pod baldachimem nocy
królowa
snuje plany
by
użyć berła do czegoś innego
niż
odganianie much
w zaciszu
gabinetu
król
poprawia mankiety
między
jednym telefonem a drugim
przelicza
aktywa
chociaż
do boju
może
wysłać tylko serce
goniec
połamał skrzydła
klucz
do skrzyni ze skarbem
o
który miała się toczyć gra
wisi
na gwoździu nad drzwiami
wahadłem
się kiwa
od
słowa do słowa
ode
mnie do ciebie
od
rana do nocy
pod
koniec partii staje się jasne -
wszyscy
byliśmy pionkami
Grafika: M. Cheval
Więc i my jesteśmy pionkami w jakiejś "większej" grze :-)
OdpowiedzUsuńProsperiuszu,
Usuńtak, takie mam wrażenie...
Nie gramy w karty ani żadne szachy, tylko nimi jesteśmy ;-)
a ta gra to życie :) uczucie pionka najdziwniejsze - gdy zrozumie że poruszał się zgodnie z zasadami i wolą kogoś innego - choć to jego oskarżą i poświęcą na ołtarzu zasad moralnych :) ... jak by nie myśleć refleksyjnie po przeczytaniu tego tekstu .. :) znowu jestem pionkiem, choć tym razem królowa z mojej woli poruszała moimi myślami :)
OdpowiedzUsuńSławomirze,
Usuńrodzi się we mnie jednak bunt, ale jest to tylko bunt pionka, który jednak próbuje mieć coś do powiedzenia przynajmniej w obrębie jednego szachowego pola :)
Dziękuję, pozdrawiam ciepło :)
Życie to wielka szachownica tańczących na niej samotnych, zagubionych, ubranych w pozy i maski pionków...i ten klucz do skrzyni skarbów...niby wisi, ale już dawno jakoś do zamka nie pasuje...może zardzewiał
OdpowiedzUsuńMaminko,
Usuńmoże pasuje do innych drzwi?
Tylko gdzie one są?
I czy w ogóle są? ;-)
Póki co przed nami szachownica. Raz czarne pole, raz białe... :)
W tej miłosnej rozgrywce...
OdpowiedzUsuńBo tu nie ma królów tu są tylko pionki, taka prawda. :)
Migafko,
Usuńale zauważ, że w obrębie tej partii można być wieżą, królową, szeregowym pionkiem...
Choć w ostatecznym rozrachunku na jedno wychodzi ;-)
Tylko od nas zależy czy będziemy tylko pionkami, czy może królami życia. Zarys scenariusza jest napisany, jak w grach Role Playing, ale to od nas zależy czy zdobędziemy zamek i uwolnimy Piękną z wysokiej wieży :)
OdpowiedzUsuńHm :)
UsuńOwszem, owszem, jakiś wpływ na przebieg tej gry mamy, na pewno nie jest to tak, że rzeka nas niesie dokąd chce i nie mamy możliwości manewru. Mamy łupinki po orzechach do pływania i wiosełka z zapałek i może nawet latarnie na brzegu.
Pewne rzeczy jednak dzieją się poza naszą decyzją i mogą determinować całą resztę.
Pozdrawiam ciepło :)
można być pionkiem a najlepiej takim niezbitym :)
OdpowiedzUsuńml,
Usuńto jest chyba najlepsza opcja, bo bycie królem lub królową jest ryzykowne.
Zaraz jakiś przewrót pałacowy i spada się z szachownicy ;-))
Ja tam konikiem jestem szachowym :)
OdpowiedzUsuńSzast prast i jestem z zupełnie innej strony :P
Julio,
Usuńczyli jesteś zwinna i nieuchwytna, bo konik wykonuje chyba najbardziej skomplikowany manewr :)
Zwiewam jak tylko wyczuwam zawirowania w powietrzu.
UsuńRaz tylko próbowałam przykleić się do szachownicy :) wbrew moim zasadom. Trafiłam na gońca. Nie wytrzymałam :)
Z tym zwiewaniem mam dokładnie tak samo :)
UsuńA wiesz....czułam to :*
UsuńWidocznie jesteś bardziej czujna niż ja :))
UsuńHahahaha :)))
Usuńnie zawsze.....czasem chyba kiedy mgła opada mi na rozum, nie zdążam w porę zwiać z "miejsca" gdzie jest mi źle. Czasem zbyt późno zrobię unik i czuję to nieprzyjemne ukłucie...ale uczę się, każdego dnia
Ja też się uczę, Julio, ja też :)
Usuńto znaczy, że nie mam mocy decyzyjnych, ani woli, ani siły sprawczej ????
OdpowiedzUsuńej..
to nieźle :))
zrzucam winę na rozgrywajacego i nadal sobie brykam po planszy :))
Hola, hola!
UsuńTak dobrze to nie ma: masz swoje pole i tam Ci nikt nie podskoczy, ale nad całą partią chyba sam rozdający nie panuje ;-))
nikt nad niczym nie panuje, wolna amerykanka
Usuńkochajmy się :)))
malutkie to moje pole, mam plany ekspansji :P
J.
Usuńpis & love ;-))
Oj, nie ma takiej wieży, która by Ci się oparła.
Trzymam kciuki za powodzenie ekspedycji :)
:D do boju ;))
Usuńzatrzyma mnie tylko ocean ;)
Nie wierzę!
UsuńOstatnio byłaś na etapie kilkunastu długości! :))
masz rację
Usuńzbuduję tratwę :P
Ja jedynie nad swoją fizjologią w całości panuję, a reszta....pożal się Boże
OdpowiedzUsuńhahahhahaha :))))
Usuńosmarkałam sie z radości :P
Laski, dajecie popalić :D
OdpowiedzUsuńCo jest??
Kurde, to miał być taki smutny wiersz! Miał powalać egzystencjalną głębią :D
To już nawet nad tekstem nie panuję???
:)))))
no głębia jest
Usuńa my egzystenstencjalnie wyciągamy drugie dno :D
Ta...
UsuńJeszcze mi w szachownicy dno wytnij, to jużem topielica ;-P
uratuję Cię moją tratwą :P
Usuń;-))
UsuńAlbo z nas obu będzie smaczny plankton ;-)
Samo życie! Ale słowa piękne!
OdpowiedzUsuńPiotrze,
Usuńa gdzieżeś Ty bywał?
Dzięki wielkie ;-)
I zwykły pion bije królową. A król konia.
OdpowiedzUsuńMroczny,
Usuńotóż to, raz pod wozem, raz na wozie. Cóż.
Alleluja i do przodu ;-)
O wypraszam sobie :P
UsuńCo prawda zgłosiłam się na ochotnika na konia, ale bić się nie dam, nawet samemu królowi :)
Król ma różne konie. Wszak potrafi robić roszady :)
UsuńCzyli mam szansę być tym nie bitym ? :)
UsuńW szachach żadna figura ani pion nie mają takiej pewności. Nawet króla można szachować.
UsuńJulio,
Usuńobawiam się, że życie każdego z nas bije - wcześniej czy później każdemu się oberwie ;-)
Ale żeby tak od razu zad królowi nadstawiać....to ja tak nie chcę :P
UsuńDark-u pocieszyłeś :)
Julio, preferencje seksualne króla są objęte ustawą o ochronie danych osobowych, więc nie wiem czy tym zadem pójdziesz mu na rękę, czy zrobisz wbrew :)
Usuńhahahahaha dzięki za poprawę humoru
UsuńP.S. jakby co, to z tym zadem, to ja wcale nie chcę :)))))
no przecież!!!
Julio,
Usuńczyżby ktoś Cię namawiał? :)))
A bo mnie tu roszadami straszą, to wolę tak asekuracyjnie, zabezpieczyć tyły :)))))
UsuńI tu Cię rozumiem, bez zabezpieczenia lepiej nie ryzykować ;-)))
Usuńhahahahaha....ciąg skojarzeń, ale nie idźmy może tą drogą :)))
UsuńPod tym wierszem nie godzi się :P
Spoko, to nie sanktuarium, a pośmiać się lubię ;-)
UsuńI całe szczęście :)))
Usuńniestety też bywam pionkiem, chociaż czasami mi się udaje być królowa i chadzam własnymi drogami i to ja dyktuję życiu, co ma robić.
OdpowiedzUsuńczasami bywam narowistym koniem i gnam na złamanie karku, ale z radością i to najważniejsze. co tam kark, co tam połamane nóżęta, ważne żeby szaleć :)))
Polly,
Usuńświetnie to ujęłaś :)
Bo tak naprawdę grywamy różne role. Raz pionka, raz królowej, a czasem się po prostu wypada z gry. Bywa i tak :)
C'est la vie!
Jak to się mówi? Tylko pstryk i już nie ma mnie. Chociaż do mie osobiście przemawia bardziej metafora Willy'ego eS i życie jako głośna i nic nieznacząca opowieść idioty.
OdpowiedzUsuńA sam wiersz... Podoba mi się ta biel ;)
Ina,
Usuńco się tutaj wyrabiało, mówię Ci! ;-D
Biel królewskich mankietów? :)
No widzę, widzę... ;)
UsuńBiel rymów ;)
Nie zajarzyłam ;/
UsuńAle czego się można spodziewać po mnie, jeśli jestem po tak intensywnych wrażeniach ;-D
Wcale się nie dziwię ;)
UsuńNawet jeśli to gra, nawet jeśli jesteśmy pionkami, to ja zamierzam być czarnym koniem tej całej rozgrywki:D
UsuńAlbo czarną klaczą :D
UsuńKlacz brzmi ciapowato lol
UsuńNasza szkapa brzmi ciapowato, a klacz brzmi dumnie :)
UsuńPionek, pionkiem ale od jego ruchów zależy szach- mat
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
sia,
Usuńco racja to racja ;-)
super, a skad bierzesz takie sliczne ilustracje??
OdpowiedzUsuńAgnieszko,
Usuńod dawna gromadzę adresy ciekawych stron i później korzystam z tych skarbów. Lubię surrealizm. Ten kierunek się sprawdza przy poezji :)
Emmo jesteś NIESAMOWITA !!!! Upajam się każdym słowem.Wiersz kolejny dodaję do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńKogo ja widzę! Gdzie Ty się podziewasz?? :))
UsuńŻadnych niesamowitości we mnie nie ma, słowo Niegrzecznej Dziewczynki!