środa, 20 lutego 2013

,,Mapa i terytorium" - Michel Houellebecq



 



Jaki dziwny jest ten Houellebecq! Musi być bardzo samotnym człowiekiem. To chyba główna refleksja po przeczytaniu ,,Mapy i terytorium". Jego bohaterowie żyją tak, jakby jedli papier toaletowy: długi, szary, bez smaku... Budda powiedział, że pustka nie jest pusta. Otóż jest: u Houellebecqa. Pustka to kluczowe słowo dla tej książki, słowo otwierające drzwi do pomieszczenia, w którym nie ma nic oprócz ścian. Zastanawiam się, na ile jest to efekt zamierzony, ale nie czytałam żadnej innej jego książki, więc nie mam z czym skonfrontować. Podejrzewam po cichu, że on inaczej nie potrafi pisać.
Jest tutaj panorama francuskiej bohemy, jest bardzo dużo przemyśleń na temat sztuki i kierunków jej rozwoju, ale...nie ma życia. Jego bohaterowie nie potrafią się zakotwiczyć w życiu. I ja ich rozumiem. Też nie potrafię. Jest jednak między nimi a mną zasadnicza różnica: je wiem dlaczego. Wiem, z jakich powodów nie wypuściłam korzeni, a oni nie wiedzą. Oni po prostu przeżuwają ten swój papier toaletowy rolka za rolką i nie potrafią wyartykułować, z jakiego powodu im nie smakuje. Nie wie tego również narrator, który sprawia wrażenie, jakby jemu też nie smakowało. I trudno się dziwić, bo zasadniczo ludzie celulozy nie jadają ;-))

Główni bohaterowie, Jed i Michel, podejmują jakieś działania ( malowanie, pisanie, jedzenie, seks...), ale to są czysto mechaniczne ruchy, wykonywane pod dyktando sprężyny niewiadomego - narratorowi przede wszystkim! - pochodzenia. Żadna z tych czynności nie sprawia nikomu przyjemności. Jakaś obezwładniająca anhedonia, pod wpływem której mi opadły skrzydła. Bohaterowie ,,Mapy i terytorium" niby robią rzeczy, które sugerują przeżywanie silnych emocji (ktoś zemdlał, ktoś zwymiotował, ktoś kogoś uderzył w twarz...), ale to wszystko jest opowiedziane tonem tak skutecznie wypranym z wszelkich emocji, że gdyby nagle stanął przede mną autor, to miałabym ochotę jakoś nim potrząsnąć, żeby się upewnić, czy nie jest androidem.
Tak naprawdę najciekawsza jest fabuła, co akurat dla mnie jest czymś drugorzędnym. Owszem, ,,Mapa..." ma sporą wartość poznawczą, z racji tych przemyśleń na temat sztuki, wypowiedzianych tonem encyklopedycznego hasła, ale tak naprawdę nie tego szukam w literaturze. A czego szukam? Hmm... Czegoś, co nazwałabym pokarmem duchowym, bo codzienność dostarcza go za mało, a głodny umysł trzeba nakarmić. Liczyłam na pyszne danie z kuchni Houellebecqa, ale uraczył mnie rolką papieru. Zjadłam, bo na opakowaniu jest napisane, że Nagroda Goncourtów 2010, ale mam niesmak w ustach.
Starym indiańskim sposobem czytałam z ołówkiem w dłoni, ale nie ma tutaj ani jednego akapitu, który chciałabym zakreślić i zapamiętać. Może dwa zdania, wypowiedziane przez bohatera - alter ego pisarza:

,,...jedyne, co naprawdę posiadam w życiu: ściany" ( str. 133)

,,Nie da się ukryć, że nie odczuwam zbyt silnej solidarności wobec gatunku ludzkiego  - oznajmił Houellebecq, jakby odgadując jego myśli. - Powiedziałbym, że moje poczucie przynależności z dnia na dzień maleje." ( str. 155)



 
 

15 komentarzy:

  1. Emmo, jako zagorzała wielbicielka M.H. muszę przynac, że to wyjątkowo optymistyczna książka jak na tego autora :):)

    "Do czego zmierza cała fabuła? Do tego, co zawsze - przedstawienia świata w stanie nieodwołalnego upadku, w którym rynkowym prawom popytu i podaży podlega wszystko - od sztuki po ludzkie ciało. W tym świecie nie jest możliwa nawet prawdziwa zbrodnia w wielkim stylu - ta, która się dokonuje, okazuje się tandetną inscenizacją, a stojący za nią szaleniec - koszmarną parodią Boga. Smutek i tęsknota za innym światem zostaje w powieści rozpisany na trzy głosy - głównego bohatera, prowadzącego śledztwo policjanta i powieściowego Houellebecqa, który przed śmiercią postanawia się ochrzcić. Tym samym rozstrzyga ostatecznie spór o to, czy jest nihilistą, czy poranionym idealistą." z recenzji GW :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. J.
      wyjątkowo optymistyczna?!?
      dobrze, że mi powiedziałaś, to nie sięgnę po żadną inną :))
      tak, zgadzam się z tą recenzją Wyborczej, zwłaszcza jeśli chodzi o obraz świata u MH. i właśnie ten ponury obraz świata mam mu za złe, bo jest taki cholernie prawdziwy, że mi się odechciało żyć :(( wiem, że to mało profesjonalna reakcja, ale ta cała pisanina o ,,Mapie..." nie jest żadną recenzją, tylko raczej zapisem subiektywnych wrażeń po lekturze. a one są tak przytłaczające, że aż jestem na siebie zła, że to czytałam.

      co sprawia, że jesteś jego zagorzałą wielbicielką? zaintrygowało mnie to :)

      Usuń
    2. "Rzeczywiście nastąpił rodzaj podziału: z jednej strony fun, seks, kicz i niewinność, z drugiej trash, śmierć i cynizm. (…) tak czy siak, sukces rynkowy może dzisiaj uzasadnić i usprawiedliwić cokolwiek, zastępując wszelkie teorie." Mapa i terytorium

      Usuń
  2. Emmo, wszak to Ty napisałaś, że jestem nosicielką czarnych dziur :):)
    Ja po prostu mam takie spojrzenie na świat jak MH, widzę pustkę, rozkład i smutek. Kraniec krańców. Ja czytałam "Mapę i terytorium" jako ostatnią książkę, najpierw przeszłam przez Cząstki elementarne, Platformę, Możliwość wyspy i Poszerzenie pola walki. Każda z tych książek wbijała mnie w fotel i napawała smutkiem.
    Bo ja czuję, że świat jest taki jak u MH. Nie ma nadziei, idee się skończyły. A ludzkość żuje ten papier toaletowy z poczuciem własnej niemocy i bezsensu.
    Poza tym- dla mnie to jest dobre też literacko. :)
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. J.,
      zabij, ale nie pamiętam, w jakim kontekście były te czarne dziury?? skoro Ty pamiętasz, to musiałam tak napisać. o co mi wtedy chodziło? o rety... to dla mnie kolejna lekcja odpowiedzialności za słowa, bo to musiało być dawno, skoro zapomniałam, a w Tobie zostały...
      tak, cytat dobry i całkowicie się zgadzam z zawartą w nim opinią, ale nie mogę się za nic zgodzić na taki świat! kurczowo trzymam się nadziei, że poza tym oficjalnym nurtem zdominowanym przez trash, śmierć, cynizm i kicz jest jeszcze jakaś alternatywna rzeczywistość. jakieś terytorium w nas samych, do którego cynizm nie ma dostępu, o ile nie damy mu mapy ;-) nie czujesz tego? czujesz, wiem, że tak :)

      tak, literacko to jest bardzo dobre. zero zarzutów warsztatowych. owszem, miałam cieplejsze uczucia pod koniec, gdy Jed robi swoje videogramy na prowincji, ale nie mam dość odporności dla takich książek. uwierzysz, że przez kilka dni po przeczytaniu miałam doła? zbierałam się do napisania czegoś o tej książce, ale nie mogłam się przełamać, żeby znów wejść w ten świat. bałam się, że tam zostanę...

      Usuń
  3. Cześć Emmo kochana :) zmieniłaś obraz u góry? Przede mną nic się nie ukryje, ale miło tutaj znów być :) / Jane N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meryl Streep?
      to jedna z moich ulubionych aktorek, genialna jest :)
      a gdzież to się podziewałaś, Moja Droga? zaraz sobie wszystko oblukam :)

      tak, nagłówek zmieniłam, bo tamten mi się już znudził.

      Usuń
  4. mamy tą książkę czytać w najbliższym czasie na DKK :) aż 3 nas jest, z panem bibliotekarzem 4... myślę, że mimo to dyskusja będzie burzliwa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto,
      bardzo jestem ciekawa Twojej opinii. mam nadzieję, że napiszesz u siebie o ,,Mapie..."

      zazdroszczę Ci DKK! takie małe grono jest idealne, bo się ludzie nie zagłuszają :)

      Usuń
  5. Qrcze, czytam co piszecie i wciąż nie wiem, czy chcę ją czytać, czy nie... tyle smutku dookoła, on się czasem wylewa i ze mnie.. Z premedytacją nie oglądam niektórych filmów, może z książkami tez tak sie powinno robić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po tej książce zacznę chyba czytać recenzje, żeby jednak wiedzieć coś więcej, zanim zacznę czytać. ja też unikam dołujących książek, bo przecież jest tyle dobrych rzeczy o pozytywnym przekazie, które wlewają człowiekowi do życia kropelkę otuchy...! to jest wartościowa, dobrze napisana powieść, ale nie dla mnie. nie każda książka jest dla każdego ;-)

      Usuń
  6. Kochana znalazłam coś idealnego dla Ciebie!
    http://www.koszyk-prezentow.pl/pl/p/Kubek-porcelanowy-ZIMORODEK-Wildlife-Trusts/275

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta!
      muszę go mieć! cudny! dziękuję :)))

      ale Ty sobie też spraw jakiś z ptasim motywem!

      Usuń
    2. ale z kowalikiem nie mają :( może się kiedyś doczekam :D

      Usuń
    3. nadaj im temat - może zrobią??

      Usuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl