niedziela, 19 stycznia 2014
Kiedyś
Kiedyś przytulę do serca morze,
rozgryzę życia najtwardszy orzech,
metafizyczny niepokój ukoję,
przestanę toczyć ze Stwórcą boje.
Ukośny horyzont wyrównam kiedyś,
z uśmiechem wyjdę z najgorszej biedy,
z kadru na białej łódce odpłynę
gdzieś w poprzek nieba, w czasu głębinę...
Kiedyś z wysoka spojrzę na Ziemię,
która mi teraz u szyi kamieniem.
I ciężar wszelki przemienię w puch,
i Sedno pojmę, i planet ruch.
Kiedyś to wszystko w końcu potrafię,
a dziś już lepiej posprzątam w szafie.
Grafika: Ch. Schloe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Emm, brzmi ten tekst zupełnie jak życzenia dla Ciebie, ale i dla innych, który wykluł się w twojej głowie. Może nadinterpretację uskuteczniam, ale dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMróweczko,
Usuńjak miło, że jeszcze zaglądasz na Ptasią :)
Wiesz, co mawia Brooke: sprzątanie jest dobre na wszystko ;-))
Jestem tu od dawien dawna i mam już we krwi te wizyty:P
UsuńBrooke zawsze ma rację - a ja z jej rad korzystam - nawet dziś sprzątałem:)
Jak miło :)
UsuńNo ba:)\
UsuńCzytam wszywko:P
To już wiem, że będę pisała do końca świata, o ile mi mózgownica wcześniej nie zgaśnie ;-))
UsuńBo "kiedyś" to takie piękne słowo...
OdpowiedzUsuńIna,
Usuńtakie bezpieczne, prawda? ;-)
Bardzo. "Kiedyś" to eufemizm słowa "nigdy", ale css... Bo wiemy o tym tylko wtedy, gdy je wypowiadamy. A gdy sami je słyszymy... jest piękne.
UsuńOtóż to, Ina.
UsuńWłaśnie wymyśliłam coś, co Ty już chwilę temu napisałaś ;-))
Ale poszło w eter, niech będzie.
Chyba w ENTER ;)
UsuńA taka się sobie błyskotliwa wydałam ;-P
UsuńTo tylko telepatia ;)
UsuńTak! Dzisiaj lepiej posprzątać w szafie :))
OdpowiedzUsuńNa "kiedyś" przyjdzie czas...ale jeszcze nie...jeszcze nie teraz!!
Kiedyś wszystko stanie się tak banalnie proste :))
Maminko,
Usuńto tak jak w piosence: ,,ja jeszcze z wiosną się rozkręcę, ja jeszcze z wiosną się roztańczę..."
A zatem byle do wiosny :)
Marzycielsko & Realistycznie :-)
OdpowiedzUsuńeNNko,
Usuńtak, takie trochę zderzenie dwóch światów, ale guzów na szczęście nie ma ;-)
Też bym chciał odpłynąć w białej łódce :)
OdpowiedzUsuńHm...
UsuńJeszcze nie odpływaj, jeszcze Cherezińska kilka książek napisze...:)
A wiesz Emmo,
OdpowiedzUsuńtak czytam i interpretuje, ze to kiedyś to wtedy gdy już życia kres...
Migafko,
Usuńobawiam się że tak, dlatego Prosperiusza nie chcę puszczać za morze w tej białej łódce...;-)
Mądrzy będziemy wtedy, gdy ta wiedza nam się już na nic nie przyda...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzepraszam, chyba za bardzo się spoufaliłam :)
UsuńMaminko,
Usuńnie wierzę, ale Twój komentarz - Twoja decyzja :)
Emmo, i nie wiem jak ugryźć Twój wiersz. Potrząsa mną, niby wzbudza nadzieję...(ułudną?) Zderzenie dwóch światów... Tak, to dobre słowo. Pozdrawiam i idę nadrabiać zaległości :)
OdpowiedzUsuńacha, i zapomniałam dodać, że bardzo, bardzo mi się ten wiersz podoba i grafikę dobrałaś rewelacyjnie :)
UsuńJak ja lubię, gdy wracają zaginione duszyczki :)
UsuńDzięki PrimaVero, mnie też ta grafika bardzo przypadła do gustu: złota rybka na sznurku...
Szybko spadasz z chmur na ziemię.
OdpowiedzUsuńUroczo napisane. Tyle się nam marzy a tu tyle spraw prozaicznych wokół nas.
Szybko spadam, ale to mało skuteczne, bo zaraz mnie znów niesie w obłoki ;-)
UsuńW takim razie szybu, gdyż inaczej nie powstawałyby takie perełki.
UsuńBardzo lubię te podróże podniebne :)
UsuńDzięki za dobre słowo!
Kiedyś.
OdpowiedzUsuńno skoro obiecujesz ;)
J.,
Usuńto typowa obiecanka - cacanka :P
Ach !! Ci poeci .... :P
UsuńA są tu jacyś ;-P
UsuńWiesz, to "kiedyś" brzmi bardzo podobnie do "gdyby".
OdpowiedzUsuńMroczny,
Usuńa ,,gdyby" brzmi bardzo podobnie do ,,nigdy".
Taki człowieczy los, ot co :)
Nigdy nie mów nigdy :)
UsuńOj, pojąć Sedno mi się bardzo marzy :)
UsuńTak jak ta złota rybka na sznurku ;-)
pięknie, po prostu pięknie :))))
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że te najfajniejsze to dopiero kiedyś, a na razie przyziemne sprzątanie szafy :)
chociaż z czeluści szafy można wygrzebać cos bardzo ciekawego ;)
Polly,
Usuńpowiem Ci, że to przyziemne, utrapione sprzątanie wiele razy mi pomagało i poprawiało humor. Mam wówczas wrażenie, że porządkuję też wszystko w głowie :)
czytałam kiedyś fantastyczną książkę na temat robienia porządków. kiedy sprzątamy otoczenie, to tak jakbyśmy sprzątali nasze życie. ciekawostka jest też to, że sprzątając nasza piwnicę, porządkujemy przeszłość, z którą czasami trudno jest się nam uporać i nie możemy wtedy ruszyć z miejsca.
Usuńpoza tym czuję, że kiedy wyrzucam stare lub po prostu zbędne przedmioty, uwalniam pozytywna energię i pozwalam jej krążyć wokół mnie. dlatego lubię sprzątać, to wprowadza w moje życie radość i ład :))
Polly,
Usuńczyli to nie są tylko moje halucynacje? Zaobserwowałam że, takie proste czynności jak sprzątanie mają nieoczekiwanie jakąś magiczną moc, dają poczucie panowania nad przestrzenią i wpływu na to, co nas otacza, choćby to był mikrokosmos kuchni.
A w piwnicy nie robiłam porządków strasznie długo...
To kiedyś z tego wiersza...to plany, marzenia, cele....kto wie może niektóre z nich da się zrealizować :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za przyznane w konkursie punkty, a zwłaszcza za chęć przyznania aż 10 :)))
Buziaki :*
Julio,
Usuńodnośnie wiersza, to są takie trochę marzenia ściętej głowy, bo przecież gdyby człowiek pojął Sens i Sedno, wówczas byłby już bogiem ;-)
Zdjęcie wyjątkowo sympatyczne i zabawne :)
Oddałabym na nie 10 punktów, ale obawiałam się złamania regulaminu, bo wówczas mój głos mógłby być nieważny. Gratulacje! :))
ach ten regulamin....byłam o włos od zwycięstwa :)))))
Usuńa co do wiersza.....z uśmiechem z najgorszej biedy może można wyjść, niektórzy to potrafią
Fakt, niewiele Ci brakło, ale myślę, że to nadrobisz w następnej turze :))
UsuńCoś Ty w następnej polegnę, rysować wiecznie nie mogę, bo to nudne :P
UsuńNa pewno nie polegniesz, a zresztą i tak liczy się klasyfikacja generalna ;-)
Usuńhahaha normalnie jak puchar świata w biegach narciarskich :))
UsuńJeśli już, to bieg po zdrowie - psychiczne w moim wypadku ;-))
UsuńLata płyną, a ja wciąż nabieram się na swoje własne "kiedyś" ...
OdpowiedzUsuń,,Pomyślę o tym jutro " - jak to mawiała Scarlett O'Hara ;-)
UsuńMoże ważniejsze jest to, żeby umieć zadawać pytania?
Kiedyś to wszystko ogarnę. Kiedyś :)
OdpowiedzUsuńWu,
Usuńnie pali się :)
Lepiej raz a dobrze.
" Kiedys" nigdy nie umierq:) Bardzo sympatycznie mi sie zrobilo po przeczytaniu tego wiersza, moglabym sie pod nim podpisac, pod tymi poboznymi zyczeniami, bardzo sie z nim identyfikuje, lacznie z posprzataniem w szafie :) to dziala na mnie terapeutycznie, ukladanie w szafie wprowadza lad w mojej glowie i duszy :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko,
Usuńa dodatkowa korzyść taka, że znajduje się nowe ciuchy. Ja ostatnio odkryłam dwa takie sweterki, które wydawały mi się nieszczególne i całkiem zapomniałam, że je mam. A teraz nie wyobrażam sobie jak mogłam się kiedyś bez nich obejść ;-))