poniedziałek, 30 grudnia 2024

Fortepian 2025 ( Historie rodzinne cz. 15)

 

Ten film dosłownie wbił mnie w fotel, gdy go obejrzałam, chociaż tak naprawdę zrozumiałam jego przesłanie dopiero po długim czasie. Ale zanim zrozumiałam, wielokrotnie powracała do mnie pewna scena. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że kiedyś przyjdzie mi ją w sensie metaforycznym odtworzyć, że za ileś lat będę Adą McGrath. Że stracę więź z własną duszą, bo fortepian w tym filmie dla mnie symbolizuje duchowość, duszę, możliwość wyrażania własnej indywidualności i życia w zgodzie z tym, co w nas najgłębsze. W chwili, gdy człowiek traci kontakt z własną głębią,  zaczyna obumierać. Zaczyna tonąć, a może bardziej adekwatne byłoby powiedzieć, że zaczyna się ślizgać po powierzchni jak pająk wodny lub jętka, ale to też jest forma umierania. Niektórzy zdają sobie z tego sprawę, a niektórzy nie. Ja wiedziałam, ale nie miałam pojęcia, jak tego uniknąć, myślałam, że ta lina wokół kostki nigdy się  nie rozluźni. Miałam przebłyski, jakieś iskierki pragnienia, żeby się z tego wyrwać, ale szarpiąc się, robiłam wokół siebie tylko sporo piany i nic więcej. 




Wracając do filmu... Fortepian był dla Ady środkiem komunikacji z otoczeniem, muzyka była tym językiem, za pomocą którego mogła wyrażać siebie, swoją unikatowość i nieuchwytność. W kulminacyjnym momencie, gdy fortepian tonie, Ada postanawia razem z nim iść na dno, bo po co ma żyć, nie mogąc komunikować się ze światem we własnym języku, języku swojej duszy. Tylko muzyka była w stanie oddać całą głębię jej natury, bo ludzki język, którym się posługiwała tylko na piśmie, nie znał odpowiednich słów. Dlatego w chwili, gdy fortepian tonie, kobieta dobrowolnie postanawia utonąć razem z nim, bo po co żyć bez możliwości wyrażania siebie? W długiej podwodnej scenie Ada bezwładnie opada, topi się przywiązana liną za nogę w kostce do  ukochanego instrumentu. Nie próbuje walczyć o życie, jest bezwolna. Ale w chwili, gdy już jesteśmy pewni, że to koniec historii, nagle coś się w niej budzi: zrzuca z nogi but razem z liną i ostatkiem sił zaczyna poruszać rękami, żeby wypłynąć na powierzchnię. Pozwoliła się wciągnąć pod wodę, jakby chciała przetestować życie, czy ono nadal chce się objawiać w formie, którą świat w oficjalnym języku nazwał Adą McGrath? I życie powiedziało TAK! Będę się nadal urzeczywistniać poprzez osobę Ady!  I ja też powiedziałam życiu TAK, bo czemu nie? Póki życia póty nadziei, a przecież  Żwirek i Muchomorek wiedzą, że nadzieja zawsze umiera ostatnia. Nawet miś Koralgol o tym wie. :) 

I tej nadziei Wam wszystkim życzę z okazji Nowego Roku. 

Niech zwycięża nadzieja, bo czemu nie? 

To nadzieja sprawia, że dryfujemy między rafami koralowymi i mieliznami, nadzieja powoduje, że nawet jeśli nasza łódka nabiera wody, potrafimy ją cierpliwie wylewać, łatać dno, cerować poszarpane żagle, chwytać za wiosła lub stery i wyruszać w swoją wielką podróż każdego dnia na nowo. Fabryka Ciągów Dalszych ciągle pracuje pełną parą, a póki co, można się zdać na Ciągi Bliższe: obserwowanie chmur, obejmowanie drzew, smakowanie cynamonowej herbaty... Być może uwikłani w codzienność, w miałkie tematy i prozaiczne sprawy, tracimy z oczu ten odległy horyzont z pomarańczową kulą zachodzącego słońca, ale przecież wystarczy na chwilę oderwać myśli i wzrok od podłogi, żeby poczuć tę ogromną przestrzeń, która woła w nieznane. Tak, to głos Twojego osobistego oceanu. Jest cichy, więc wyłącz rozpraszacze i posłuchaj własnej głębi, usłysz melodię swojej duszy... Piękne jest to, że jeśli ktoś raz usłyszał ten dźwięk, ten nieporównywalny z niczym innym śpiew  zmieszany z szumem fal i nutą nostalgii, ten nie będzie tańczył nawet najpiękniejszego kadryla do cudzej orkiestry, tylko popłynie własnym kursem.

To najlepsze, co można usłyszeć i tego Wam życzę na Nowy Rok. :) 

5 komentarzy:

  1. Och jaka cudna interpretacja! Uwielbiam takie perełki, a ten film również na mnie zrobił pioronujące wrażenie.
    Czasem nasze życie zabiera nam możliwość decyzji, zabiera ster i bezwolnie dryfujemy. Ale to właśnie panowanie nad wielką głębią daje nam bogactwo, wolność w realizacji siebie i możliwość wyborów.
    Życzę pomyślnego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy wszyscy w tej scenie zobaczyli to co ja, przypuszczam że nie, ale to bez znaczenia, bo sztuka ma to do siebie, że nigdy nie jest jednoznaczna i oczywista, więc każdy może odbierać własne treści.
      Dzięki wielkie, pozdrawiam ciepło i noworocznie. :)

      Usuń
  2. To cudowne , że odzyskałaś własną tożsamość.. ♥
    Szampańskiego Sylwestra Emmo i SZCZŚLIWEGO NOWEGO ROKU ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, zaraz szampańskiego. ;-))
      Był wieczór filmowy i przeczekiwanie straszliwej kanonady, jaką nam zgotowali sąsiedzi. Obie nasze psice bardzo się bały, a dzisiaj na spacerze miałam pełno różnych plastikowych elementów po fajerwerkach. Ofiar w ludziach na szczęście nie zarejestrowano.

      Usuń
  3. aBasiu,
    widzę Twój komentarz do tego wpisu na poczcie, ale nie wiem czemu nie pokazuje się tutaj. Odpowiadam jednak, bo jest bardzo serdeczny i budujący. Cieszę się, że tak mnie postrzegasz. :)
    Jestem cały czas na etapie budowania rodziny zastępczej, więc ,,siostra z wyboru" to wspaniały pomysł. Dziękuję! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń