami zapyta: ,,słyszałeś już tę ohydną plotkę na temat mojego romansu?", to wiedzcie, że trzyma kubeł pomyj i ma zamiar na Was chlusnąć. Wówczas powiedzcie: ,,nie i wolę nie słyszeć". A później w nogi, w dowolnym kierunku, byle dalej! Byle szybko! Bo ktoś taki jak Agata (29 l.) jest zwinny i potrafi odciąć drogę ucieczki.


,,Podstawowym błędem jest podawanie teorii, zanim uzyska się dane. Niepostrzeżenie zaczyna się dostosowywać fakty, by zgadzały się z teoriami, zamiast próbować stworzyć teorię, która byłaby zgodna z faktami." (Sherlock Holmes)


Ps 1. Nikt nie wie, czy pani Iksińska wie. Mam nadzieję, że zostanie jej oszczędzone...
Ps 2. Ja chcę do kur! 

19 komentarzy:

  1. Ps. 3
    Takie kuriozum: szukałam obrazka do wpisu za pomocą grafiki google. Wpisałam hasło ,,plotka", wyskoczyło mi miedzy innymi zamieszczone zdjęcie. Zdziwiłam się, że Ania Przybylska nie żyje. jak to możliwe?! Toteż weszłam pod link.... Ania żyje, a pudelek ma dzięki mnie kilka odsłon więcej ;-)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Emmo, zmroziłaś mnie tym zdjęciem Ani...skądinąd wiem, że jest w bardzo ciężkim stanie://

    ja staram się, choć nie zawsze się udaje, trzymać od takiego bagna jak najdalej...współczuję Ci bardzo

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i mamy lekcję pokazową jak pudelek pl. nakręca emocje a tym samym liczbę odsłon, dla której wszyscy gotowi pozabijać siebie i innych.

      Uff...zacznę chyba sama sobie współczuć ;-(

      No ale zrzuciłam z siebie trochę negatywnych emocji dzięki pisaniu, czas wejść w tryb weekendowy... Miłego! :*

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Eli Sokole Oko :))
      Już poprawiłam, dzięki :)

      Usuń
    2. oj, wiesz, te "osłony"
      przed ew kontratakami czy nadprodukcją plotek nie byłyby wcale
      takie głupie, może nawet genialne ...?

      a odsłony....no to tak, to znaczy chodzi o statystyki? ojjj... - na blogu o tym powiedziała???

      Usuń
    3. Hahahaha
      No widzisz, samobójczyni ze mnie :))))

      Usuń
    4. bez przesady
      o zdrowym instykcie świadczy ostatni PS
      tak, wracajmy do kur :)

      Usuń
    5. Puenta/pointa na kilka plusów, Eli :)

      Usuń
  4. Ech (tu człek poczciwy westchnął ciężko). Etyka polskich mediów chyba uciekła gdzie pieprz rośnie, bo nie chciała patrzeć na to co się dzieje w internecie. Pudelek? Chyba portal powinien nazywać się Pitbull.pl lub chociaż Rotweiler, w ostateczności mógłby być Bulgot.pl . Spuśćmy nad tym wszystkim zasłonę czy może odsłonę milczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku,
      dziś już bym tego tekstu nie napisała, bo emocje opadły i jedyny komentarz do całego zajścia to wzruszenie ramion i pusty śmiech.
      A odnośnie etyki mediów masz rację. Zgroza ogarnia na myśl, że na nich zaczną się wzorować ludzie z naszego otoczenia...:(

      Usuń
  5. Ech....plotki są okropne...Najlepiej to przemilczeć..., bo co tu po słowach?....
    Dobrego weekendu Emma!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sunrise,
      masz rację. Trzeba się trzymać jasnych stron życia :**

      Usuń
  6. Zawsze się zastanawiam, czy o mnie ktoś plotkuje. Ale chyba nie, bo ani nie mam ciekawego życia, ani nikt nie ma mi czego zazdrościć;) Chyba że sama zacznę :P

    Wiesz, to może po prostu z nudów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ina,
      bardzo możliwe, że z nudów. Są ludzie, którzy nie mają pomysłu na spędzanie wolnego czasu, potrzebują ,,dopalacza" w postaci intensywnych emocji kumulujących się wokół ich osoby...

      Ilekroć ktoś ,,życzliwy" chciał mi przekazać jakąś plotkę na mój temat, pytałam: ale po co mi to mówisz?? Teraz już od dawna cisza. :))

      Usuń
  7. Afera goni aferę i przybiera formę "głuchego telefonu"...a plotka zaczyna żyć własnym życiem...z kurami znacznie spokojniej ...zdecydowanie :) Kilku znajomych mi odpadło w chwili gdy dałam jasno do zrozumienia że nie znoszę nowinek z cudzego życia i ekscytacji co kto ma i skąd ...lub jak w tym wypadku z kim :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, Dalio.
      A ja przez jakiś czas starałam się być empatyczna i wysłuchiwać ludzi. Z czasem okazało się, że wszyscy przychodzą do mnie nie tylko z własnymi problemami, ale i z nowinkami na temat innych, często nieżyczliwymi... W końcu dojrzałam do tego, żeby unikać takich rozmów, przestałam zapraszać na pogaduchy, zmieniałam temat, jeśli zaczynało się plotkowanie. Jakiś czas trwał cichy ostracyzm, ale teraz jest ok. Rozmowy na tematy zawodowe, ewentualnie ciuchy, kosmetyki ;-))

      Serdeczności również, zaraz lecę do Ciebie!

      Usuń
  8. byle jak, aby mówili:) prawda? dobre sobie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tyle lat po świecie się pałętam a zaskoczyła (smutno!) mnie Twoja gorzkośmieszna opowieść.

    PS Do tego stopnia brak mi Twojego śpiewania, że odtwarzam wcześniejsze piosenki. ;-)

    OdpowiedzUsuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl