metafory rosną w lesie jak grzyby po deszczu
znajduję je co dzień
ptak przecinający niebo to błysk zrozumienia
żyłki na liściu to ludzki krwiobieg lub dorzecza Amazonki
mgła nad jeziorem snuje się jak myśl - dzięki metaforze
w zawiniętym ogonie kota rozpoznasz pytajnik
a w żółtym misiu bez nosa własne dzieciństwo
nie wyrzeknę się metafor
dzięki nim żongluję światami
słuchając świergotu świeżo wyklutych znaczeń
alchemia słowa jest drogą biegnącą ode mnie do ciebie
wyciąga się szyją smoka jak most zwodzony
między dwoma planetami
dzięki metaforze zbieram
kwiaty na śniegu
i widzę mój ból w twoich współczujących oczach
Naprawdę podoba mi się Twój wiersz. Jest jak najbardziej mi bliski.
OdpowiedzUsuńNiskie ukłony Emmo.
Dziękuję Ci, Zenzo i odkłaniam się. :)
UsuńNie wiesz czasem dlaczego zniknął mój ptasi avatarek? Sam z siebie. :(
Jest! Wstawiłam na nowo. Lubię być ptakiem. :)
UsuńObserwacja świata Cię uskrzydla! Naprawdę piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, zwłaszcza że wracam do pisania po kilkuletniej przerwie i burzy z piorunami. ;-)
Usuń