sobota, 15 września 2012

Chodź no tu, Dziewczynko...








Niegrzeczna Dziewczynka ze zmokniętym, nastroszonym kucykiem stanęła przed Emmą. Musiała błądzić w deszczu bez parasola i sądząc po minie miała coś na sumieniu, choć już na pierwszy rzut oka widać było, że za nic na świecie nie chce się do tego przyznać. Spoglądała wyzywająco spod grzywki i trzymała wysoko zadartą głowę, ale jej spojrzenie niepewnie uciekało na boki jak spłoszona mysz szukająca bezpiecznej norki. Gdzie u licha była? Przecież od kilku dni świeci Słońce, a ona wraca prosto z deszczu.

- Chodź no tu, Dziewczynko – powiedziała Emma i spróbowała ją przyciągnąć bliżej za rękę.

- O co ci chodzi?– zapytała Dziewczynka zadziornie wykręcając dłoń.

- O to, żebyś uważała na siebie. Nie jesteś ze stali.

- Owszem, nie da się ukryć... Jestem ulepiona z papieru i marnych kilku bitów informacji. To raczej nietrwała konstrukcja, nie sądzisz? Całe moje życie zależy od twojego kaprysu! – powiedziała z ironią, pod którą chciała ukryć smutek, po czym wyrzuciła z siebie przedrzeźniając Emmę:

- Uważaj, uważaj...Łatwo mówić jak się siedzi za biurkiem i udaje Wielkiego Scenarzystę czy jakiegoś Demiurga!

- Nie dokazuj, to ja cię napisałam!

- No i co z tego! Teraz myślisz, że możesz ze mną zrobić, co tylko zechcesz, tak? Niedoczekanie twoje! Wysłałaś mnie w wirtualną przestrzeń i żyję własnym życiem. Nic mi nie zrobisz.

- Ale mogę cię przestać pisać, prawda? Mogę przestać wymyślać dla ciebie nowe przygody. I co? – powiedziała poirytowana Emma.

- Taka wredna to chyba nie jesteś… weź przestań…- Dziewczynka wyglądała na zbitą z pantałyku. Kucyk nagle opadł i smętnie zwisał z tyłu głowy. Kapała z niego woda. Wyglądała bezradnie i tak krucho, że Emma pożałowała swoich słów.

- Jasne, że aż taka wredna to nie. Jesteś moją jednostką do zadań specjalnych. Pracujesz w terenie jako mój zwiadowca. Docierasz tam, gdzie ja się boję chodzić. Gdyby nie ty, moje życie byłoby znacznie uboższe. Ale nie zadzieraj nosa, słyszysz?! Uważaj na siebie.

- Otóż to! Jesteś tchórzem, Emmo! Całą czarną robotę zwalasz na mnie. Jak mogę na siebie uważać, skoro jestem jednostką do zadań specjalnych? Jesteś tchórzem i już!

- A ty jesteś bezczelna! Myślisz, że pisanie o tobie to bułka z masłem, tak?! Ponadto kochasz te wszystkie przygody, które dla ciebie wymyślam - powiedziała rozzłoszczona Emma i ostentacyjnie przestała pisać.
Zapanowała uciążliwa cisza, podczas której Dziewczynka udawała, że czegoś szuka w torebce H & M, a Emma wyszła do kuchni zaparzyć kawę.
- Chodź no tu. Do niczego tak nie dojdziemy – powiedziała w końcu ugodowo Emma wracając z kubkiem. Ujęła łagodnie Niegrzeczną za nadgarstek i posadziła sobie na kolanach. Tamta opierała się, ale tylko dla zasady, bo tak naprawdę miała wielką ochotę się przytulić jak większość niesfornych Dziewczynek. Dobrze im było razem.
Po chwili kucyk znów sterczał niczym antenka i łowił wibracje, zwiastujące Nowe Przygody.



Fot: vaxi

6 komentarzy:

  1. Pamiętam to zdjęcie! Twarz dziewczyny w tle jest tak ekspresywna, że aż prosi się o dorysowanie dymka z tekstem do całej scenki.

    Inne zdjęcia i obrazki, którymi w tej chwili ilustrujesz opowieści o Dziewczynce w większości już nie budzą moich skojarzeń. Czy to znaczy, że nie zachowała się większość oryginalnych ze starej Ptasiej Piosenki? Albo może po prostu nie zapadły mi kiedyś w pamięć wystarczająco mocno lub zwyczajnie używasz nowych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GM,
      to była ilustracja do tego włśnie tekstu. zdjęcie ogromnie mi się podoba :)

      niestety, większość obrazków przepadła wraz z pierwszą Ptasią :( mało tego, to część tekstów również, bo nie byłam dość rozsądna, żeby je pisać najpierw na komputerze :( teraz już tak nie robię. niektóre ilustracje zostały w moich obrazach i wykorzystuję je przez sentyment, choć już nie pamiętam, która do którego tekstu.

      Usuń
  2. Niestety, nie czytałam innych opowiadań o dziewczynce na Ptasiej... Fajnie się tak rozdwoić. tu być kim innym, a w rzeczywistym świecie.. np. kierownikiem banku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kadarko,
      bycie kierownikiem barku musi być czymś strasznie nudnym, więc nie można komus takiemu mieć za złe, że sobie ubarwia zycie - byle nie kosztem innych ;-)

      Usuń
  3. Tak bardzo podoba mi się się określenie "torebka H&M" :) taki element każdego opowiadania, na który wyczekuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś,
      to znak rozpoznawczy Niegrzecznej :) potrafię samą siebie zapądzić w kozi róg z fabułą, nie wiem, jak z tego co namotałam wybrnąć i wówczas mnie ratuje torebka H&M :))

      Usuń

Zblogowani

zBLOGowani.pl