między ziemią i niebem
wije się ścieżka
przychylna stopom
tam dla zabicia czasu
anioł i diabeł grają w pokera
biletami do raju
a przeznaczenie i przypadek
piszą dla nas fabułę
w której zawsze będziemy
wątkiem pobocznym
między poranną kawą a pościelą
na marginesach dni
między ciałem i duszą
jak afrodyzjak
nasze rozmowy
Grafika: Ch. Schloe
rozmowy
OdpowiedzUsuńktóre nas połączyły, tak że nawet milczenie nie mogło nas oddalić
no ale rozłączyły nas znów słowa, bilety do raju nie były dla nas...
cóż :))
Dżej,
Usuńja kompletnie nie na temat tego, co napisałaś, ale nie mogę nie: ślicznie wyglądasz na tym zdjęciu! Nie chcę już żadnego Ryśka! :))
Dzieki Emmo:-)
UsuńChwilowo Rysio poszedł w odstawkę ...
:-D
I słusznie ;-)
UsuńTo prawda Dżej wygląda przeuroczo :)
Usuńbrak rozmów widać jej służy :)
piękne :))) tylko trzeba uważnie stawiać stopy na tej ścieżce, bo łatwo z niej zboczyć, najczęściej do piekła :)
OdpowiedzUsuńPolly,
Usuńpoznałam już kiedyś takie niebo, które stało się piekłem. Granica jest płynna, nieuchwytna...
Dziękuję, pozdrawiam ciepło :)
Jeżeli droga - wije się - ku niebu , to zapewne rzuca bardzo osobliwy cień.Czyżby gospodarz nieba tego nie zauważył....?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam S.
Sebastianie,
Usuńja jestem heretyczką i myślę, że Gospodarz nieba niczego nie zauważa. On tylko Jest i to mu wystarcza.
Pozdrawiam również :)
Bardzo mi się podoba... :)...
OdpowiedzUsuńAbigail,
Usuńserio??
Naprawdę mi miło i czuję się podbudowana :)
Dzięki wielkie!
:)
Usuń"Jak afrodyzjak - nasze rozmowy" - ciekawe czy nasze też mogą takie być :-)))
OdpowiedzUsuńPodpuszczasz mnie, Prosperiuszu, nie znałam Cię od tej strony :))
UsuńObawiam się, że nie, bo musiałabym połknąć cały regał książek historycznych, żebyś miał o czym ze mną rozmawiać, a póki co utknęłam na Jasienicy i ani kroku dalej ;-))
:-)))
UsuńTaki lajf :(
Usuń"Między poranną kawą a pościelą" tyle może się zdarzyć
OdpowiedzUsuńalbo nie zdarzyć nic....
I sama nie wiem co gorsze...
Julio,
Usuńnie potrafię sobie wyobrazić Ciebie w sytuacji, gdy nic się nie zdarza :))
Ja lubię takie przerwy w życiu. Wówczas odzyskuję kontakt z sobą, bo mam czas sobie zadawać pytania i na nie odpowiadać.
Wiesz.....czasem potrafi dziać się bardzo dużo, ale tak naprawdę nic.
UsuńDobrze, że mam moje sny....tam to dopiero się dzieje :)
Ja mam wielki sentyment do wszelkich zatrzymań akcji, bo wtedy przychodzą wiersze. Mniam :)
UsuńWtedy najbardziej ja się dzieję :)
jak afrodyzjak
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Wiesławie :)
UsuńDroga Emmo czy mogla bys jako super polonistka wyjasnic mi skad wzial sie ten wyraz?
OdpowiedzUsuńrozumiem, ze od Afrodyty -bogin milosci
Afrodyzjaki – substancje, co do których panuje opinia, że powodują one zwiększony popęd płciowy lub potencję
wiersz nota bene fajny :))
Solea,
Usuńjesteś lepszą polonistką ode mnie, ja wiem tylko, że rozmowy
ewidentnie zwiększają mój popęd płciowy :D
O, to to! ;)
UsuńRozmowa to najlepszy afrodyzjak, bez dwu zdań. Bez niej chyba w ogóle nie ma miłości, jest tylko zapokojenie
OdpowiedzUsuńMarku,
Usuńnawet to zaspokojenie jest dyskusyjne, bo tylko w jednym wymiarze...
Nawet największa miłość nie przetrwa, gdy kochankowie nie mają sobie nic do powiedzenia. Wspólne rozmowy, tematy czy pasje są tym, co cementuje, a nie dzieli. Bo sam seks, to co najwyżej łączy.
OdpowiedzUsuńChoć z drugiej strony, Woody Alen kiedyś powiedział: "Państwo wyglądają na szczęśliwą parę. Jak do tego doszliście. – Jesteśmy powierzchowni i nie mamy nic do powiedzenia".
Woody Allen powiedział także:,,Seks bez miłości to puste doświadczenie. Ale wśród pustych doświadczeń to jedno z najlepszych. "
UsuńTak czy owak nie lubię pustoty :)
Powiedział również: "Seks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć
Usuńprzynajmniej dobrą rękę."
Następnie ożenił się ze swoją córką :)
Pytanie konkursowe brzmi: co dobrego miał Woody?
UsuńOprócz córki - o zgrozo ;-)
Mam nadzieję, że nigdy nie uzyskam odpowiedzi na to pytanie ;))
UsuńWu,
Usuńja też się wolę skupić na własnych aktywach i pasywach, a i to nie kładę na szalach, bo kto wie, co przeważy ;-)
Miłość kochana to przyjemność bycia w mileczniu, w nasłuchiwaniu bicia serca miłości :)
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
sia,
Usuńbardzo ładna definicja miłości :)
Taka gra musi interesująco wyglądać :) ciekawe czy anioł blefuje...
OdpowiedzUsuńMarta,
Usuńnawet jeśli anioł nie blefuje, to diabeł gra znaczonymi kartami ;-)
Dla mnie to tutaj tez - jak te rozmowy, i daje to piekne cos i muska dusze.
OdpowiedzUsuńcudnie to powiedziane wszystko i mozna sobie to dokladnie tak wyobrazac. wielokrotnie. az obraz stanie sie w koncu czescia nas samych. a Ty bylas jego kreatorka. to wielka sprawa!
pa Emma!
Asha,
Usuńtak właśnie wolałabym muskać duszę, a nie potrząsać nią, bo życie nami wystarczająco mocno szarpie.
Fajnie, że się wynurzasz z własnych oceanów :)
Dla mnie zawsze największym afrodyzjakiem był i jest intelekt:) Widzę, że nie jestem osamotniony. Rozmowy, rozmowy:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym całkowicie.
UsuńFajnie, że zajrzałeś :)